GĄSIORSKI MA SPROSTOWAĆ TO CO NA… PISAŁ

21 stycznia br. w lokalnym serwisie informacyjnym GminaBlachownia.pl ukazał się artykuł autorstwa Pawła Gąsiorskiego pt. „Wandale z Blachowni bezkarni. Sprawa „musi upaść”. Jeden z nich to syn…”.
Publikacja ta dotyczy aktu wandalizmu, do którego doszło w styczniu 2020 roku w centrum przesiadkowym w Blachowni. Grupa chłopców zniszczyła okno i ścianę w tamtejszej poczekalni. Sprawców zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
Autor publikacji zasugerował, że jeden ze sprawców – 21-letni student Politechniki Częstochowskiej – jest synem „wysoko postawionej funkcjonariuszki z naszej gminy”, w związku z tym urzędnicy postanowili sprawę „ukrócić” i nie zgłosili jej oficjalnie organom ścigania.
Artykuł zawiera nieprawdziwe wiadomości, które wprowadzają Mieszkanki i Mieszkańców Gminy Blachownia w błąd i godzą w dobre imię Urzędu Miejskiego w Blachowni. Ponadto autor naruszył ustawę Prawo Prasowe, która zobowiązuje dziennikarza do zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych oraz do sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości lub podania ich źródła.
-Nie ma zgody na takie praktyki w naszej gminie – komentuje Burmistrz Sylwia Szymańska.
Burmistrz skierowała do Pawła Gąsiorskiego wniosek o sprostowanie następującej treści:

„W artykule „Wandale z Blachowni bezkarni. Sprawa „musi upaść”. Jeden z nich to syn…” autorstwa Pawła Gąsiorskiego, który ukazał się dnia 21 stycznia 2020 roku w serwisie GminaBlachownia.pl, znalazły się nieprawdziwe informacje. Wprowadzają one Mieszkańców Gminy Blachownia w błąd i godzą w dobre imię Urzędu Miejskiego w Blachowni. W grupie, która w styczniu 2020 r. zniszczyła wiatę w centrum przesiadkowym w Blachowni, znajdowali się wyłącznie małoletni chłopcy. Ich dane personalne są znane pracownikom Urzędu Miejskiego w Blachowni oraz policji, której w trybie natychmiastowym przekazane zostało nagranie z miejskiego monitoringu.
Nieprawdą jest, że w zdarzeniu uczestniczył 21-letni mężczyzna, student Politechniki Częstochowskiej i zarazem syn wysoko postawionej funkcjonariuszki Gminy Blachownia. Żaden ze sprawców nie jest związany takim stopniem pokrewieństwa z żadną z urzędniczek pracujących na rzecz Gminy Blachownia, w tym z moją osobą. Nieprawdą jest, że urzędnicy w związku z rzekomym pokrewieństwem chcieli sprawę „ukrócić”. Informuję, że akt wandalizmu został oficjalnie zgłoszony Policji. Nieprawdą jest, że w Gminie Blachownia stosuje się zróżnicowane standardy przestrzegania prawa.
Sylwia Szymańska Burmistrz Blachowni

Burmistrz Blachowni zawnioskowała o zamieszczenie sprostowania w terminie i na zasadach wynikających z ustawy Prawo Prasowe.

UNIA METROPOLII POLSKICH: NIECH FIRMY, A NIE MIESZKAŃCY, PŁACĄ ZA OPAKOWANIA

Za chwilę czeka nas śmieciowy armagedon. Są gminy, które już dwukrotnie musiały podniosły ceny za śmieci.

Coraz więcej gmin w kraju, a wiele już to uczyniło w zeszłym roku, staje przed podwyżką cen za wywóz nieczystości. Tych posegregowanych i niesegregowanych. Jak donosi śląski „Gwarek” w Ożarowicach opłata za odbiór posegregowanych śmieci wyniesie 26 zł od osoby. Nieselektywna – 52 zł. W Tworogu za niesegregowane – 75 zł. W Tarnowskich Górach segregowane – 21 zł, niesegregowane – 42 zł. W Kaletach, Woźnikach, Pawonkowie i Kochanowicach ceny odpowiednio 19 zł i 30 zł. A w naszym regionie?

Konopiska od 1 lutego 2019 – 14,50 zł i 30 zł.
Poczesna – 15,50 zł i 30 zł.
Koniecpol od 1 marca 2019 – 12 zł i 24 zł.
Częstochowa już w maju 2019 zmieniła ceny na – 18 zł segregowane i 36 zł zamieszane.
Kłobuck od 1 lipca 2019 roku – 13,50 zł i 27 zł.
Olsztyn od 1 lipca – 12 zł i 24 zł
Myszków od 1 sierpnia 2019 roku – 17,80 zł i 29 zł.
Mykanów od 1 stycznia 2020 roku – 18 zł i 36 zł.
W Blachowni mieszkańcy jeszcze płacą 7 zł za segregowane i za zmieszane 14 zł. Ale wiadomo, że to się zmieni.

Wzrost cen opłat to nie widzimisię włodarzy gmin. Samorządy nie mogą zarabiać na wywozie śmieci, po prostu nie pozwala na to prawo. Według ekspertów ceny rosną, bo coraz więcej kosztuje prąd, praca ludzi i składowanie śmieci. Wieloletnie kontrakty zawarte przez gminy z firmami, które dzisiaj wolą nawet zerwać czy renegocjować umowę z gminami, byle dostać więcej pieniędzy za swoje usługi. Do tego należy dodać wzrost opłaty marszałkowskiej od stycznia 2020 roku. Podobnie opłata środowiskowa, którą narzuca minister środowiska. Jednym słowem niestabilność prawa, która sprawia, że trudno przewidzieć, jakie przepisy będą obowiązywały za kilka lat.

Co pisze: biznes.interia.pl › Biznes › Gospodarka.

To producenci, a nie mieszkańcy powinni ponosić koszty odbioru i zagospodarowania opakowań – uważa Unia Metropolii Polskich. Coraz silniejsze są głosy, że system gospodarki odpadami wymaga zmiany. Przedstawiciele dużych miast chcą wprowadzenia opłaty produktowej – uiszczaliby ją producenci i importerzy zgodnie z obowiązującą w Unii Europejskiej zasadą „zanieczyszczający płac

-Gminy mają spełniać wysokie wymogi dotyczące poziomów recyklingu, lecz brakuje im systemowych rozwiązań w finansowaniu gospodarowania odpadami – podkreślają samorządowcy zgrupowani w Unii Miast Polskich. I jak przekonują – bez udziału finansowego producentów, którzy wprowadzają opakowania na rynek, podniesienie poprzeczki związanej z selektywną zbiórką nie przyniesie efektów. – Jedyny skutek to wzrost kosztów ponoszonych przez mieszkańców w opłacie śmieciowej – wskazują.

Podwyżki w ostatnim czasie dotknęły większości gmin. Według wskaźników GUS z początku stycznia w porównaniu do ubiegłego roku cena za wywóz śmieci wzrosła w kraju o 32,2 proc. – Dlaczego koszty dla sektora firm od lat nie rosną? – pytał wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. I przypominał, że w Polsce podmioty wprowadzające na rynek produkty z tworzyw sztucznych płacą 0,6 euro za tonę, natomiast w sąsiednich Czechach opłata wynosi 206 euro za tonę, w Hiszpanii – 377 euro, a w Austrii – 610 euro.

Katarzyna Nocuń

Więcej na ten temat na: https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-unia-metropolii-polskich-niech-firmy-a-nie-mieszkancy-placa-,nId,4281250

KALENDARZ MARKA CZARNOŁĘSKIEGO

Marek Czarnołęski, artysta plastyk, nauczyciel, były mieszkaniec Blachowni, wydał kolejny kalendarz ze zdjęciami swoich pejzaży.


-Od 20 lat wydaję własne kalendarze. W tym roku dedykowałem go moim rodzicom. Mamie Elżbiecie, która była nauczycielem w szkole nr 2 oraz Tacie Tadeuszowi, który przez wiele lat pracował w ZHP.


Odeszli 10 lat temu.


Myśląc o rodzicach namalowałem pejzaże miejsc, które lubili odwiedzać. Blachownię, Pająk, Olsztyn i tereny Jury – mówi Marek Czarnołęski.


Kalendarz zawiera także zdjęcia i dwa ciekawe rysunki, które powstały w niezwykłych okolicznościach.

Jeden z kalendarzy może trafić do czytelnika. Wystarczy zadzwonić pod nr tel. 601 50-20-22.

POZDROWIENIA Z ZAKOPANEGO

Dawno mnie tak nikt nie zdenerwował ;). Wypoczywający w Zakopanem uczniowie ze Szkoły Podstawowej Nr 1 przesyłają śnieg dla kolegów w Blachowni.

Rzeczywiście czego jak czego, ale śniegu Zakopanemu można pozazdrościć.

OHYDNE INSYNUACJE BLOGERA Z CISIA


Kilka dni temu pisałem, iż (nie)znani sprawcy zdewastowali poczekalnię w centrum przesiadkowym. Uszkodzili okno i ścianę. Pisałem też, iż z zapisu monitoringu wiadomo kim byli wandale. Burmistrz Sylwia Szymańska kilka dni temu wyjaśniała, że zniszczenia dokonali młodzi ludzie jednak na razie nie zgłasza incydentu na policję bowiem chce, aby ponieśli oni odpowiedzialność, pracując społecznie na rzecz naszej Gminy. Oczywiście, aby naprawili szkody. Być może to odstraszy innych potencjalnych wandali przed takim zachowaniem.

Dzisiaj dowiaduje się, że bloger z Cisia swoim pisaniem daje do zrozumienia czytającym, że burmistrz Szymańska nie chce powiadamiać policji bo jak pisze bloger
„w grupie, która zniszczyła mienie gminne, znajdował się 21-letni mężczyzna, syn bardzo wysoko postawionej funkcjonariuszki z naszej gminy”.

Pudelkowy bloger pisze dalej
„Sprawa musiała upaść, dlatego ustalono, że lepiej będzie „wezwać” sprawcą do dobrowolnego poddania się karze. Taki wybryk źle wyglądałby w papierach studenta Politechniki Częstochowskiej. Po tym, jak do tej sprawy podchodzi władza, widać, że w Blachowni są równi i równiejsi wobec prawa”.

Po tych bzdurach, do których dołączyli też hejterzy, czytający mają odnieść wrażenie, że chodzi o syna burmistrz. Zatem dalej trwa szkalowanie i oczernianie władzy gminy w oczach mieszkańców.

Nie wyszło zwołanie referendum, by odwołać burmistrza Blachowni, TVP info też nie pomogło wystraszyć ludzi, a przecież już rtęć i inne paskudztwa wieziono do Łojek, nie pomagały inne łgarstwa na temat burmistrz i niektórych radnych, to teraz przyszedł czas na członków ich rodzin. Jak można być tak podłym człowiekiem?

Na zakończenie bloger chyba namawia burmistrz Szymańską do łamania prawa?
„Wystąpiłem o materiał wideo z tego aktu wandalizmu. Sami się przekonacie, dlaczego sprawę chcą ukrócić”

Pan ten, na szczęście, nie jest organem ścigania, aby występować o takie dokumenty. Przekazanie takiego nagrania byłoby ewidentnym złamaniem prawa.
Zapewne potem bloger mógłby napisać jak to burmistrz Blachowni łamie RODO. Zatem jak nie kijem ją to pałką.

Stanowisko Sylwii Szymańskiej, burmistrz Blachowni

Na pewnym portalu tzw. gminnym pudelku ukazał się artykuł, w którym to znany z pisania bajek pseudo redaktor próbuje zasugerować, że jakoby syn bardzo wysokiej urzędniczki z naszej gminy brał udział w dewastacji wiat przystankowych … niby sugeruje, ale jednocześnie wskazuje…. przykro, jak ktoś musi się zniżyć do takiego poziomu….kierując się nienawiścią, zawiścią i koniecznością zaistnienia pisze kłamstwa krzywdząc niewinne osoby. Niewątpliwie świadczy to o prymitywizmie autora. Wszystkim, którzy dzwonią do mnie i do mojego syna i tym, którzy być może ulegli sugestii i pozwolili sobie na komentowanie tych bzdur udzielam informacji, że kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, że czynu dokonali małoletni chłopcy, których dane personalne są znane urzędnikom i policji, a sprawa została zgłoszona do organów ścigania. Zaskakujący jest fakt, że ktoś mimo kilku wyroków skazujących za zniesławienie i pomówienie w dalszym ciągu łamie prawo…. być może chodzi o to, aby czas i energię zamiast na rozwój Gminy spożytkować na postępowania sądowe? Ja nie dam się sprowokować i z dalszą determinacją i zaszczytem, że mogę pełnić tą funkcje pracuje na rzecz naszej Gminy i jej Mieszkańców.

Po tych oszczerstwach sprawa prawdopodobnie trafi do sądu i kolejna organizacja pozarządowa, z tytułu przegranej sprawy przez blogera, wzbogaci swój budżet.

PRAŻYNKA


W ramach zadań inwestycyjnych mieszkańców Gminy Blachownia może cieszyć kolejna kompleksowa modernizacja tym razem tzw. Prażynki, budynku przy Sienkiewicza 15.


Co ważne – 95 proc. kosztów rewitalizacji (łączną kwotę 2.715.810 zł brutto), pochodziło z pozyskanych przez Gminę środków unijnych.


Obecnie w Prażynce mieści się kilku dzierżawców: lotto, salon gier, fotograf, siedzibę ma tu Mała Armia Jezusa. Miała też być gastronomia, jednak dzierżawca najpierw wygrał przetarg, a potem zrezygnował z działalności.
Dlatego Urząd za kilka dni rozpisze nowy przetarg. Wiosną ma szanse się tam pojawić kawiarenka. Co ważne dla Gminy z tytułu dzierżawy Prażynka przynosi przychody.

To piękne zdjęcie z drona można zobaczyć na KSW Krzysztof Świtalski. Polecam zdjęcia p. Krzysztofa „Blachownię z góry” naprawdę warto.

URZĄD ZNA SPRAWCÓW DEWASTACJI

Wczoraj pisałem, że we wtorek przed godz. 19 nieznani sprawcy zdewastowali poczekalnię w Centrum Przesiadkowym w Blachowni. Uszkodzili okno, drzwi i ścianę. Sierż. szt. Kamil Sowiński p.o. rzecznika KMP w Częstochowie powiedział, że policja zabezpieczyła zapis z monitoringu i ślady, ale wobec braku skargi właściciela obiektu czyli Urzędu Miejskiego policja na razie nie wszczęła śledztwa w sprawie tej dewastacji.

-Znamy już sprawców zniszczenia i doprowadzimy do odpowiedzialności za poniesione straty. Tak naprawdę ci młodzi ludzie uszkodzili okno i ścianę, bo poręcz od drzwi była wcześniej urwana. Rozmawiałam z tymi ludźmi i chcemy, aby ponieśli oni odpowiedzialność, pracując społecznie na rzecz naszej Gminy. Być może to odstraszy innych potencjalnych wandali przed takimi „pomysłami”. Jeśli sprawcy jednak nie przyjmą naszych warunków, propozycji to sprawę przekazujemy w ręce policji – powiedziała Sylwia Szymańska burmistrz Blachowni.

Policja do tej pory szuka sprawców kradzieży 5 lamp solarnych, które oświetlały tzw. groblę. Wartość skradzionych przedmiotów 25 tys. zł.

WYKOP ZASYPANY, ALE

Pisałem, że mieszkańcy z ul. Korczaka skarżą się na wykopy w chodniku, który zagrażał bezpieczeństwu przechodniów. Po interwencji dół został w końcu zasypany. Szkopuł w tym, że kostkę na nowo raczej nie układał fachowiec. Chodnik w tym miejscu po porostu jest krzywy.

W firmie usłyszałem, że ponownie położoną kostkę brukową nie można było ubijać tzw. babą bowiem w chodniku są dwie zasuwy połączone w ziemi ze zgrzewanymi materiałami. Przedstawiciel zapowiedział, że po kilku tygodniach pracownicy mają poprawić kostkę.

ZNISZCZYLI POCZEKALNIĘ W CENTRUM PRZESIADKOWYM


We wtorek przed godz. 19 nieznany sprawca czy sprawcy zdewastowali poczekalnie w centrum przesiadkowym. Uszkodzili okno, drzwi i ścianę. Policja zabezpieczyła zapis z monitoringu oraz ślady aktu wandalizmu w miejscu zdarzenia.

-Właścicielem obiektu jest Urząd Miejski w Blachowni. Do tej pory nie uzyskaliśmy żadnej skargi. Jeśli wpłynie odpowiednie pismo wtedy rozpoczniemy śledztwo w sprawie dewastacji obiektu – powiedział mi sierż. szt. Kamil Sowiński p.o. rzecznika KMP w Częstochowie.


Warto przypomnieć, że na początku tego roku wokół zbiornika zainstalowano 53 lampy solarne. Lampy mają żywotność na około 60.000 godzin czyli na 15 lat pracy. Niestety 5 z nich nie doczekało żywota. Zostało skradzionych w lutym. Złodzieje wykorzystali zadymkę śnieżną i wiedzieli po co idą, które solary można szybko zdjąć z wysokich masztów.
Nieznany sprawa zniszczył drzwi wejściowe do Urzędu Miejskiego.
Jeszcze wcześniej przed Urzędem zostały skradzione drzewka.
Policja do tej pory szuka sprawców tych kradzieży.

UWAGA NA WYKOPY

Mieszkańcy z ul. Korczaka skarżą się na wykopy w chodniku, i słusznie, które zagrażają bezpieczeństwu przechodniów. Zabezpieczenie dołu w chodniku można „podziwiać” od dwóch miesięcy. To firma zakładająca sieć gazową zostawiła taki front robót.


Po interwencji w Urzędzie Miejskim zjawił się jakiś pracownik firmy, który na nowo zabezpieczył wykop. Patrząc na to robotnicze „arcydzieło” na pewno bym tej firmie nie powierzył żadnej inwestycji. Parafrazując Ewangelię wg św. Łukasza – kto w małych rzeczach odstawia prowizorkę, ten i w wielkich zadaniach odstawi fuszerkę.