NA OSTATNIEJ SESJI

Po ostatnich nagonkach na Panią Sylwię Szymańską, burmistrza Blachowni, która rzekomo miała ukrywać przed mieszkańcami Łojek czy Konradowa próbę uruchomienia zakładu, które miałoby zajmować się składowaniem czy magazynowaniem materiałami niebezpiecznymi, (sprawa podobno była tak niebezpieczna, że na ratunek ludziom z odsieczą przybyła nawet poprzednia burmistrz Blachowni), dlatego na ostatniej sesji Rady Miejskiej złożyłem interpelację.

Poprosiłem Panią burmistrz o informację jakie zakłady znajdują się na terenie dawnej huty w Blachowni, zajmujące się niebezpiecznymi materiałami? Czy na tym terenie znajdują się zakłady uciążliwe dla środowiska? Czy w poprzednich latach Urząd Miejski w Blachowni dawał pozytywne opinie? Jeśli tak to kiedy? A jak pamiętam w poprzedniej kadencji Urząd Miejski wydał pozytywną opinię dla jednego z zakładów, którego nie chcieli i bali się ludzi. Mimo to Urząd nie miał nic przeciwko. Ludzi niepokoi też fakt rosnącej „sterty” kontenerów co doskonale widać z ul. Sienkiewicza czy z bloków przy Miodowej. Po pierwszej interpelacji w zeszłym roku dowiedziałem się, że w pojemnikach znajdują się części kupionych maszyn likwidowanego zakładu na Śląsku. Co ciekawe sami mieszkańcy z ulic: 1-go Maja, Parkowej, a nawet Miodowej skarżą się na dolatujący do ich domostw nieprzyjemny zapach. O dziwo nieprzyjemna woń dociera szczególnie późnym wieczorem przy mglistej pogodzie.

Inna interpelacja to zapytanie czy na terenie Gminy są opracowywane plany zagospodarowania przestrzennego. To w kontekście próby uruchomienia takiej strefy na Łojkach (i żeby była jasność nie jestem za zakładami, które trują środowisko). Teraz sytuacja jest taka, że właściciel firmy wycofał wniosek z Urzędu Miejskiego w Blachowni i Gmina nie ma żadnego sposobu na śledzenie tej firmy co zamierza dalej. Czyli krótko rzecz ujmując „sami sobie i to na własne życzenie strzeliliśmy w kolano”.

Ale przypomnę, że w 2011 roku razem z Panem Krzysztofem Imiołkiem składaliśmy interpelacje w sprawie opracowania planu zagospodarowania przestrzennego w centralnej części Gminy czyli chodzi o tereny w pobliżu Urzędu. Jaką otrzymaliśmy odpowiedź – 18 kwietnia 2011 roku?

pismo

 

Oczywiście „czynności trwały” do 2014 roku i do tej pory nie ma żadnego planu. Żałuje, że wtedy radni z Łojek nie złożyli z nami podobnej interpelacji być może dzisiaj nie byłoby problemu jaki powstał w Łojkach? No chyba, że w tym rejonie też „trwałyby czynności”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.