Od kilku dni żar tropików niemiłosiernie leje się z nieba, a brodzik nieczynny – zwracają mi uwagę niektórzy mieszkańcy Blachowni.
Rzeczywiście nieczynny bo najpierw trzeba go wyremontować własnymi nakładami, a obiekt w poprzednich latach był otwierany na św. Janie czyli 24 czerwca.
Brodzik, który powstał w lipcu 2013 roku. Aby doprowadzić obiekt do użytkowania niestety każdego roku trzeba sporych nakładów. Psujące się urządzenia, części, odchodzi farba, a do tego trzeba doliczyć akty wandalizmu. A „pomysłowość” niektórych osób sprawia, że na remonty przeznaczamy coraz więcej pieniędzy i zapewne już przekroczyliśmy koszty całej inwestycji.
-Od rana do późnego wieczora prowadzimy prace czyli czyścimy całą nieckę basenu, gruntujemy, szlifujemy i utwardzamy podłoże, a na koniec malowanie. Wymienimy też filtry koszykowe i jeden pisakowy. Mimo panujących upałów cały czas pracujemy, żeby zdążyć do 24 czerwca – informuje Jacek Chudy, prezes OSiR w Blachowni.
Po renowacji nastąpi sprawdzenie urządzeń i badanie wody przez sanepid. Brodzik mieści 26 tys. litrów wody







Ostatnio otrzymałem pytania, nie tylko od mieszkańców ul. Sportowej – dlaczego Gmina nie zabuduje gniazda z pojemnikami na śmieci przy Sportowej, tak jak to zrobiła przy ul. 16 Stycznia (dzisiaj Korczaka) 8. Czy gminie nie wstyd, że śmieci także te wielkogabarytowe leżą obok kubłów? Czy gminie nie wstyd, że pojemniki stoją tak niemal przy ulicy, a zabudowane gniazda nie są zamykane na klucz?
Od jutra, 7 czerwca Przedszkole Nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi w Blachowni będzie miało swojego bohatera, a w zasadzie patrona „Plastusia”. 










































