MAGDALENA MACIĄŻKA, SOŁTYS ŁOJEK SPRAGNIONA WIĘKSZYCH DIET

Środowa sesja Rady Miejskiej w Blachowni upłynęła bardzo spokojnie. Radni jednogłośnie przyjęli wszystkie uchwały. Między innymi przyjęli roczny plan współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz plany pracy Rady Miejskiej i poszczególnych stałych komisji. Radni dali też zielone światło dla programu poprawy infrastruktury i rozwoju rodzinnych ogrodów działkowych na terenie Gminy Blachownia.
Na zakończenie sesji w wolnych wnioskach Magdalena Maciążka, sołtys Łojek, która zarazem jest radną powiatową, zaapelowała do radnych Blachowni o większe diety dla sołtysów czyli także dla siebie. Zwracając się do radnych Blachowni wypomniała im: niedawno państwo sami sobie podwyższyliście diety, burmistrz też dostała nagrodę, więc może także pochylicie się nad nami – sołtysami, najlepszymi w całym powiecie – powiedziała Magdalena Maciążka.

Warto przypomnieć, że obecnie każdy sołtys z Gminy Blachownia otrzymuje dietę w wysokości 100 zł. Ostatnia podwyżka tych diet była w poprzedniej kadencji. Do tego należy doliczyć kwoty z uzbieranych podatków na rzecz Gminy od swoich mieszkańców. Od 5 do 8 proc. Co ciekawe – dzień wcześniej na wtorkowym spotkaniu sołtysów z burmistrzem Blachowni padały przykłady, że sołtysi z Gmin Mykanów czy Konopiska otrzymują wyższe diety, bo po 200 zł.
Wtedy Ilona Grzelińska, sołtys Nowej Gorzelni, powiedziała -zamiast pieniędzy na podwyżki diet wolałabym większe nakłady finansowe na materiały biurowe, które są niezbędne w pracy każdego sołtysa. Osobiście nie oczekuję wyższych diet bo uważam, że każdy z nas zdecydował się pracować niemal społecznie na rzecz sołectwa i jego mieszkańców – dodała Ilona Grzelińska.

Komentarz czyli kilka wyjaśnień.
W kwestii diet blachowniańskich radnych, które to sołtys Łojek wypomniała, rzeczywiście podnieśliśmy sobie diety od 3 do 8 proc. A te nie były zmieniane od 2006 roku. Burmistrz Sylwia Szymańska nie otrzymała żadnej podwyżki, ani nagrody finansowej, a wręcz przeciwnie zgodnie z ustawą kominową Rada Miejska Blachowni musiała jej obniżyć pensje i teraz zarabia jako trzeci urzędnik w Gminie. A co jeszcze ciekawsze – Magdalena Maciążka, która jest nową radną powiatową, już na początku swojej kadencji otrzymała o 200 zł wyższą dietę niż jej koledzy w poprzedniej kadencji. Obecnie radna Maciążka co miesiąc pobiera 1700 zł.