CZAROWANIE BASENEM

Jeden z kandydatów na burmistrza Blachowni, na łamach swojej gazetki wyborczej, obiecuje mieszkańcom gminy, że wybuduje basen. Tylko trzeba na niego zagłosować. Jak czytamy w broszurze  kandydat zapowiada postawienie nowoczesnego obiektu, w którym zastosowane zostaną najnowsze technologie, w tym wysokowydajne pompy ciepła wspomagane przez odnawialne źródła energii. Zastosowane mają być wysokowydajne źródła energii, które mają zagwarantować dużo niższe koszty utrzymania. Przy sprawnym zarzadzaniu, koszty powinny zostać zbilansowane wpływami. Kandydat zachwala jeszcze właściwości zdrowotne obcowania z wodą i to moim zdaniem są  jedyne słowa, z którymi mogę się zgodzić. A jak to jest z budowaniem basenów w Polsce?

Otwock – liczący 44 tys. mieszkańców. Czytam artykuł na www.iotwock.info/ „Samorządy budują baseny, Otwock też”. Koszty budowy basenu miejskiego w Otwocku, które zamkną się łączną kwotą ok. 110 mln złotych, wzbudziły ożywioną dyskusję zarówno na łamach iOtwock.info, jak i w lokalnych mediach społecznościowych. Nic dziwnego. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że tegoroczny budżet miasta zakłada dochody w wysokości ponad 241 mln, to można przyjąć, że na inwestycję trzeba będzie wydać prawie połowę tego, co wpłynie w tym roku do kasy miasta. Hola, hola, powie ktoś. To demagogia. Przecież inwestycja jest rozłożona na lata, a to wcale nie oznacza konieczności wydatkowania środków samorządowych zaplanowanych na ten cel w jednym roku. I pełna zgoda! Ale nawet biorąc pod uwagę tę okoliczność, koszty sfinansowania projektu będą niemałe! Czasy są trudne, więc gminy ostrożnie i z rozmysłem planują wydatki. W Sulejówku, w tym roku, ma się zakończyć budowa basenu, który jest, co prawda, mniejszy od planowanego w naszym mieście, ale będzie kosztował niecałe 19 mln. To racjonalne podejście, bo koszty materiałów, które wykorzystuje się do budowy – tego rodzaju obiektów – w ostatnich latach drastycznie podrożały. Pokazują to przykłady podobnych inwestycji realizowanych w innych miastach. Daleko szukać nie trzeba. Weźmy np. budowę trzech basenów pływackich w Katowicach, która ruszyła sześć lat temu. Były jedną z przedwyborczych deklaracji wyborczych prezydenta Katowic Marcina Krupy, złożonych w poprzedniej kadencji. (…) Trzy pływalnie, z których ostatnia została oddana do użytku w 2022 roku, pochłonęły kwotę ponad 82 mln złotych. We wrocławskim Zakrzowie też ma powstać basen – szacowany koszt ok. 40 mln zł netto. Kalisz  nowoczesny kompleks wybuduje na powierzchni blisko 4,5 tys. m kw., a sam budynek będzie miał kubaturę około 1.800 m kw. Koszt inwestycji 24 mln zł. Przemyśl nie gorszy też stawia basen. Wstępny koszt 80 mln zł.

Wracamy do Otwocka miasto na basen miejski pozyskało 77,682 mln dofinansowania. Radni podjęli uchwałę o zaciągnięciu kredytu w wysokości 38 mln zł.  Podczęstochowski Olsztyn buduje basen w II etapach za około 27 mln zł. A co słychać w pobliskich Herbach? Od początku istnienia gmina ta liczyła na roczne zyski pół mln zł. Prawda wyszła na jaw po roku. Jak podawały media w pierwszym roku działalności Herby musiały dopłacić, aż 300 tys. zł. Teraz gmina rocznie do obiektu dokłada 700 tys. zł. Podrożała przede wszystkim energia, woda i węgiel.   

I teraz pytanie czy rzeczywiście 13-tysięczną Blachownię stać na utrzymanie basenu? Samorządowcy często mówią tak – wybudować kąpielisko to nie problem. Gmina zaciąga kredyt, a potem przez wiele lat, rezygnując z wielu innych potrzebnych dla ludzi inwestycji, spłaca kredyt. Przy rosnących cenach m.in. energii, wody, utrzymania pracowników, taki basen może „zarżnąć” finansowo gminę. Dużo w tym temacie mogłyby powiedzieć władze Tarnowskich Gór, które już wiele lat temu chciały oddać obiekt w prywatne ręce. Bezskutecznie. Nikt z przedsiębiorców nie chce pójść z torbami. Samorządy budują bo wiedzą, że za to zapłacą podatnicy. 

Warto przypomnieć, że pomysł wybudowania krytej pływalni to nie nowość. Myślał o tym śp. burmistrz Zdzisław Nowak. Jednak ze względu na już wtedy koszty utrzymania, za zgodą Rady zdecydował się postawi halę sportową. Tym bardziej, że 8 km od Blachowni w Herbach znajduje się basen. 

Inna dla mnie niewyjaśniona kwestia to gdzie miałby stanąć basen w Blachowni? Jeśli na dawnym targowisku, jak słyszy się od tych co byli obecni na zebraniu wyborczym owego kandydata na burmistrza, to chyba miałaby tam powstać miniatura pływalni. Według samorządowców którzy już parali się z tym zadaniem, potrzeba płac przynajmniej 80×80 m. Moim zdaniem ten przy szkole teren jest za mały. A gdzie jeszcze zaplecze pływalni, infrastruktura oraz parking dla klientów, który musi być zlokalizowany obok obiektu. O przejęciu kawałka lasu nie ma co marzyć. Procedura wykupu kawałka gruntów od Lasów Państwowych (o ile LP wyraziłyby na to zgodę), trwa ponad 4 lata.

Dla mnie obietnica budowania w Blachowni wodnej inwestycji jawi się niczym „czarowanie” wyborców basenem, by nie powiedzieć inwestycja patykiem na wodzie pisana. Nie da się ukryć, że jest to chwytliwa obietnica podobnie jak ten sam kandydat proponował szybko wyremontować przedszkole przy ul. Żeromskiego – odgrzybić ściany, pomalować i zaprosić dzieci do środka.

Na szczęście burmistrz  Sylwia Szymańska nie zgodziła się na takie „rewolucyjne” rozwiązanie dlatego teraz dzieci bawią się w pięknym przedszkolu. 

Warto dodać, że Blachownia ma rozpoczęte ogromne inwestycje np. kanalizację, którą koniecznie musimy dokończyć bo czekają na to od lat mieszkańcy. Będą też nowe zadania, o których cały czas informuje na fb burmistrz Sylwia Szymańska. 

https://m.facebook.com/people/Sylwia-Szyma%C5%84ska/ 100063754861573/?locale=ms_MY

Zawarte treści w tym artykule są moimi opiniami, z którymi chciałem się podzielić z Mieszkańcami.