CO W GMINIE 🗣️MPK, KOSZTY, BYŁO ŹLE JEST DOBRZE, MORALNIE ŚMIERDZI, JAK U BAREI

Krzysztof Odnośnie konferencji na temat powrotu MPK do Blachowni
1. Gdy pojawiła się informacja o powrocie czerwonych autobusów do Blachowni mówiono o liniach 22 i 52.
2. Po jakimś czasie zmieniono na 21 i 22.
3. Na stronie gminy jest mapa i na niej linie 21 i 22 (MPK) oraz 251,252,253,254 gminne.
4. Dzisiaj Burmistrz na konferencji jak słucham czyta, że będą jeździć linie 151,152,153,154.
5. Zaznaczam, że linia:
a)153 jeździ obecnie przez Łojki do Częstochowy(GTV)
b) 153 do Poczesnej i Zawodzia obsługiwana przez JZPG 
c)154 od zawsze jeździło do Wręczycy Wlk/Hutki(GTV)
Może mi w końcu ktoś wyjaśni jakie w końcu będą nr linie? Czy Burmistrz wie co czyta? 
Jeremi NA CHWILĘ OBECNĄ CIĘŻKO JEST POWIEDZIEĆ…” – SERIO?
Na koniec sierpnia burmistrz Cezary Osiński w obecności mieszkańców i zarządu MPK mówił: „Na chwilę obecną ciężko jest powiedzieć ile będzie kosztować transport. Być może po przetargu może się okazać, że będzie tyle samo… albo i taniej.” Minęły miesiące. Przetarg jest, za chwilę czarno na białym zobaczymy, ile ta „być może taniej” wizja będzie kosztowała podatników z Blachowni. Dla porównania za Szymańskiej całość transportu publicznego (dopłata + środki własne, w tym tez linia 22 ) to był koszt ok. 2,2 mln zł rocznie, z czego z własnych środków – według „Wspólnoty” gmina ponosiła koszt prawie milion złotych. Skoro obecne władze tak chętnie porównują się z poprzednikami, to oczekujemy prostego zestawienia:
– ile dokładnie Blachownia płaciła „za Szymańskiej”,
– ile dokładnie zapłaci „za Osińskiego”,
– jaka jest różnica w złotówkach na rok, a nie w okrągłych, wygodnych hasłach. Na razie mieszkańcom serwuje się tekst o „być może tyle samo, a nawet taniej”, a później wszyscy obudzimy się z dużo wyższymi rachunkami. Transport publiczny to nie jest eksperyment na żywym organizmie gminy, tylko podstawową usługą dla ludzi, którzy muszą dojechać do pracy, szkoły czy lekarza. Tu nie ma miejsca na „jakoś to będzie”. Tu mają być konkretne wyliczenia, konkretne umowy i konkretna odpowiedzialność za słowa. 
Ela Moim zdaniem nowej władzy wcale nie chodzi o to żeby było taniej. Przez ostatnie 7 lat bloger z Cisia nadawał banialuki o tym że w Blachowni jest wszystko źle. Zły transport, źle wygladaje ulice, parki, zaniedbane wszystko jest, staw brudny, „betonoza” i inne głupoty. Obwiniał Panią Sylwię o rożne niepowodzenia. I mieszkańcy jego wypociny czytali i wierzyli im. Miałam wrażenie, że ten bloger starał się z całych sił żeby zrobić z Blachowni „zacofana wiochę” a z mieszkańców ludzi nieszczęśliwy, spragnionych jakichkolwiek zmian. I wystarczyło tylko podać na wyborach kilka obietnic i sprawa załatwiona. A teraz jakiekolwiek pretensji do obecnej władzy nie ma.  bo pewnie mieszkańcy sami tego chcieli, bo będą teraz mieszkać w „mieście”. A to że to będą ogromne koszty to już w/g nowego burmistrza nie istotne. Stara gadka „Szymanska zadłużyła Gminę” i „wszystko było złe”, a ze mną będzie dobrze, bo mieszkańcy tak chcieli”. I tak nowa władza zadłuża Gminę po same uszy i nic nie będzie zrobione. Bo po co, przy Szymanskiej był kosmos i teraz społeczeństwo i ziemia powinny odpocząć od innowacji. 
J Trzeba mieć naprawdę wytarte czoło, żeby jednego dnia namawiać radnych do podniesienia ludziom podatków, a następnego dnia przyklepać swoim urzędnikom po 400 zł podwyżki „do podstawy”. To już nawet nie jest kabaret – to pokaz kompletnego oderwania od rzeczywistości. Mieszkańcom: „musicie zrozumieć trudną sytuację budżetu”, urzędnikom: „proszę, macie premię za oglądanie, jak ludziom rosną rachunki” Radni, którzy za tym głosowali, właśnie dostali zimny prysznic – wyszło, że byli tylko maszynką do głosowania pod cudzy interes. Zrobili za wygodnych statystów w spektaklu pod tytułem: „Podatki w górę, pensje w urzędzie też w górę – dziękujemy za udział, rachunek zapłacą mieszkańcy”. I jeszcze burmistrz mówi o tym bez cienia wstydu, jakby rozdawał własne pieniądze, a nie kasę z naszych portfeli. Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, skąd w ludziach taka wściekłość na władzę, to tu ma podręcznikowy przykład: najpierw przycisnąć obywatela, potem nagrodzić aparat. I wszystko elegancko, w papierach się zgadza – tylko moralnie śmierdzi na kilometr.
Leon Panie Marku ! Niech Pan broni Blachowni ! – coraz głośniej mówi się o chęci przekazaniu Toru Wyrazów i małych zbiorników przez Częstochowę. Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z próbą „rozbioru” Blachowni – kawałek po kawałku, bez rzetelnej informacji, bez konsultacji, bez pytania mieszkańców o zdanie. Mieszkańcy dowiadują się o wszystkim z plotek, ale biorąc pod uwagę zamach Częstochowy na Poczesną możemy czuć się zagrożeni, bo Częstochowa od dawna ma chrapkę na Wyrazów
Jeżeli Osiński zaplanował „dogadanie się” z Częstochową kosztem Blachowni, powinien jasno powiedzieć to mieszkańcom. Blachownia nie jest dodatkiem do Częstochowy. To osobna gmina, z własną tożsamością i majątkiem, którego nie wolno rozdawać za naszymi plecami., mydlenie oczu MPK tylko potwierdza ze coś jest na rzeczy, bo kiedy inne gminy rezygnują z utrzymywania częstochowskiej spółki – Blachownia bez zastanowienia, bez przetargu i bez liczenia kosztów wchodzi w to – kosztem rozwoju gminy.
Andrzej Co się stanie jak zabraknie inwestycji poprzedników?? Będziemy się chwalić tym co ludzie sobie w domach zrobią. Tylko jedna prośba zgłaszajcie, że coś robicie, to na sesji burmistrz też się pochwali, a później powie, że zakończyliśmy. Takiego wytłumaczenie nie powstydziłby się mistrz Bareja 😆😆
Ania Zauważył Pan, że próżno szukać informacji o tym kto złożył najkorzystniejszą ofertę dla gminy w przeprowadzonym postępowaniu dotyczącym transportu gminnego. Zwyczajowa taka informacja pojawia się niemal natychmiast. Teraz jednak cisza. Czyżby to była prawda, że na „negocjacje” do specjalisty w zakresie elektryki, płac etc.  przybyli przedstawiciele przewoźnika zainteresowanego zwycięstwem?
Właściciel tego bloga nie zawsze zgadza się z opiniami autorów komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.