Ewa Contucci, przewodnicząca Komisji Budżetu, Infrastruktury, Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa, niczym była premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, zdaje się zaczęła silną ręką zarządzać komisją.
Według informacji od jednego z radnych – ostatnio pani przewodnicząca miała powiedzieć „proszę radnych, aby z pytaniami do urzędników, nie wychodzili poza tematykę zawartą w porządku obrad”. Gdy ktoś tego nie rozumiał szefowa komisji miała uciąć dyskusję słowami „koniec zadawania pytań w tym temacie! Przechodzimy do kolejnego punktu”. Na szczęście na końcu porządku obrad jest zapis „wolne wnioski”, albo „sprawy różne” zależy, która to komisja. Ale na nieszczęście, na zakończenie spotkania nie bardzo jest komu zadawać pytanie bowiem zaproszeni goście po omówieniu tematu wychodzą z posiedzenia. Ostatnio takie pytanie chciał zadać radny Marcin Matuszewski i musiał obejść się smakiem. Bo nie było z kim rozmawiać. Nie wiem, czy tego dnia pan radny, nie mogąc zaspokoić swojej ciekawości, spokojnie zasnął.

