OLIWIER UDOWODNIŁ, ŻE W WĘDKOWANIU NIE JEST „LESZCZEM”

pzw kaczTaaaaaką rybę złowił Oliwier Kowalczyk. Owszem dziadek troszkę pomagał, ale to mały wędkarz trzymał kij, na który „jak dziecko” dał się złapać półmetrowy leszcz. A to nie był koniec wielkich połowów. W sumie jego ryby ważyły 3040 gram stąd zwycięstwo w niedzielnych zawodach wędkarskich o puchar Rady Miejskiej w Blachowni. W sumie w wielkich łowach wzięły udział 34 pary rodzinne. Jednym szczęście sprzyjało, innym szło gorzej. Jednak każdy wyjechał z pucharkiem i pucharem oraz nagrodami. Wyłowione ryby też miały szczęście. Trafiły z powrotem do zbiornika „Osadnik”.

pzw 2Jednym z wielu plusów rodzinnych zawodów była znakomita promocja wędkarstwa wśród najmłodszych. Inna korzyść to fakt, że mali wędkarze wyciągnęli ponad 4 kg sumika karłowatego, który przez Polski Związek Wędkarski uznawany jest za szkodnika.

Organizatorem udanych rodzinnych zawodów wędkarskich było Koło PZW nr 4 w Blachowni.

wszyscy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.