KIEŁBASA WYBORCZA CZYLI JAK MPK CHCE WRÓCIĆ DO BLACHOWNI

Na stronie facebooka Cezarego Osińskiego  (to ten pan, gdy był radnym po wykryciu groźnych pleśni w przedszkolu przy ul. Żeromskiego

zaproponował, aby zagrzybiałe mury opryskać specjalną cieczą, a mógłby to za 10 tys. zł zrobić jego kolega, a potem pomalować ściany i zaprosić dzieci do środka),wyczytałem, że jakaś osoba zbiera podpisy od mieszkańców gminy, aby przywrócić komunikację MPK do Blachowni. To znakomity pomysł tylko, że dowcip powtarzany dwa razy staje się jakby mało „świeży”. Przypomnę jakiś czas temu ten sam „team” zbierał podpisy w sprawie właśnie przywrócenia autobusów MPK do naszej gminy. Jak widać ludzie wtedy nie dali się nabrać na komunikacyjny chwyt wyborczy. Być może, przy obecnych realizowanych inwestycjach proponowanych przez burmistrza, trudno jest coś wymyślić nowego, więc trzeba się chwytać starych pomysłów.

Podstawowy problem w przywróceniu autobusów MPK do Blachowni – to skąd wziąć środki? Przedsiębiorstwo komunikacyjne z Częstochowy tylko za wydłużenie linii 22 z Łojek do centrum przesiadkowego w Blachowni żąda od naszego Urzędu Miejskiego ponad 1,7 mln zł i to na zasadzie porozumienia. To oznacza, że gmina nie miałaby możliwości dofinansowania z Funduszu Autobusowego Ministerstwa. Mieszkańcy innych dzielnic naszej gminy mogą się zapytać, a co z nami? Co z komunikacją do Ostrów (gdzie mieszka Cezary Osiński), co z połączeniem do Cisia, Malic, Błaszczyk czy Konradowa?  

Jak informuje burmistrz Sylwia Szymańska – ostatnio MPK przedstawiło kolejną podwyżkę wozokilometra za dojazd do Łojek na terenie gminy. I zapewne nie będzie to spółki ostatnia taka propozycja. Warto wejść na stronę fb Sylwia Kałużyńska-Szymańska, która szczegółowo odsłania kulisy komunikacji w naszej gminie.

Komentarz

Przyjąć „ożenek” z MPK czyli obsłużyć dodatkowo Ostrowy oraz inne sołectwa  – to tak jakby zawiesić sobie pętlę finansową na szyi i czekać jak z roku na rok będzie się coraz bardziej zaciskać. Aby zaspokoić żądania częstochowskiej spółki przewozowej i jednego z szefów związku MPK, nasza gmina musiałaby zrezygnować z poważnych inwestycji np. z dalszej kanalizacji, modernizacji dróg czy uruchomiania żłobka. Podejrzewam, że rocznie Blachownia na ten cel musiałaby płacić 3-4 mln zł, a może jeszcze więcej. Zamiast czarować i mamić ludzi ofertą MPK to proszę przyjść na komisje budżetu czy sesję i wskazać skąd burmistrz i Rada ma wziąć horrendalne środki na komunikację MPK. Albo z jakich zrezygnować  inwestycji na rzecz powrotów linii 152, 151 czy 161.

Drugiej strony obecny przewoźnik GTV Bus powinien poprawić warunki przewozu. Okna się nie otwierają, małe busiki do Częstochowy są opóźnione, (z winy prowadzonych remontów na DK 46) albo odjeżdżają za wcześnie i są zapełnione. Wyższe osoby w busach czują się jak koszykarze w bunkrze. Po ostatnim spotkaniu z radnymi właściciele firmy obiecywali poprawę.Komentarz

Co warto zaznaczyć, że, samorząd blachowniański nie jest przeciwny spółce MPK tylko wiemy, że gminę nie stać na przewoźnika z PEWEX-u. Burmistrz Sylwia Szymańska swoją wypowiedź na facebooku kończy  -Panowie (zbierający podpisy) fajnie sobie to wymyślili. Gmina zorganizuje święto samorządu, zaprosi mieszkańców, a my przejdziemy się z listami zbierzemy podpisy i obiecamy im… „szklane domy” czytaj MPK. Byle tylko ludzie złożyli swoje podpisy, które potem mogą się przydać do kampanii wyborczej.