W zaciszu uśpionego gabinetu burmistrza Blachowni podobno rodzi się nowy pomysł, aby zamiast budowy bloków dla 300 rodzin przy ośrodku zdrowia, postawić tam obiecany w wyborach basen z cudeńkami. Są to jednak nieoficjalne informacje więc proszę ich nie powtarzać.
Aby zaoszczędzić burmistrzowi czasu przypomnę, że póki co nie może wybudować pływalni pod lasem przy szkole na ul. Bankowej (m.in. za mało miejsca), ani przy przychodni w Ostrowach. Bowiem póki co obowiązuje tam Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego dla Miasta i Gminy Blachownia. Tam wyznaczony jest teren pod budownictwo budynków mieszkalnych, wielorodzinnych.
Gdyby jednak burmistrz Osiński, który jest spod znaku koziorożca (a to osobnik o silnej woli), chciał jednak tam stawiać „obiecankę” wyborczą, to musi najpierw zmienić zapisy SUiKZP co nie jest takie łatwe. Bowiem na nowo trzeba będzie przeprowadzić konsultacje społeczne. Mieszkańcy muszą wyrazić zgodę i wtedy z poprawkami trzeba utworzyć nowy dokument, który potem musi przyjąć Rada, a to wszystko trwa.
Poprzednia burmistrz Sylwia Szymańska opowiadając się za budową bloków mieszkalnych chciała dalej rozwijać gminę poprzez wzrost liczby mieszkańców. Pomysł był taki, aby połowę mieszkań na określonych zasadach oddać młodym małżeństwom, by zapewnić zainteresowanie żłobkiem, przedszkolem, a potem szkołami. Co przy niżu demograficznym (w zeszłym roku urodziło się o połowę dzieci mniej) ma ogromne znaczenie. Bo za chwilę do przedszkoli i szkół trafi mniej dzieci, a to może przełożyć się na mniej oddziałów w placówkach oświatowych co może zakończyć się zwolnieniami nauczycieli. Inna kwestia – więcej mieszkańców w gminie – to więcej pieniędzy z podatków, chociażby na budowę dróg czy inne inwestycje.
Obiecany basen (z wysokowydajnymi pompami ciepła wspomagane przez odnawialne źródła energii, z niecką do pływania dla dorosłych i dla dzieci, ze strefą SPA, jacuzzi, z saunami fińską i suchą) być może jest potrzebny, tylko w samym utrzymaniu będzie on generował ogromne straty dla budżetu gminy. A gdzie i skąd pieniądze na samą budowę obiektu? Niestety jak pokazuje życie dla wielu samorządów jest to spore obciążenie finansowe. Zatem nowy obiekt (o ile powstanie) będzie raczej skarbonką bez dna, do której trzeba będzie dokładać. Do tego może dojść niezadowolenie ludzi podobnie zresztą jak obawy przed budowaniem w tym miejscu bloków.
Wiem nieoficjalnie, że w sprawie budowy bloków bezskutecznie z burmistrzem Osińskim próbuje się skontaktować Spółdzielnia Mieszkaniowa. A czas nagli. W zeszłym tygodniu włodarz gminy był nieuchwytny bo był na szkoleniu Związku Gmin Subregionu Północnego. Być może w tym tygodniu SM będzie mieć więcej szczęścia?