„Spadkobiercy tradycji” – to tytuł historycznej wystawy, którą można było oglądać w niedzielę w Centrum Aktywności Obywatelskiej. W jednym miejscu zgromadzono ponad 300 eksponatów. Gospodarzami spotkania z historią byli rotmistrzowie kawalerii ochotniczej Zygmunt Kandora i Sławomir Lisek. Pamiątek więcej niż zwiedzających. Mimo to i tak przykuwały uwagę i młodych i starszych. Te wszystkie „gadżety” wojenne należą do tylko 4. właścicieli.Zaproszeni goście mieli okazję zobaczyć film, który prezentował jak to drzewiej bywało z kawalerzystami II RP oraz jak to prawie 50 lat temu drużyna MSR z Blachowni przejęła tradycje Pułku 4-go Pułk Ułanów Zaniemeńskich, do którego do Wilna trafiali młodzi ludzie także z naszego terenu.
Jeden z właścicieli pamiątek, z ogromną wiedzą historyczną, tłumaczył ich pochodzenie.Mało kto wie, że niemiecka firma Mauser nie tylko produkowała bron, ale także maszyny do szycia. Ta, bez chińskiego certyfikatu, do tej pory jest sprawna. A to najstarsza pamiątka.Wystawa warta obejrzenia. Być może kiedyś te historyczne cacka uda się zgromadzić w jednym miejscu, tym bardziej, że są tam eksponaty związane z dawną hutą Blachownia. To jednak wymaga pewnych nakładów finansowych i porozumień właścicieli pamiątek z władzami gminy.