… mimo że pewien jegomość, który wraz ze swoimi giermkami, namawiał handlowców, aby ci nie przechodzili na nowy ryneczek przy ul. ks. Kubowicza. Dzisiaj w sobotę na targowisku pod lasem widać było wyraźnie, że kupcy już wybrali. Swoje produkty chcą sprzedawać w cywilizowanym miejscu.
A przy ul. ks. Kubowicza już w dobrej połowie plac handlowy został zajęty. Niższe ceny promocyjne, za możliwość sprzedawania swojego towaru, zapewne sprawią, że ryneczek szybko zapełni się kolejnymi kupcami.
Komentarz
Inną kwestią był sposób informowania kupców w piątek, że od soboty mają się oni przenieść w nowe miejsce. A wszelkie argumenty próby rozmowy czy nawet niezadowolenia kupców były kwitowane „miłym” uśmiechem. Zauważyłem, że wielu urzędników częstochowskiego magistratu wie, że rozmowa z interesantem (dawniej petentem) powinna być prosta w odbiorze i charakteryzować się życzliwym stosunkiem do niego. A nie na zasadzie „co ja będę z panią czy panem gadał jak pan się na tym nie zna”.