Poprzednia skarbnik gminy i jeden z pracowników Urzędu otrzymali wypowiedzenia. Nieoficjalnie mówi się, że za zwolnieniem (w ramach redukcji etatów) stoi ktoś kto wieczorami zaopatruje się w pobliskiej Biedronce.
Ale to nie koniec bowiem kolejni pracownicy składają wypowiedzenia. Mają po prostu dość. I mimo iż na korytarzu Urzędu czasami słychać „nie ma kim pracować”, „brakuje ludzi” to innych się zwalnia. „Urząd się posypie” – takie opinie też słychać.
foto źródło internet
