OTWARTY DZIEŃ ZBIORNIKA

Ponad 40 mieszkańców zjawiło się po północnej stronie zbiornika, aby osobiście się dowiedzieć czy po wodzie pływa atrapa czy prawdziwa barka i czy rzeczywiście odbywa się czyszczenie dna zbiornika.

Sylwia Szymańska, burmistrz Blachowni.
-Wartość projektu to ponad 14 mln zł. Za te pieniądze odmulimy zbiornik, niektóre miejsca pogłębimy oraz przygotujemy infrastrukturę wokół stawu. Do dyspozycji naszych Mieszkańców będzie ponad 5 km ścieżki pieszo-rowerowej. Zbudujemy plażę, postawimy fontanny z dyszami podświetlanymi oraz zbudujemy pomosty stałe i 3 pływające. Te ostatnie będą uruchamiane w okresie wiosenno-letnim. Nie zabraknie ławek, koszy i oświetlenia.

Jak odbywa się czyszczenie dna zbiornika – opowiadał Wojciech Kołak, dyr. tech. firmy EFB Partner z Serocka.
-Pogłębiarka działa prosto. Zasysa z dna zbiornika muł i przekazuje go rurociągiem na pole refulacyjne. Magazynowanie osadu przekazywane jest do kontenerów, gdzie następuje samoczynne odsączenie w materiałach geosyntetycznych, które udostępniła nam niemiecka firma. Co warto podkreślić ta metoda jest bezinwazyjna. Nie niszczymy infrastruktury co powoduje, że naturalnie dotleniamy zbiornik wodny. Nie niszczymy ekosystemu co jest bardzo ważne dla wędkarzy. Cyklicznie napełniamy 18 kontenerów każdy o pojemności 350 m sześciennych. Szanowni Państwo – proces odsączania i ponownego napełniana jest długi i proszę nie oczekiwać spektakularnych efektów. Ta praca jest powolna i podyktowana dokładnością. Do końca września odwrócimy pogłębiarkę i zbliżymy się do plaży, aby firma mogła posadowić elementy infrastruktury atrakcji wodnych.


Dariusz Wojciechowski, sekretarz Gminy
-Czyszczenie jeziora potrwa do czerwca 2020 roku. Dobra wiadomość jest taka, że już w wakacje 2019 nasi Mieszkańcy i goście będą korzystać z uroków zalewu.

ANATOMIA KŁAMSTWA Nr 25 CZYLI KOLEJNE ŁGARSTWA BLOGERA Z CISIA

Bloger z Cisia po raz kolejny mieszkańców Gminy Blachownia „częstuje łgarstwami. Pisze m.in.
„Podczas powiatowych dożynek w Konopiskach nie było Burmistrz Sylwii Szymańskiej, która „służbowo” wypoczywa obecnie w Rumunii, gdzie za pieniądze podatników pojechała / poleciała na zjazd z LGD Zielony Wierzchołek Śląska”.

Pisanie blogera z Cisia przypomina dowcipy radia Erewań „Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym za darmo rozdają mercedesy? -Tak, to prawda, tyle że nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym, tylko na Newskim Prospekcie, nie mercedesy, tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną

Jaka jest prawda – jedyna taka, że burmistrz w tych dniach przebywała w Rumunii. Jednak nie wypoczywała tylko brała udział w projekcie finansowanym przez UE. Uczestniczyła w szkoleniu na temat krajowej sieci obszarów wiejskich. Studyjna wizyta zakładała m.in. odwiedzanie gospodarstwa wiejskich. A co najważniejsze – burmistrz Sylwia Szymańska szkolenie odbywała w ramach swojego urlopu, a nie służbowego wyjazdu. Gmina na ten wyjazd nie straciła ani jednej złotówki.

Pamiętam jak były sołtys z Cisia pisał, że burmistrz Sylwia Szymańska na delegacjach służbowych w 2015 i 2016 roku „przejechała” 70.000 zł. Dariusz Wojciechowski, sekretarz Gminy na delegacje z kasy Gminy miał wyciągnąć 40.000 zł.
Po kontroli Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Blachowni okazało się, że burmistrz we wskazanym czasie „wyjeździła” 11.563 zł., sekretarz Gminy 4.673 zaś skarbnik Gminy 612 zł. Razem ponad 16 tys. zł.

Pisałem o tym 15 lutego 2018