1 SIERPNIA UCZCIMY PAMIĘĆ POWSTANCÓW WARSZAWY

1 sierpnia 2023 roku będziemy obchodzić 79. Rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Powstanie, które trwało od 1 sierpnia do 3 października 1944 roku  było heroicznym zrywem warszawiaków przeciwko niemieckiemu  okupantowi. Uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski.

Historycy szacują, że w czasie Powstania Warszawskiego, które było planowane na kilka dni, a trwało 63, zginęło około 12-13 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej wyniosły 120-150 tys. zabitych. P miliona osób hitlerowcy wypędzili z miasta, które po powstaniu Niemcy ocalałe zabudowania Warszawy zaczęli burzyć. Część powstańców trafiło do Częstochowy.

W 79. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego we wtorek 1 sierpnia o godzinie 17, w godzinie ”W” w całej Polsce, w Blachowni, odezwą się syreny. W ten sposób oddamy hołd tym, którzy walczyli za wolną Polskę. Będzie to jednocześnie trening sprawności syren alarmowych, wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności. W ramach treningu emitowany będzie dźwięk ciągły trwający trzy minuty.

zdjęcia źródło internet

ŁAWNICY, NAGRODY DLA SPORTOWCÓW I ZMIANY W BUDŻECIE

Na dzisiejszej sesji radni zajęli się zgłoszeniami kandydatów na ławników, określeniem zasad, trybu przyznawania rodzaju i wysokości nagród oraz  wyróżnień sportowych, a także dokonali zmian w tegorocznym budżecie Gminy Blachownia. Warto odnotować, że wszyscy radni głosowali zgodnie „za”. 

SIATKÓWKA NA PIACHU

Trwa I Turniej Siatkówki Plażowej „Blachownia Plaża Open”. Na dwóch nowych, jeszcze pachnących boiskach, pod siatką poci się 16 par żeńskich i męskich.  Zjechały duety siatkarskie m.in. z Częstochowy i Olkusza.

Faworyci to duet Marcel Pośpiech i Jakub Kantorowicz z Norwida Częstochowa. 

Mini fotorelacja z turnieju.

Po kilkugodzinnych zmaganiach turniej na piachu wśród panów wygrali Kantorowicz-Pośpiech, a wśród pań Kamila Janik-Sylwia Szromnik.
Organizatorami turnieju był Urząd Miejski i  UKS Blachownia.

ZAGADKA

Czarne chmury nad skrzyżowaniem dlatego stawiamy zagadkę. Według tego oznakowania kto ma pierwszeństwo? Kierowcy jadący ul. Sienkiewicza (od Działek lub ul. Piastów) czy wyjeżdżający z prawej strony, z parkingu?Znak D-2 informuje – koniec drogi z pierwszeństwem.

Pierwsze trzy poprawne odpowiedzi na www.marek.kulakowski@interia.pl będą nagrodzone znaczkami Blachowni.

POLICJA „POLUJE” NA PIESZYCH

Trwa policyjna akcja mająca na celu zmniejszenie liczby popełnianych przez pieszych wykroczeń drogowych w rejonie ul. Sienkiewicza w Blachowni.Mimo że wóz policyjny jest widoczny z daleka, to nie brakuje osób, które niemal przed maską wozu przechodzą przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.

W przypadku naruszenia obowiązku korzystania z przejść dla pieszych przy wchodzeniu na jezdnię lub torowisko oraz podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko grzywna wynosi 50 zł. 

Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, tylko wtedy gdy odległość od pasów przekracza 100 m i jest dozwolone pod warunkiem, że pieszy nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów.

BECZKI Z NIEZNANĄ SUBSTANCJĄ W TRZEPIZURACH

Po wydarzenia w Zielonej Górze, gdzie przez kilka dni gaszono pożar nielegalnego składowiska chemikaliów, odpady znowu stały się głośnym tematem w całej Polsce. Pierwsze nieprawidłowości na tym składowisku wykryto w 2014 roku. Wtedy samorząd zielonogórski tłumaczył się brakiem pieniędzy na likwidację odpadów. Władze miasta 15 razy słały pisma, do funduszu ochrony środowiska, wojewody lubuskiego, ministra środowiska, premiera, z prośbą o środki na utylizację. Wszyscy byli głusi, aż do wybuchu pożaru. 

Jak się okazuje podobny problem mamy w naszej Gminie, a to za sprawą państwa z Trzepizur, które jeszcze w 2016 roku do hali magazynowej mieszczącej się na ich posesji przy ul. Lublinieckiej przyjęło beczki z bliżej nieznaną substancją. Gdy małżeństwo zorientowało się, że w beczkach nie jest farba, jak ich zapewniał „dostawca”, a jakaś bliżej nieokreślona ciecz, wtedy zaczęło się pukanie do Urzędu Miejskiego w Blachowni z próbą zrzucenia odpowiedzialności na samorząd. Były monity do burmistrza i pytania na sesji Rady Miejskiej – kiedy Gmina w końcu wywiezie beczki z Lublinieckiej.

Ostatnio zainteresowani, być może chcąc „zachęcić” Urząd do działania, sprawę składowiska zgłosili do straży pożarnej informując, że z metalowych pojemników mieszczących się na ich posesji, wycieka bliżej nieokreślona substancja, która ma wywoływać duszności.

Po przyjeździe służb okazało się, że w hali magazynowej składowanych jest 150 beczek o pojemnościach 30 l i 200 l z substancjami, z których nic nie wycieka, nie ma też osób poszkodowanych, a obecni na nieruchomości właściciele nie uskarżają się na żadne dolegliwości. Teraz czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi policja z Blachowni. 

Warto wspomnieć, że jeszcze w listopadzie 2022 roku burmistrz z Urzędu wszczęła postępowanie administracyjne nakazując małżeństwu z Trzepizur usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich magazynowania. Nie było odzewu. Była więc kolejna decyzja, aż zainteresowani odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Komentarz

Problem jest i to spory bowiem ktoś na swoją posesję, zapewne nie za darmo, przyjął beczki substancjami, a teraz udaje, że nie wie co w nich było i oczekuje, że z tym problemem zmierzy się Gmina. Jeśli posiadacz, a praktycznie właściciel odpadów, nie sprzątnie i nie zutylizuje cieczy, będzie musiała to zrobić Gmina. Oczywiście wszystko na koszt podatników, czyli nas wszystkich. Potem Urząd będzie musiał egzekwować zwrot poniesionych kosztów za nielegalnie składowane odpady od właścicieli gruntu i hali przy ul. Lublinieckiej. Dzisiaj utylizacja 1 tony odpadów kosztuje 14 tys. zł. Zatem właściciel za likwidację odpadów może zapłacić sporo. Podobny problem od 2018 roku ma Częstochowa. Tam przy ul. Filomatów „spryciarze” zmagazynowali 4,500 ton ciekłych odpadów i teraz miasto na ich utylizację musi znaleźć 68 mln zł. Oczywiście zapłacą za to podatnicy.

zdjęcie internet

DINO I KOLEJNA ŻABKA?

Od jakiegoś czasu przedsiębiorcy coraz częściej pukają do Urzędu Miejskiego w Blachowni zainteresowani otwarciem nowego biznesu.
W ostatnim czasie m.in. dwóch przedsiębiorców myśli o nowych placówkach handlowych. Na razie jest to tylko zapytanie o możliwość postawienia za Urzędem i dawną remizą strażacką sklepu Żabka, a przed ośrodkiem zdrowia marketu DINO.

zdjęcie internet

POLICJA NA SIENKIEWICZA

Komisariat Policji w Blachowni uprzejmie informuje, że dzielnicowy rejonu mł. asp. Karolina Chrostowska zgodnie z planem priorytetowym w drugim półroczu 2023 będzie realizować działania, mające na celu zmniejszenie liczby popełnianych przez pieszych wykroczeń drogowych w rejonie ul. Sienkiewicza w Blachowni.

Dokładnie chodzi o przechodzenie przez jezdnie w miejscu niedozwolonym oraz przebiegania przez nią.

Minister infrastruktury przypomina, że przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, tylko wtedy gdy odległość od pasów przekracza 100 m i jest dozwolone pod warunkiem, że pieszy nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów.

„NASI TU BYLI”

Czasami turyści odwiedzający Blachownię zostawiają po sobie niezatarte ślady.

Śmieci, dowód obecności nie tylko gości, można oglądać szczególnie w poniedziałkowe poranki.

Na takiej turystyce nasza gmina raczej nie zarabia, a wręcz przeciwnie dokłada i to spore pieniądze.

Zatem apel – zostawiajmy odwiedzane miejsca w takim stanie, jakie chcielibyśmy je znowu zobaczyć – czyste.


 

CZY SZKOŁY „ZABIJĄ” IDEĘ BUDŻETU OBYWATELSKIEGO?

Za kilka dni ruszy kolejny Blachowniański Budżet Obywatelski. Patrząc na poprzednie edycje BO w naszej gminie trudno się oprzeć wrażeniu, że to szkoły „rozdają karty” w budżecie obywatelskim, bo to one biorą największe kawałki „tortu” wycenionego na 350 tys. zł. Wspomnę tylko o szkolnych „sukcesach” czyli o: szafkach dla uczniów za  23.100 zł, szkolnym placu zabaw – 57.970 zł, pracowni językowej – 35.000 zł,

szkolnym ogrodzie sensorycznym, wymianie oświetlenia w sali gimnastycznej – 13.200 zł, budowie wiaty rowerowej przy szkole – 18.000 zł, tajemniczym ogrodzie czyli zagospodarowaniu terenu wokół SP Nr 1 w Blachowni – 109 tys. zł,

placu apelowym za 65.000 zł czy bieżni i skoczni w dal także przy tej szkole.

Oczywiście trudno za taką skuteczność winić nauczycieli czy uczniów skoro gmina daje taką możliwość, by dzieci w demokratyczny sposób w czasie lekcji mogły całymi klasami wrzucać po kilkadziesiąt kart z zakreślonym zadaniami do urny. Choć zdarzało się, że niektórzy nauczyciele podpowiadali dzieciom na jakie zadanie „wypadałoby” zagłosować. Jeśli ktoś z uczniów miał odmienne zdanie i chciał zagłosować na inne zadanie wychowawca informował go, że wobec takiej postawy czuje się zawiedziony.

By była jasność – nie jestem za tym, aby dzieci nie mogły głosować na proponowane zadania do budżetu obywatelskiego, jednak faktem jest, że zbiorowe wrzucanie kart do urn zniechęca innych mieszkańców do wzięcia udziału w obywatelskiej inicjatywie. Zatem co zrobić, aby nie zabić idei BO? Może gminne placówki oświatowe powinny mieć swój osobny plan bieżących potrzeb remontowych, które należałoby wpisać do kolejnych budżetów gminy? Jeśli nie zmieni się zasada głosowania to tylko patrzeć jak szkoły z BO naprawią kominy, wymienią piorunochrony, drzwi, okna czy parkiety w klasach. A pozostali głosujący, po cichu będą liczyć, że może i dla ich pomysłów coś skapnie z „budżetowego stołu”. 

Inna kwestia, że zgodnie z ideą budżetu obywatelskiego zrealizowane zadania powinny być ogólnie dostępne dla społeczeństwa. A tak czasami nie jest. Póki co mamy już „odpalony” kolejny Budżet Obywatelski i zapewne szkoły z nieokiełznaną radością zawładną BO.

Felieton ten napisałem na podstawie rozmów z wieloma mieszkańcami naszej Gminy.

PANIE MATEUSZU DZIĘKUJEMY ZA EMOCJE I RADOŚĆ

Polscy siatkarze wygrali Ligę Narodów. W finałowym meczu w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie reprezentacja Polski i Stanów Zjednoczonych zgotowała niesamowite widowisko.

Podopieczni Nikoli Grbicia wyczyniali cuda pod siatką. Przyprawili nas o palpitację serca. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Wygraliśmy z USA 3:1 (25:23, 24:26, 25:18, 25:18).
Ogromny udział w sukcesie, podczas całego turnieju, miał nasz znakomity siatkarz Mateusz Bieniek. Mimo że w meczu finałowym w drugim secie (przy stanie  16:14 dla Polski) musiał on opuścić boisko (kontuzja), nasi siatkarze dali radę.

Panie Mateuszu gratulujemy i dziękujemy za emocje i za… nieuchronną wizytę u kardiologa.

Mateusz Bieniek na swoim koncie ma: puchar Polski i Włoch, mistrza Polski, klubowe mistrzostwo świata, mistrza świata i złoty medal Ligii Narodów. Nie brakuje też srebrnych i brązowych krążków. 

foto int.

A niedługo w Blachowni odbędzie się turniej siatkówki plażowej.

Być może na tych, prawie gotowych, dwóch boiskach doczekamy się talentów na miarę Mateusza Bieńka?

HULAJNOGI W WYRAZOWIE

II edycja imprezy pod nazwą „Bezpieczniej na hulajnodze elektrycznej” organizowanej przez Automobilklub Jurajski, już za nami”.

Zainteresowanie skromne przybyła zaledwie 10 dzieci z opiekunami.

A szkoda bo było ciekawie.

Policjant z Wydziału Ruchu Drogowego opowiadał dzieciom o bezpiecznym poruszaniu się na drogach.

Przedstawiciel firmy udzielał instruktażu i zasad poruszania się elektryczną hulajnogą pod drodze. 

Można było do woli pojeździć na elektrykach.

Najlepsi zawodnicy otrzymali dyplomy i naprawdę cenne nagrody. 

Ciekawa impreza i należy żałować, że po raz kolejny było tak mało osób.  

Szkoda, że organizator Automobilklub Jurajski o takich przedsięwzięciach informuje drogą internetową  mieszkańców na kilka dni przed imprezą. Zapewne plakaty na tablicach informacyjnych mogłyby dotrzeć do większej liczby miłośników takich eventów. No chyba, że jednak mieszkańcy wolą większe emocje na byłym torze w Wyrazowie np. drift i dlatego nie są zainteresowani takimi imprezami.

W BLACHOWNI ZNIKNĘŁY ŁABĘDZIE Z MŁODYMI

W czerwcu br. na prośbę samych wędkarzy pytałem Urząd Miejski w Blachowni czy motorówki spalinowe mogą pływać na naszym zbiorniku wodnym. Wędkarze skarżyli się na hałas i płoszenie ryb. Odpowiedź była jasna – motorówki mogą pływać.

Teraz głos na portalach społecznościowych zabierają też miłośnicy ptaków, którzy informują, że w Blachowni nagle zniknęła para łabędzi z młodymi.

A jedyne łabędzie jakie się ostały w Blachowni to te.

Wędkarze nie mają wątpliwości, że te dostojne ptaki wystraszyły właśnie wodne spalinówki. -Te motorówki czynią hałas, ranią ryby i tylko patrzeć jak się od nas wyniosą łabędzie – pod koniec czerwca mówił mi jeden z wędkarzy.

Prorok czy co?

PRZYJEDŹ HULAJNOGĄ NA WYRAZÓW

Automobilklub Jurajski zaprasza w sobotę miłośników hulajnóg.  Od godz 10 do 14 na dawnym torze w Wyrazowie będzie można się nauczyć bezpiecznej jazdy na „elektrykach”. Organizatorzy zaplanowali przejazd na czas z użyciem firmowych hulajnóg elektrycznych oraz przejazd dla mniejszych dzieci na własnych hulajnogach  nożnych.
Na miejscu będą instruktorzy  jazdy na hulajnogach, funkcjonariusze z policyjnej drogówki i WORD oraz organizatorzy Automobilklub Jurajski.