LODOWISKO… JAK POWODZIE

„Równo, równo, jak po stole, na łyżewkach w dal.
Choć wyskoczy guz na czole, to nie będzie żal”.

Póki co z tymi z upadkami i guzami na czole dzieci będą musiały jeszcze poczekać. Bowiem ślizgawka gminna, jak widać, nie zostanie otwarta w piątek  15 grudnia. 

Nie pozwala na to aura i póki co sprzęt. Należałoby zadać pytanie czy OSiR, niczym miś w gawrze, nie przespał okazji,  nie za późno zabrał się do montażu lodowiska? A przypomnę, że pod koniec listopada mieliśmy minusowe temperatury i sypnęło śniegiem. Zatem mrożenie wody mogliśmy mieć za darmo.  A tak…. 

Na razie do rurek został wtłoczony glikol i trwa testowanie urządzenia. Póki co panel komputera jeszcze nie chce współpracować z agregatem. Podobno jest za wilgotno.  Zdaje się, że przy takiej pogodzie Mikołaj do Blachowni przybędzie na nartach, ale wodnych jednak najważniejsze, że z prezentami.

W dodatku do dyspozycji dzieci będą dwie karuzele i gorąca czekolada.