CZY STRADOMKA ZAGRAŻA MIESZKAŃCOM OTTONOWA?

Po 14 latach powódź znowu nawiedziła część południowej Polski.  Najbardziej ucierpiały: Stornie Śląskie – Międzygórze – Wilkanów – Bystrzyca Kłodzka – Gorzanów – Ołdrzychowice Kłodzkie – Krosnowice – Żelazno – Trzebieszowice – Radochów – Domaszków – Długopole Zdrój, Kłodzko – rejon przy rzece Nysie, Głuchołazy,

Prudnik, trudna sytuacja w Jarnołtówku i Mysłakowicach. Zalanych zostało kilka ulic w Jeleniej Górze i Bielsku-Białej. Fala powodziowa wraz z tym co niesie rzeka kieruje się wyżej. Teraz do powodzi szykują się inne miasta i gminy.

W Gminie Blachowni mimo bardzo dużego opadu (w ciągu 26 godzin w naszym regionie spadło 130 litrów na metr kwadratowy) woda większych szkół nie wyrządziła. W powiecie strażacy w minionym weekend wyjeżdżali, aż 700 razy.

Dzisiaj w Blachowni co niepokoi mieszkańców to rzeka Stradomka, której właścicielem jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Chodzi o stan umocnień tego cieku.

Te zdjęcia, które otrzymałem od kilku mieszkańców z tzw. Ottonowa, obrazują podtopione łąki między rzeką Stradomką, a posesjami przy ul. Piastów.

Jako że są to obszary mocno porośnięte tatarakiem, krzakami i wysokimi trawami nie widać dokładnie zalanych łąk. Jednak ludzie z Piastów i pobocznych ulic zastanawiają się czy rzeka Stradomka, za zbiornikiem Blachownia, nie stanowi zagrożenia dla ich posesji?

Inne pytania czy ktoś dba o umocnienia zbiornika od strony Sienkiewicza?  Nikt nie wykasza samosiejek, a w tym miejscu pojawiają się coraz większe drzewa, których korzenie mogą uszkodzić wał.

Zapewne po ulewnych opadach ktoś wykona przegląd i czyszczenie wpustów ulicznych wraz osadnikiem, które, jak informują mnie mieszkańcy, zostały zamulone.

źródło foto prywatne z okolic Prudnika i  mieszkańców z ul. Piastów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.