WIEŚCI GMINNE CZYLI PIERWSZE ECHA Z LOKALI WYBORCZYCH

Ciekawe są powyborcze echa z poszczególnych lokali wyborczych.Jak się okazuje jeden z mężów zaufania chwilowo przebywał w pomieszczeniu gdzie były przetrzymywane podstemplowane karty do głosowania. Przewodniczący komisji nie reagował na ten fakt.

W jednym z lokali wyborczych głosujący odkryli, że na liście widnieje osoba, która już od półtora roku nie żyje. Członkowie komisji nie reagowali. Ciekawe ile takich martwych dusz wpisano na listy i czy ktoś za nie oddał głos? 

W innym lokalu wyborczym jeden z mężów zaufania często dzwonił do jakiegoś Marcina, relacjonując być może przebieg wyborów. 

Po podliczeniu głosów i wiadomym kto zwyciężył w II turze jedna z członkini komisji wyborczej głośno wyrażała radość mówiąc „to co teraz mogę być spokojna o pracę. Załatwisz mi pracę? Odpowiedź męża zaufania – możesz być spokojna jutro masz pracę”. 

Stare powiedzenie głosi „Kogo Bóg chce zgubić,(ukarać), temu najpierw rozum odbiera” Jak informują mnie niektórzy włodarze gmin, pewien mieszkaniec z pewnego sołectwa dzwoni do nich i straszy,  także słownie, że jeśli zatrudni Szymańską to będą mieć problemy. Trzech samorządowców już złożyło wstępną deklarację zatrudnienia u siebie Szymańskiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.