13 listopada 2020 roku, zatem jakiś czas temu – pisałem, że zakończyła się akcja patriotyczna pod biało-czerwoną, której założeniem było łączenie Polaków i budowanie dumy narodowej. Projekt, który miał na celu uczczenie 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej i jej bohaterów, zakładał zebranie jak najwięcej podpisów mieszkańców w danej gminie i mieście, a nagrodą miał być maszt i flaga biało-czerwona. Inicjatywę finansował prezes Rady Ministrów.
W gminach do 20 tys. mieszkańców należało zebrać najmniej 100 podpisów. Blachownia ze 181 podpisami w powiecie zajęła 3 miejsce. Zatem gdzie powiewa dumnie biało-czerwona na maszcie od samego premiera RP? A nigdzie. Bo jak się okazuje „flagowy” pomysł premiera Mateusza Morawieckiego nie został do tej pory zrealizowany. Mało tego samorządy zamiast masztu, po 16 miesiącach otrzymały nowe zasady „gry”. Gminy do najbliższego poniedziałku muszą złożyć odpowiedni wniosek, o ile jeszcze chcą otrzymać obiecany maszt.
-Nie można skontaktować się z ministerstwem, na stronie internetowej nie ma żadnego formularza do wypełnienia i nie bardzo wiadomo co robić – usłyszałem w rozmowie telefonicznej od urzędnika w Blachowni.
Mam nadzieję, że tablice z kwotami, jakie samorządowcom w obecności fotografów jakiś czas temu wręczali przedstawiciele rządu RP czy partii rządzącej z tzw. Polskiego Ładu, to nie jest blef.