-Panie Marku niech pan przeczyta „mądrości” jakie podaje bloger z Cisia – informuje mnie jeden z mieszkańców. (Nie czytam tych … ). Nie wiem kto go podpuszcza, ale pisze o zaniedbanym jazie w Blachowni – Oczywiście za wszelkie zaniedbania winna jest poprzednia władza a nawet Pan Starosta. Takie głupoty można powtarzać, ale do czasu. Bo jak wiadomo Powiat (ale i Gmina) dysponuje dokumentami, które jasno wskazują co i kto ma robić. Jest to pozwolenie wodnoprawne oraz przeglądy stanu technicznego urządzenia. I nie uwierzycie to nie Starosta, a burmistrz Cezary Osiński (może jeszcze nie wie) ma obowiązek wynikający z pozwolenia wodnoprawnego i z wykonanych przeglądów dbać o należyty stan techniczny urządzenia! Ojjjj, chyba opowiadanie bajek przestało się już podobać w Starostwie. Co ciekawe Starosta chciał oczyścić jaz i dokonać jego remontu (naprawa zastawek), ale czy przypadkiem przy takiej durnej narracji wychodzącej z magistratu w Blachowni i głoszonej na zaprzyjaźnionych stronach z Cisia nie zakończy się degrengoladą?
PS. Panie Burmistrzu dziękuje za taki ciekawy okres wakacyjny, który powinien być sezonem ogórkowym. Dzięki takim informacjom, że przez Gminę przejdzie pielgrzymka legnicka, świdnicka i wrocławska (z tego co mi wiadomo to przez Blachownię pielgrzymi idą do dziesięcioleci) a teraz bzdury o jazie, jest bardziej wakacyjnie. Może warto się zająć zarastającą Blachownią. Ostatnio byłem na spacerze. Na umocnieniach zbiornika rosną już nawet drzewa.
autor nieznany
foto UM w Blachowni
