ODSZEDŁ EDWARD JANIK

Miałem nadzieję, że ta informacja nigdy do mnie nie dotrze. Niestety dotarła.
Dzisiaj zmarł
  EDWARD JANIK, wieloletni działacz harcerski, instruktor ZHP w stopniu harcmistrza, wychowawca młodzieży.

Aleksander Kamiński, autor „Kamieni na szaniec”, twórca ruchu zuchowego pisał – staraj się być odważnym, silnym i prawdomównym. Jednym słowem staraj się być dzielnym człowiekiem.
I takim
Człowiek był EDWARD, współtwórca najlepszych czasów harcerstwa w Blachowni. Wrażliwy, pomocny, znakomity pedagog i wychowawca oraz organizator, z którym mam tylko wspaniałe wspomnienia. Ileż przebytych zbiórek, biwaków, obozów i rozmów,  a dzisiaj ogromny żal, że to już nie wróci.
Za EDWARDEM warto było iść. Był wyjątkową osobą. Uczciwy i prawy Człowiek. Dzisiaj tylko można smutno zanucić starą harcerską piosenkę

”Na polanie dogasa ognisko, cicho w locie srebrzyste mkną skry, księżyc zaszedł, poranek już blisko, a Ty śnisz tęczowe sny” (…) „Komendancie – wodzu nasz”.

Całej Rodzinie EDWARDA żonie i dzieciom składam najszczersze wyrazy współczucia. Łączę się z Nimi w bólu.

 

Zdjęcia źródło prywat. oraz ZHP Hufiec Częstochowa – Powiat

BEACH VOLLEY BLACHOWNIA

Może nie będzie to Copacabana Beach czy olimpijskie boisko do siatkówki plażowej w Rio De Janeiro, ale mimo to warto będzie się zjawić na tym skrawku piasku bo emocji i radości nie zabraknie.
Po północnej stronie naszego zbiornika, na wniosek przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Rećko i prośbę młodych mieszkańców, trwa budowa dwóch boisk do siatkówki plażowej.
Mam nadzieje, że jeszcze w lipcu nastąpi otwarcie Beach Volley w Blachowni, na którym być może, po finale Ligi Narodów w Gdańsku, zjawi się nasz mistrz Mateusz Bieniek? – wyjaśnia radny Tomasz Rećko.

POLICJA APELUJE – UWAŻAJMY NA PRZEJAZDACH

Pomimo ciągłych ostrzeżeń, nie tylko na niestrzeżonych przejazdach kolejowych, dochodzi do tragicznych wypadków. Do takich niebezpiecznych miejsc należą przejazdy w Blachowni przy Częstochowskiej i Konopnickiej. Podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach przypomina o obowiązujących przepisach, które warto pamiętać.
-W prawie o ruchu drogowym nie ma rozdziału poświęconego przejazdom kolejowym. Wszelkie informacje dotyczące zachowania się kierujących w takich miejscach znajdziemy w rozdziale o przecinaniu się kierunków ruchu. Art. 28.1 kodeksu drogowego wyjaśnia – kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez przejazd, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność.
Przed wjechaniem na tory jest on obowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona.
Przepisy mówią także o zachowaniu takiej prędkości jazdy, by było możliwe zatrzymanie się przed przejazdem lub szlabanem.
W razie zatrzymania się na przejeździe (np. awaria) kierujący jest zobowiązany do niezwłocznego usunięcia pojazdu z torów, a jeżeli jest to niemożliwe, powinien ostrzec maszynistę przed niebezpieczeństwem. Niestety ustawodawca nie określił w jaki sposób. W takich miejscach zabronione jest omijanie zapór zanim zostaną podniesione lub jeszcze w trakcie opuszczania. Tymczasem przy zaporach jednostronnych, blokujących tylko jeden pas ruchu z jednej strony przejazdu, kierowcy potrafią ominąć zaporę nawet wtedy, gdy jest
opuszczona.
Należy pamiętać o tym, aby nie wjeżdżać na tory jeżeli nie macie pewności, że z nich zjedziecie. Po drugiej stronie powinna być wystarczająca ilość miejsca. Nie wolno także omijać pojazdu czekającego na otwarcie zapór, a także wyprzedzać na przejeździe i tuż przed nim – powiedziała podkom. Sabina Chyra-Giereś.

Nieprzestrzeganie wskazanych przepisów może sprawić, że coraz częściej kierowcy będą ginąć na torach. A informowanie o kolejnych zdarzeniach to jest kwestia czasu.

zdjęcia internet

TRAGICZNY WYPADEK NA PRZEJEŹDZIE

Dzisiaj około godz. 11 doszło do tragicznego wypadku  w Blachowni. Samochód osobowy marki kia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Częstochowskiej i Konopnickiej wjechał wprost pod pociąg intercity relacji Warszawa – Szklarska Poręba.
Auto najpierw dachowało, a potem stanęło w płomieniach. Pasażerowie mężczyzna i kobieta w stanie ciężkim trafili do szpitala. Pasażerom pociągu , ponad 800 osób, nic się nie stało.
Na miejscu zdarzenia czynności wyjaśniające prowadzą prokurator i policja.

zdjecia internet

UWAGA NA OWOCE LEŚNE

Polskie Lasy Państwowe ostrzegają przed spożywaniem leśnych owoców. Leśnicy zachęcają, aby je wcześniej myć. Spożycie np. jagody prosto z krzaczka może się skończyć zachorowaniem na bąblowicę. Bąblowica to schorzenie, które przenosi się ze zwierząt na ludzi. Sprawcami są larwy tasiemców. Ich jaja uwalniają się wraz z kałem zakażonych leśnych zwierząt i psów.

JESZCZE RAZ O MECZU POGONI Z DĄBROWIANKĄ – NIE BYŁO DONOSU TYLKO PROTOKÓŁ SĘDZIOWSKI


Prezes Marek Korbel na fb Pogoni Blachownia zwraca się o pomoc finansową bowiem jak pisze „Dzięki uprzejmości pewnych osób, nasz klub został ukarany karą grzywny 500 złotych”. (red. chodziło o odpalone race w czasie meczu o wejście do klasy A Pogoń Blachownia – Dąbrowianka Dąbrowa Zielona wygranym 3:1). 

Prezes pisze dalej „Dla naszego klubu jest to duże obciążenie finansowe. Kto chciałby wesprzeć klub w zapłaceniu kary, może wpłaci symboliczną kwotę. Z góry dziękuję za wsparcie” – tyle Marek Korbel.


Ponieważ kolejny raz pewien pan z Cisie pisze o mnie nieprawdę, jestem zmuszony zareagować.
Po ostatnim meczu Pogoni jeden z cisiańskich blogerów w swoim artykule dawał do zrozumienia, że to radny naszej gminy doniósł do władz Podokręgu Częstochowskiego Śląskiego Związku Piłki Nożnej, iż na stadionie były odpalane race. Co było kłamstwem. 

Dzisiaj rozmawiałem z jednym z kierowników władz PCzŚZPN, który powiedział mi.
-Po pierwsze nie było żadnego donosu.

-Po drugie gdyby nawet był to Związek nie bierze takich informacji pod uwagę.

-Po trzecie na stadionie prócz trójki sędziów,  biegających po murawie, siedziała śmietanka sędziowska z naszego okręgu, obserwując zmagania piłkarzy i to od nich jeszcze w trakcie spotkania wiedzieliśmy co działo się na boisku.

-Po czwarte każdy mecz kończy się protokołem sędziowskim i tak też było w tym przypadku gdzie panowie sędziowie napisali m.in. o odpalanych racach.

MOTORÓWKI MOGĄ PŁYWAĆ

14 czerwca na prośbę wędkarzy pisałem o tym, że motorówki szczególnie te spalinowe, pływające na naszym zbiorniku budzą wiele kontrowersji wśród właśnie wędkarzy.
Motorówki robią ogromny hałas, fale, straszą ryby, a na płytkiej wodzie ryby „głupieją” bo nie mając gdzie uciec przed łódką, dostają się pod silnik. Zdarza się, że wyławiamy pokaleczone ryby – tak pisali do mnie wędkarze.  

W związku ze złożoną interpelacją prezentuje odpowiedź prezes OSiR.

KONDOLENCJE

Śmierć przychodzi tylko raz, ale czuje się ją w ciągu całego życia. Jednak cała nadzieja jest w tym, że mimo iż my śmierć widzimy jako ciemny mur, to Bóg widzi ją jako bramę.

Radnej Małgorzacie Bernat składam wyrazy najgłębszego współczucia z powodu śmierci Jej Mamy śp. Wandy Kwapisz.

JASKÓŁKA UWIĘZIONA… W KOŚCIELE

Niemałą sensację na porannej Mszy św. wzbudził jerzyk lub jaskółka, „lotnik” który próbował wydostać się z miejscowej  świątyni. Jak się w niej znalazł wie tylko sam ptak. Po 15 minutach fruwania wpadł on za ołtarz od strony św. Rafał Archanioła.
Na miejscu zjawili się druhowie ze straży pożarnej.
Jednak w wyniku braku zgody na oparcie drabiny o ołtarz, odstąpili oni od akcji.

Co trudne, między ołtarzem, a ścianą jest bardzo wąska 30-centymetrowa wnęka i w zasadzie mogłoby tam wejść tylko dziecko i to wyjątkowo szczupłe. 

Inna kwestia to jakim cudem widoczne wazony znalazły się po drugiej stronie ołtarza czyli tym gdzie prawdopodobnie spadł ptak?

Z pomocą po południu  zjawili się fachowcy ze Stowarzyszenia „Częstochowa Przyjazna Jerzykom – Jerzyk w Dzielnicy Stradom” i też nie dali rady wydostać ptaka. Jedyna nadzieja, że sam jakimś cudem się „wygramoli” po ścianie. 

 

 

CZERWONY AUTOBUS

Kampania wyborcza z czerwonym autobusem w tle czy rzeczywisty powrót częstochowskiego MPK do Blachowni? Chce wierzyć w to drugie. Jednak podczas kolejnego zbierania podpisów m.in. przez pracownika MPK, mieszkańcy nie są informowani z jakimi kosztami miałaby się wiązać taka komunikacyjna inwestycja. Jak informowała burmistrz Sylwia Szymańska – tylko za przedłużenie linii 22 z Łojek do Centrum Przesiadkowego, UM zapłaciłby ponad 1,7 mln zł i to tylko na zasadzie porozumienia. To oznacza, że Blachownia nie miałaby możliwości pozyskiwania środków z Funduszu Autobusowego Ministerstwa tak jak to jest w przypadku GTV Bus.

Mieszkańcy innych dzielnic naszej gminy: z Ostrów, Cisia, Konradowa, Gorzelni, Błaszczyk czy Malic, mogliby zapytać, a co z nami? Zatem uruchomienie 3 linii, aby obsługiwały cały teren – to koszt najmniej 4-5 mln zł, a i to wydaje mi się, że napisałem za mało. Rozumiem starania MPK, aby ze swoimi usługami wejść do Blachowni, ale to dla nas oznaczałoby zrezygnowanie z wielu inwestycji, w tym także z dalszej kanalizacji. A jeśli nie skanalizujemy całej gminy to za kilka lat będziemy płacić ogromne kary, a na ten cel MPK raczej nam nie dołoży. Inna kwestia to przy komunikacji MPK skończą się darmowe przejazdy transportu zbiorowego po terenie gminy. Zatem raz jeszcze zachęcam zbierających podpisy, (chyba, że brak im „paliwa”), aby zjawić się na posiedzeniu jakieś komisji  czy sesji, i by wskazali Radzie skąd wziąć co roku 4-5 mln zł lub z jakich inwestycji należy zrezygnować na rzecz czerwonego autobusu. Jakby tego było mało lektor z głośnika okłamuje mieszkańców komunikując, że ”wygasła z GTV umowa więc to dobra okazja, aby pokazać władzom gminy czego tak naprawdę potrzebują ludzie”.
Gdyby nie było umowy, a została ona przedłużona aneksem do czasu zakończenia nowego postępowania,
to firma przewozowa nie jeździłaby po gminy i do Częstochowy. Zatem organizator akcji zbierania podpisów wprowadza w mieszkańców w błąd. Celowo?
Burmistrz  Sylwia Szymańska zapowiada, że w najbliższym czasie przygotuje spotkanie konsultacyjne z mieszkańcami właśnie w tej sprawie.