SYLWIA SZYMAŃSKA – ZAPRASZAM PANA NA DEBATĘ, TAKŻE Z MIESZKAŃCAMI. CEZARY OSIŃSKI – NIE MAM PRZYJEMNOŚCI Z PANIĄ ROZMAWIAĆ

Dzisiaj na ryneczku doszło do spotkania dwóch kandydatów na burmistrza Blachowni Sylwii Szymańskiej  i Cezarego Osińskiego.-Postanowiłam osobiście zaprosić p. Osińskiego na debatę z mieszkańcami Gminy bo cały czas ten pan udaje, że nie docierają do niego listowne i mailowe zaproszenia na spotkania i ciągle ucieka. Myślę, że każdy mieszkaniec ma prawo zadać nam kandydatom pytanie, np.  p. Osińskiemu – skąd weźmie środki na obiecywaną budowę basenu czy także mnie zadać pytania – jakie zadania powstaną, ale nie na zasadzie planów, a konkretnych podjętych już rozwiązań – powiedziała mi Sylwia Szymańska.

Zapis rozmowy

S.Sz. –moje pytanie do pana – stawi się pan na debacie?

C.O. -nie  

S.Sz. –dlaczego

C.O. –nie będę brał udział w debacie – to jest moja decyzja  

S.Sz. –ale dlaczego, my zapraszamy

C.O. -Ale, ale, ale, ale, yyyy

S.Sz. –powiem panu tak – debata to jest święto demokracji, to jest święto Mieszkańców, którzy chcą z panem porozmawiać, zadać pytanie, chcą się dowiedzieć jakie są pana plany na Gminę skąd pan weźmie środki na budowę basenu

C.O. -ale, ale p. burmistrz ja bardzo dziękuję za debatę

S.Sz -to co mam klęknąć przed panem i zaprosić na debatę – jest pan chyba facetem

C.O. -ale czego pani się denerwuje

S.Sz. -ja pana zapraszam z uśmiechem, a nie denerwuje się

C.O. -ale, ale, ale

S.Sz. -panie Czarku ja pana zapraszam proszę podać rękę i pokazać, że ma pan spodnie

C.O. –ale, ale, ale, ale, ale proszę nie płakać ja wiem, że utrata władzy boli

S.Sz. -ja nie płaczę tylko pana z uśmiechem zapraszam. Po pierwsze jeszcze nie utraciłam władzy

C.O. –ale, ale, już

S.Sz. -po drugie wcale tej władzy nie miałam ja tylko zarządzałam gminą

C.O. -ale, ale wiecie, że ja na debacie nie będę  

S.Sz. -Dlaczego nie chce pan przyjść na spotkanie z Mieszkańcami

C.O.  -ale ja nie mam przyjemności z panią rozmawiać.

Potem pały słowa do burmistrz Szymańskiej, że od 9 lat się awanturujecie.  Tu akurat muszę wtrącić kilka słów bowiem jak pamiętam (a nie narzekam na zaniki pamięci) właśnie przez ostatnie dwie kadencje była zgoda i współpraca Rady z Burmistrzem na rzecz gminy, co dzisiaj widać po wielomilionowych inwestycjach. Kłótnie to owszem były, ale gdy p. Osiński zasiadał w Radzie, a często się kłócił osobą, która dzisiaj jest w jego KWW. Widać wspólny wróg jednoczy.Kolejne minuty Sylwia Szymańska spędziła na rozmowach,debacie z mieszkańcami, którzy chętnie podchodzili i rozmawiali o ważnych sprawach dla gminy.   

Komentarz

Generalnie w takiej debacie nie chodzi o sprawianie sobie przyjemności tylko o wykazanie elementarnego szacunku dla Mieszkańców, którzy chcą na żywo usłyszeć i zapytać o konkrety.

W  tym przypadku prezydent Krzysztof Matyjaszczyk z Lewicy (z tego samego ugrupowania co pan Osiński) nie widział żadnych problemów, aby w obecności w tym przypadku przedsiębiorców spotkać się z kontrkandydatką Moniką Pohorecką z PiS.No cóż mam wrażenie, że kandydatowi Cezaremu Osińskiemu wyraźnie brakuje odwagi, aby twarzą w twarz spotkać się z kontrkandydatką i z Mieszkańcami.

PS. Co do jakiś dziwnych donosów, że rzekomo burmistrz zaatakowała kandydata na burmistrza, przed ryneczkiem były wrzaski i piski to ujmę krótko – kto czyta doniesienia „szeryfa” z Cisia – w cyrku się nie śmieje. Podczas nagrywania spotkania (na dowód by Cezary Osiński znowu nie mówił wyborcom, że on nic nie wie o debacie), miałem wrażenie, że to ów kandydat był tak zaskoczony sytuacją, że z jego ust najczęściej słyszałem „ale, ale , ale, ale” oraz „yyyyyy”. Po tym dialogu, a szczególnie po tych słowach: S.Sz. -Dlaczego nie chce pan przyjść na spotkanie z Mieszkańcami

C.O.  -ale ja nie mam przyjemności z panią rozmawiać

mam wrażenie, że to obecna burmistrz nosi spodnie, a nie kandydat Cezary Osiński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.