KONIEC SESJI

Radni na dzisiejszej dali zielone światło dla sprzedaży nieruchomości gruntowej niezabudowanej przy ul. Starowiejskiej (za głosowało 15 osób), nieruchomości gruntowej przy 1-go Maja (za 13, przeciw 2 osoby). Chodzi o dawny budynek biblioteki obok domu kultury.
-Ludzie chcą pożyczać książki, dlaczego Ostrowom zamykamy taką możliwość – grzmiała jedna z radnych.

Pani radna – z biblioteki tej korzystało bardzo mało osób. Dalsze utrzymywanie tego obiektu, a jest on w fatalnym stanie, dla gminy jest nieekonomiczne. Moje opinie podzielała dyr. MDK, a zgodę na zamknięcie biblioteki wyraziło odpowiednie ministerstwo – odpowiadała burmistrz Sylwia Szymańska.


W sprawie Bankowej czyli terenu dawnego targowiska (są tam wytuczone dwie działki) radni byli prawie zgodni. Za sprzedażą nieruchomości deweloperowi głosowało 9 radnych, przeciw było 5. W tym miejscu ma stanąć blok mieszkalny, a nie jak okłamywano ludzi, że będzie tu budowany kolejny supermarket. Z takim przeznaczeniem będzie sprzedawany grunt – argumentowała burmistrz.


Głosowanie na, nie wydzierżawienie, a sprzedaż działki przy ul. Sienkiewicza (gdzie stoi m.in. niebieski hangar) zakończyło się remisem 7:7. Zatem sprawa nierozstrzygnięta.


Sprawa nieruchomości po północnej stronie zbiornika, tak jak było ustalone na poniedziałkowej komisji budżetu została wycofana z porządku obrad dzisiejszej sesji. Grupka mieszkańców, która przyszła bronić tychże terenów (jako, że zostali przez kogoś wprowadzeni w błąd) bronili hangaru.

Nie można sprzedawać tej działki. To jest historia i tradycja harcerska, a z drugiej strony stawu nie da się pływać łódkami jest za płytko – mówiła jedna z mieszkanek.


Burmistrz Sylwia Szymańska. -Przed realizacja projektu zagospodarowania terenów wokół zbiornika prowadziliśmy konsultacje społeczny także w kwestii przystani żeglarskiej. Podczas tych konsultacji ustaliliśmy przedstawicielami Stowarzyszenia Harcerski Międzyszkolny Klub Żeglarski „39-er”, że ten hangar ma być rewitalizowany. Oczekiwania korzystających z tego obiektu były niemożliwe do spełnienia. Ostateczne porozumienie z Hufcem ZHP Częstochowa (który jest właścicielem hangaru) było takie, że przenosimy żeglarzy do wyremontowanego obiektu na północną stronę.


Z przedstawicielami tej organizacji, w obecności niektórych radnych, spotykaliśmy się kilka razy. Co istotne, ani Hufiec Częstochowa, ani harcerze nie mieli podpisanej żadnej umowy na dzierżawę tego terenu. Sam Marian Pędraś nie jest stroną w postępowaniu. Wszystkie rozmowy były prowadzone z komendantem Hufca Częstochowa i propozycja przeniesienia stanicy na północną stronę nie budziła żadnych jego zastrzeżeń. Podobną opinie wyrażali przedstawiciele modelarzy, którzy nie wnosili żadnych, a to żadnych uwag co do zmiany lokalizacji stanicy. Mało tego nie wpłynęło też żadne pismo od Klubu Żeglarskiego „39-er”, które by kategorycznie sprzeciwiało się przeprowadzce. Szef Hufca ZHP wyrażał zadowolenie z nowej lokalizacji i wyremontowanego obiektu od strony ul. Wczasowej. Komendant poinformował mnie, że o sprawach hangaru można rozmawiać tylko z nim z nikim innym.