Komu komu bo idę do domu.
1 wiosenna wyprzedaż garażowa, lub jak kto chce – za garażami, przeszła do historii.
Mimo że była to pierwsza taka impreza i było bardzo zimno zainteresowanie było spore.
Odzież, obuwie, torebki, dodatki, płyty, książki, drobna porcelana, naczynia, świeczniki, sprzęt AGD, a nawet drzwi chciało sprzedać blisko 20 wystawców.
Gdy jedni łowili atrakcyjne przedmioty inni polowali na ciekawe ujęcia.
Panie najczęściej można było spotkać przed lustrem.
W tym czasie panowie czuli się jak w bajce, przeszukiwali kartony z elektroniką.
Szczęścia sprzedawcom miał zapewnić ten malowany Żyd.
Nudno nie było bo o oprawę muzyczną zadbało Stowarzyszenie „Nasza Gmina”, Dom Kultury i „Blachowianki”.
Było tez coś dla ciała. Pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem, które przygotowała znana lokalna „firma” pani Hania z Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów z Blachowni.
Gdy rodzice buszowali po stoiskach, dzieci brały udział w słodkiej wielkanocnej zabawie.
Myślę, że WWWG warta jest, by stać się cykliczną, comiesięczną gminną imprezą. Tylko musi być lepiej nagłośniona.