JESZCZE O ŚMIERTELNYM WYPADKU

Kilka dni temu pisałem o śmierci motycyklistki z Blachowni, która zginęła w Zaborze. Dzisiaj GW opisuje szczegóły tragicznego zdarzenia.

31-letnia mieszkanka Blachowni zamiast – zgodnie z rządowymi poleceniem walki z koronawirusem – siedzieć z domu, w niedzielę wielkanocną wsiadła na motocykl i pojechała na Jurę. Tam niestety miała wypadek.
Do wypadku – jednego z trzech śmiertelnych w woj. śląskim w minione święta – doszło w Wielkanoc 12 kwietnia w miejscowości Zaborze. Według wstępnych ustaleń, ok. godz. 14.35 na ul. Częstochowskiej, przy słonecznej pogodzie i dobrej widoczności, na łuku drogi kobieta kierująca motocyklem nie opanowała kierownicy. Zamiast skręcić, motocyklistka wjechała prosto w las i z całym impetem uderzyła w drzewo ponosząc śmierć na miejscu.

Dalsze szczegóły w gazecie wyborczej.