BURMISTRZ OD ODRYWANIA KUPONÓW?

-Panie Marku czytał pan wywiad u tego pana z Cisia, bohatera ostatnich artykułów na www.wpowiecie? 

Taki otrzymałem z rana mail. Nie czytałem. 

-To niech Pan poczyta bo szybko znikają niektóre pytania, które moim zdaniem kompromitują Cezarego Osińskiego m.in. na temat rozmów w dzielnicy Ptasiej i audytu.

-No to czytam .

Czy rzeczywiście wybuduje Pan basen w Blachowni?
CO. Tak, to jest jeden z moich priorytetów na tę kadencję. Basen na pewno powstanie.

Jaka szkoda, że dla uwiarygodnienia kandydat z Ostrów już nie informuje skąd weźmie środki na to zadanie, gdzie stanie obiekt i czy wie ile dzisiaj kosztuje wybudowanie basenu? Jeśli zamierza on postawić basen tylko z gminnych środków (za pożyczki) bez zewnętrznego dofinansowania, to już współczuje podatnikom bo będziemy świadkami zadłużenia gminy, które  obecnie wynosi zaledwie  27 proc.

Dalej w wywiadzie kandydat obiecuje, że wybuduje żłobek. Chyba trochę spóźniona obietnica bo to już się dzieje. Lada moment Urząd Miejski wyłoni wykonawcę i ruszy budowa żłobka. 

-Kiedy powstanie obiecywany przez Pana w kampanii brodzik?
(…) CO. Myślę, że w przyszłym sezonie letnim taki brodzik mógłby już powstać.

No to wyjaśniamy. Brodzik od początku powstania nie spełniał warunków. Sanepid litował się nad Blachownią i co roku warunkowo przedłużał pozwolenie na korzystanie z mini kąpieliska. Aż w końcu inspektorzy PSS-E powiedzieli – dość – zamykać. Gdy namawialiśmy ówczesną burmistrz, aby dołożyć więcej środków i wybudować taki brodzik, by co drugi dzień nie trzeba było wymieniać wody, wtedy usłyszeliśmy NIE. Powtórzę – brodzik nie spełniał warunku i co rusz trzeba było go naprawiać, malować nieckę, wymieniać części co powodowało wzrost kosztów utrzymania. W tym brodziku niestety nierzadko ludzie w nocy kąpali swoje psy, a rano z baseniku przed wejściem dzieci do wody trzeba było zbierać butelki po alkoholach i potrzaskane szkło. Bowiem nie był on zagrodzony i odbywały się tam libacje. A swoją drogą zastanawiam się po co brodzik skoro już niedługo powstanie mini park. 

Co ciekawe na przestrzeni prowadzonej kampanii wyborczej na początku kandydat z Ostrów ostro krytykował Sylwię Szymańską, że wszystko robi źle, a teraz ludzie słyszą, że jednak będzie kontynuować to co robi obecna burmistrz. Zastanawiam się czy taka nagła zmiana zdania to nie utrata rzeczywistości  bo czy w tym przypadku nie będzie jedynie włodarzem od „odrywania kuponów”?

I jeszcze jeden ciekawy komentarz, który może świadczyć co po wyborach może czekać urzędników?

Figa: Wiem od rodziny, że spotykając się z mieszkańcami tzw. ptasich ulic, czyli Żurawiej, Bocianiej itd. pytali Pana (CO) o przeprowadzenie audytu w Urzędzie. Owszem, audyt byłby potrzebny, ale pracownicy Urzędu tak bardzo mają dość, że po zmianie władzy sami powiedzą na co zwrócić uwagę w dokumentach, w tym finansowych.

Zatem co, po ewentualnej zmianie władzy donosiciele mogą być spokojni? Mogą liczyć, że zostaną na etacie w Urzędzie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.