POGOŃ BEZ DRUŻYNY PIŁKARSKIEJ

Marek Korbel, prezes Klubu Sportowego Pogoń Blachownia, wycofał drużynę z rozgrywek A klasy.

Dlaczego prezes wycofał naszą drużynę z rozgrywek i to w roku, gdy nasz klub obchodził 100 lecie istnienia? -15. naszych piłkarzy przeszło do klubu w Aleksandrii, a 3 do Szarlejki. Tam otrzymali lepsze warunki. Nie ma kim grać. Oczywiście KS Pogoń nadal istnieje, a niedługo odbędzie się walne zgromadzenie – powiedział mi prezes Marek Korbel.

 

I pomyśleć, że jeszcze w maju na 100-lecie klubu były gratulacje, podziękowania, wręczanie statuetek, a teraz… nie mamy drużyny. To czarna karta w historii klubu Pogoni, dodajmy tak zasłużonego dla Gminy Blachownia.

-Panie Marku kłopoty tego zasłużonego klubu zaczęły się wiele lat temu gdy w Pogoni były kłótnie i zazdrość. W wyniku czego powstał nowy klub piłkarski. To był początek niszczenia dorobku sportowego Pogoni. Dzisiaj drugi prezes klubu może się po cichu cieszyć. Teraz będzie tak, że Blachownia będzie mieć malutki klub ze stadionem, boiskiem Sahara i Orilkiem. Istny przerost formy nad treścią – powiedział mi jeden z dawnych działaczy „Pogoni” chcący zachować anonimowość.

Komentarz

W szatni Pogoni, na ternie OSiR zostały nowe stroje, torby i piłki ufundowane przez sponsorów. Niedługo odbędzie się walne zgromadzenie i wtedy prezes Korbel będzie musiał się rozliczyć z wszelkich otrzymanych dotacji m.in. od sponsorów. Myślę, że wycofanie drużyny z rozgrywek A klasy zniechęci na długo sponsorów do wydawania pieniędzy na sport w gminie. A reanimacja Pogoni może być bardzo trudna tym bardziej, jak dowiedziałem się nieoficjalnie od zawodników, którzy przeszli do Aleksandrii i Szarlejki, że nie wrócą do Blachowni dopóki klubem prezesuje Marek Korbel.

Myślę, że teraz  Marek Korbel powinien zrezygnować z funkcji prezesa Pogoni, a burmistrz Cezary Osiński, który przed wyborami tak często podkreślał jak bardzo mu zależy na rozwoju sportu w gminie, będzie miał pole do popisu. Może zaproponować radnym zwiększenie nakładów finansowych na ten klub, aby zawodnicy już nie uciekali do innych pomniejszych gmin.

WODA CZYSTA, ALE…

Panie Marku dlaczego skoro stacja sanitarno-epidemiologicznej dała dobrą opinię na temat stanu czystości wody w stawie, urząd mimo to zamyka kąpielisko – pyta mnie pani Joanna zza torów?

W tym roku rzeczywiście lato mamy wyjątkowo ciepłe. Wiele osób szuka ochłody nad zbiornikiem. I kuriozalna sprawa bowiem częstochowski sanepid po zbadaniu próbek wody z naszego jeziora uznał, że jest ona dobrej jakości. Jak informuje UM – aktualne badania wykazały obecność bakterii Escherichia coli w ilości 76 NPL/100 ml wody oraz bakterii Enterokoków w ilości 30 jtk/100 ml wody. Obie wartości są znacznie poniżej dopuszczalnych limitów określonych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z  17 stycznia 2019 roku w sprawie nadzoru nad jakością wody w kąpielisku i miejscu okazjonalnie wykorzystywanym do kąpieli. Zgodnie z tymi przepisami, dopuszczalna liczba bakterii Escherichia coli wynosi 1000 NPL/100 ml wody, natomiast liczba Enterokoków 400 jtk/100 ml wody.

To też dowodzi, że czyszczenie zbiornika, a przede wszystkim kanalizowanie gminy daje efekty. I tu kuriozalna decyzja urzędu. Mimo pozytywnych opinii sanepidu burmistrz Cezary Osiński na stronie informuje…

Przypomnimy, że pomimo dobrych wyników badań, kąpielisko pozostaje wciąż zamknięte na ten rok. Włodarz jednak pociesza nas – użytkownicy mogą jednak korzystać z rowerków wodnych, które są dostępne przy plaży.

Jak się okazuje burmistrz Blachowni ma plany i to nie małe, mam nadzieję, że nie patykiem na wodzie pisane. Chce zabezpieczyć zalew przed potencjalnymi zagrożeniami związanymi z zanieczyszczeniami.

Ważnym elementem tych działań jest instalacja separatorów w kanalizacji deszczowej, które mają na celu zatrzymywanie zanieczyszczeń i zapobieganie ich przedostawaniu się do zalewu. Przygotowania te będą miały na celu stworzenie bezpiecznych warunków do otwarcia kąpieliska w przyszłości.

Zastanawiam się co stoi na przeszkodzie, aby mimo ogromnych planów otworzyć na kilka tygodni nasze kąpielisko. Wyznaczyć bojkami obszar do pływania, „zakupić” ratownika i niech się ludzie cieszą z kąpieli?  Pani Joanna nie bez uszczypliwości pyta czyżby wydali wszystkie pieniądze na podwyżki i nie mają za co opłacić ratownika? 

Pani Joanno tak nie ładnie. Sprawy finansowe są drażliwym tematem w Urzędzie więc poczekajmy na działania burmistrza Osińskiego.

WĄTPLIWA WIZYTÓWKA MIASTA CZYLI NIEZATARTE WRAŻENIA

Te zdjęcia otrzymałem od jednego z mieszkańców. Jak widać turyści, tudzież miejscowi, zostawiają po sobie niezatarte wspomnienia.


Dzisiaj ani kurtyny wodnej, ani porządku. A to kolejne zdjęcia od innej mieszkanki.

Komentarz

Aż chciałoby się zacytować  klasyka z Cisia, który w lipcu 2023 roku tak pisał Nikt nie dba o naszą Blachownię. Brak osoby odpowiedzialnej za sprzątnie śmieci. Dlaczego nikt nie dba o Blachownię? Dzisiaj można dodać – no właśnie panie burmistrzu Osiński.

A to kolejne zdjęcia od pani Marii z Konopisk wypoczywającej nad naszym zbiornikiem.

16 SIERPNIA URZĘDNICY MAJĄ WOLNE

Mamy dobre informacje dla urzędników, a niedobre dla podatników. Po dużych podwyżkach dla pracowników blachowniańskiego magistratu, teraz zgodnie z zarządzeniem Cezarego Osińskiego burmistrza Blachowni,  w piątek 16 sierpnia urzędnicy mają wolny dzień od pracy. Zatem interesanci, którzy w tym dniu odwiedzą urząd pocałują klamkę. Instytucja będzie nieczynna. Jedynie Urząd Stanu Cywilnego będzie pełnić dyżur od godz. 7 do 14. Jak informuje UM „proszę dzwonić dzwonkiem do drzwi wejściowych budynku UM w Blachowni”, bo 16 sierpnia dyżur będzie pełnić osoba, udzielająca nieodpłatną pomoc prawną.

RADNYM PODRZUCONO „KUKUŁCZE JAJO”

Najciekawszym punktem dzisiejszego posiedzenia połączonych komisji Rady Miejskiej w Blachowni było „zlecenie Komisji Rewizyjnej przeprowadzenie kontroli problemowej w sprawie wskazanej przez  dziennikarza tytułu prasowego gminablachowni.pl”. 

Już na początku obrad… zaskoczenie. Bowiem Edyta Mandryk, przewodnicząca Rady Miejskiej, zaproponowała siebie na prowadzącą posiedzenia połączonych komisji. Lekko zaskoczeni radni nie protestowali, a wiceprzewodniczący Rady Jacek Rogut odpowiedział – bardzo prosimy. Jak więc ludzie proszą to trudno odmówić. Przejdźmy do punktu obrad komisji „zlecenie Komisji Rewizyjnej przeprowadzenie kontroli problemowej w sprawie wskazanej przez  dziennikarza tytułu prasowego gminablachowni.pl”. Jak się okazuje właściciel tytułu gminablachownia.pl jeszcze w czerwcu zwrócił się do komisji rewizyjnej, aby ta wzięła się za Szymańską. Jakie argumenty: 

Po przedstawieniu domniemanych zarzutów Edyta Mandryk, przewodnicząca Rady Miejskiej i połączonych komisji, namawiała radnych do dyskusji. Radny Tomasz Rećko pytał – na podstawie jakich  przepisów komisja rewizyjna chce kontrolować poprzedniego burmistrza?

Na twarzach, nie tylko radnych, zdało się zauważyć konsternację. Włodarze nie bardzo wiedzieli jak się w tym odnaleźć. Edyta Mandryk zatem jeszcze bardziej zachęcała zdezorientowanych radnych -Uważam, że komisja rewizyjna może przeprowadzić taką kontrolę. Gdy ja kiedyś byłam w komisji rewizyjnej to też kontrolowałam poprzedniego burmistrza. Zatem komisja może wypracować wstępną opinię.

Mimo tych zachęt radni jakoś nie pałali chęcią wzięcia sprawy w swoje ręce. Nieśmiało mówili, że trzeba z tym poczekać, zapytać prawnika o kompetencje KR. Mimo że mecenas już podpisała się pod projektem uchwały. 

Komentarz

Dla mnie takie działania to próba dalszego zdyskredytowania Szymańskiej przez MOGK, ale chcą to zrobić w białych rękawiczkach, rękami radnych, tak jak sobie tego życzy właściciel strony gminablachownia.pl. Najpierw poprzez Komisję Rewizyjną, a potem zapewne przez 12 radnych. Tu należy dodać, że w tożsamym zakresie (na zlecenie wiadomego osobnika) postępowanie wyjaśniające prowadziła już Prokuratura Rejonowa Częstochowie, która po szczegółowym zbadaniu sprawy umorzyła wszystkie doniesienia o rzekomym łamaniu prawa przez Szymańską. A że radni o tym nie wiedzą to dzisiaj podrzucono im „kukułcze jajo”.

I jeszcze jedna sprawa. 6 maja Edyta Mandryk jeszcze przed wyborami na przewodniczącą Rady Miejskiej przekonywała do siebie radnych mówiąc „Jeśli chodzi o samorząd wydaje mi się, że znam się dobrze. Byłam dwie kadencje radną, byłam też przewodniczącą Rady”. No cóż w trakcie ostatniego posiedzenia połączonych komisjach odniosłem zupełnie inne wrażenie. Bowiem w poprzednich kadencjach, UM w Blachowni, zabraniał takich praktyk, aby przewodniczący prowadził obrady połączonych komisji. Ani przewodniczący Paweł Hreczański, ani przewodniczący Tomasz Rećko nie mogli prowadzić posiedzeń połączonych komisji. Argument był jeden – statut, który mówi jasno – przewodniczący Rady Miejskiej zwołuje sesje, prowadzi obrady sesji i reprezentuje Radę na zewnątrz. I nic ponad to. Jeśli zatem przewodnicząca Rady Edyta Mandryk koniecznie chciała dzisiaj prowadzić połączone komisje to już wiem dlaczego. Zatem obrady połączonych komisji są nieważne i powinny zostać powtórzone, tym bardziej, że przewodnicząca Rady brała udział w głosowaniu i to w sprawach finansowych. Jak mogła głosować skoro nie jest członkiem żadnej komisji? 

LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE

1 sierpnia pisałem, że Urząd Miejski w Blachowni, na czele z burmistrzem nie pamiętali o 80. rocznicy Powstania Warszawskiego.

Pod pomnikiem zastaliśmy taki oto widok. Za pomnikiem było pełno szkła. 

Zatem po zapaleniu znicza sami zaczęliśmy sprzątać teren przy pomniku.

Dzisiaj kalendarz wskazuje 13 dzień sierpnia. Służby miejskie wzięły się za uprzątnięcie tego terenu. Mam nadzieję, że 1 września będzie tu czysto, a władze gminy nie zapomną o rocznicy wybuchu II wojny światowej.

JAK ZŁAPAĆ SZYMAŃSKĄ

Na nic zdało się straszenie wójtów i burmistrzów sąsiednich gmin, że jeśli któryś odważy się zatrudnić Szymańską to będzie miał kłopoty. Od 1 sierpnia Sylwia Szymańska pracuje w Urzędzie Gminy w Mykanowie na stanowisku inspektora ds. funduszy pozabudżetowych. Zatem będzie robić to na czym zna się znakomicie. Szymańska stanowisko pracy objęła w wyniku wygranego konkursu, spełniając wszystkie kryteria i przechodząc test kwalifikacyjny oraz rozmowę. Będzie zarabiać około 8,5 tys. zł.
Osobiście nie dziwię się wójtowi Dariuszowi Pomadzie, że chciał zatrudnić specjalistkę od pozyskiwania funduszy. Przypomnę, że w trakcie dwóch kadencji Szymańska dla Blachowni pozyskała 100 mln zł. Co widać w naszej gminie na każdym kroku. Ale jak pokazały wybory część mieszkańców uznała, że nie ma to żadnego znaczenia i teraz jej następca Cezary Osiński będzie pozyskiwać dużo zewnętrznych środków, ale pamiętajmy pozyskiwać to nie znaczy brać kredyty na m.in. wyższe pensje dla urzędników co ma miejsce.

Komentarz

Nauczeni doświadczeniem teraz możemy się spodziewać dalszego nękania, już nie burmistrz Sylwii Szymańskiej, a urzędnika gminy Mykanów Sylwii Szymańskiej. Należy więc przypuszczać, że cisianin będzie nękał, ale tym razem wójta Mykanowa, występując o udostepnienie przeróżnych dokumentów np. o wynagrodzenia pracowników, pytania o strukturę zatrudnienia. Chodzi o zdenerwowanie urzędników, a treść zapytań w zasadzie jest nieważna. Najważniejsze będzie składanie zapytań do UG w Mykanowie, aby pokazać włodarzowi, że zatrudnienie Szymańskiej będzie „bolało”.

Myślę jednak, że to nie koniec szykan. Tylko patrzeć jak jeden z mieszkańców gminy w białych rękawiczkach będzie chciał „zaprząc” radnych Blachowni, aby to ich rękami oskarżyć byłą burmistrz. Zadanie jest proste. Skompromitować Szymańską w oczach mieszkańców, zrobić z niej niekompetentnego urzędnika, przez którego gmina straciła miliony zł. Trzeba tak „grać”, aby zmusić Szymańską do wyprowadzki z gminy, aby odechciało się jej wracać do urzędu w Blachowni. Myślę, że o to w tym wszystkim chodzi.

W PONIEDZIAŁEK POŁĄCZONE KOMISJE, W ŚRODĘ KOMISJA BUDŻETU

W poniedziałek zbierają się wszyscy radni na połączonych komisjach. Dwa dni później zbierają się radni komisji budżetu. 

Gdyby radni mieli płacone diety od posiedzenia to bym rozumiał skąd taka częstotliwość spotkań. Na połączonych komisjach, komisja rewizyjna, jako niezależne ciało, otrzyma zlecenie przeprowadzenia specjalnej kontroli. Podobno wywęszono „grubą” aferę.  Nieoficjalnie mówi się, że ma to być „polowanie” szukanie haków na… ale nie uprzedzajmy faktów – jak mawiał red. Wołoszański. 

Mam nadzieję, że KR swoimi działaniami nie przykryje sukcesów Cezarego Osińskiego, wspólnego burmistrza (KWW Wspólnie dla Gminy Blachownia i KWW Renaty Kolman). Bo po zdjęciach widać, że nowy szef gminy ma się już czym chwalić i nic nie szkodzi, że nie są efektem jego pracy, a poprzednika Sylwii Szymańskiej.

Rozpoczęcie budowy żłobka. 

Prezentacja parku wodnego „Zalew atrakcji” po północnej stronie zbiornika.

O wpadkach nie ma co mówić. 1 sierpnia rocznica Powstania Warszawskiego, zarośnięty teren przed pomnikiem.

Zafundowanie wypoczywającym na łonie natury hałaśliwego wesołego miasteczka, które po kilku dniach się zwinęło.  Wypoczywający wyjechali wcześniej. A do tego można doliczyć coraz bardziej zarośniętą  gminę.

PANIE MATEUSZU – DZIĘKUJEMY

Polscy siatkarze po przegranej z Francją na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu odebrali srebrne medale. Mimo porażki nasza drużyna ma powody do radości. Po złocie w igrzyskach w Montrealu 1976 roku teraz srebrny medal to największy sukces polskiej siatkówki.

Wśród wicemistrzów olimpijskich srebrny medal odebrał Mateusz Bieniek. Niestety w jednej z ostatnich akcji ćwierćfinału meczu ze Słowenią doznał kontuzji. Okazała się ona na tyle poważna, że wykluczyła go z gry do końca turnieju olimpijskiego.

Nasz olimpijczyk znakomicie zaprezentował się szczególnie w meczach z Brazylią i Słowenią. B ważną częścią zespołu.

PANIE MATEUSZU – DZIEKUJEMY 

„Jesteście inspiracją, wielkie dzięki i ogromne gratulacje” – napisała na portalu społecznościowym brązowa medalistka z Paryża, a zarazem , najlepsza tenisistka świata  1ga Świątek.

 

foto źródło internet 

(P)SZOK

Wobec licznych telefonów jakie otrzymuje od mieszkańców osiedla w sprawie funkcjonowania od 3-4 tygodni PSZOK-u (Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) przy ul. m.in. Korczaka, proszę interweniować w UM nr tel. – (34) 32-70-409, w ZMK (34) 327-03-70 lub u radnych.

KAROL OSTALSKI SEKRETARZEM POWIATU

Karol Ostalski został nowym sekretarzem powiatu częstochowskiego. Wcześniej pełnił funkcję naczelnika wydziału organizacyjnego, rozwoju i gospodarki mieniem. Jego miejsce na stanowisku naczelnika zajmie dotychczasowy rzecznik starostwa Patryk Jeziak.

Nowy sekretarz powiatu ma 64 lata i będzie zarabiał ponad 17 tys. zł.

Zmiany kadrowe były wynikiem porozumieniem między PSL, a Wspólnotą Samorządową.

BRAWO DLA RADNEGO

Radny Blachowni Jakub Próba, zarazem przewodniczący komisji rewizyjnej, wyśledził , że nie wszyscy od kwietnia zdążyli posprzątać  materiały wyborcze. Brawo dla radnego za czujność, za pilnowanie porządku, by wszystkim wokoło żyło się… czyściej. Dlatego pozwolę sobie wesprzeć radnego swoimi zdjęciami wykonanymi wczoraj przez zupełny przypadek.

PS. Przy okazji w imieniu mieszkańców z Pl. Konstytucji, którzy od dłuższego czasu piszą do mnie z prośbą o interwencję w sprawie zagracania terenu wokół śmietników, bowiem radni podobno nie chcą się zajmować tą sprawą, tym zdjęciem chce zachęcić szanownego radnego do rozwiązania problemu wątpliwej estetyki wokół śmietników. Taki widok „kłania” się wszystkim spacerującym alejką na skwerze Tarnawskiego.

Podobne odpady jeszcze w kilku miejscach na osiedlu zalegają od 3-4 tygodni. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że śmieci te mają być zabrane 9 sierpnia, ale to nic pewnego. 

CZY SKARBNIK GMINY RADNYCH WPROWADZIŁA W BŁĄD?

Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Blachowni, która odbyła się 17 lipca, obfitowała w wiele nieskonkretyzowanych odpowiedzi ze strony przedstawicieli UM, a temat był bardzo ważny – zwiększenie kredytu  przez gminę m.in. na park wodny, dopłatę do GTV, MPK czy pół mln zł dla Cisia (podobno na remont dachu w szkole, przyłącze kanalizacyjne i waloryzację pensji dla nauczycieli). Piszę podobno bowiem skarbnik gminy Edyta Hoppe nie potrafiła radnemu Tomaszowi Rećce odpowiedzieć konkretnie na kilka prostych pytań. A radny interesował się m.in.

ile konkretnie z tych pół miliona dla Cisia urząd chce przeznaczyć na remont dachu, a ile na waloryzację pensji nauczycielskich?

 

Miesięcznie przelewamy 150 tys. zł. dla nauczycieli – odpowiadała Edyta Hoppe. 

Pani mnie nie rozumie. Pytam ile ma kosztować podatników waloryzacja pensji dla kilku nauczycieli? Pani skarbnik od nowa zaczęła czytać suche liczby z tabelki.

-Pani skarbnik chyba się nie rozumiemy. Pytam o waloryzację, o ile więcej będzie kosztować gminę ta podwyżka – nie ustępował radny Rećko.

Edyta Hoppe odpowiedziała – nie wiem, bo nie znam jakie stopnie awansu zawodowego mają nauczyciele. Jakbym wiedziała to bym wyliczyła.

Osobiście dwukrotnie przesłuchałem zapis sesji, a szczególnie odpowiedzi p. skarbnik i przyznaje – ja też nie rozumiem jak można nie rozumieć prostych pytań. No chyba, że się nie chce odpowiedzieć. Inne pytanie do skarbnika -czy są faktury, za które trzeba zapłacić, a nie mamy na to pieniędzy?

-Nie mamy żadnych takich faktur – odpowiedziała Edyta Hoppe.

-Byłem 9 lat radnym i nie zdarzyły się takie sytuacje, aby w środku roku były brane kredyty. W poprzednich kadencjach szukaliśmy oszczędności, dociskaliśmy pasa i tak realizowaliśmy zadania. Uważam,  że branie tego kredytu w środku roku budżetowego na takie inwestycje odbije się niekorzystanie na kondycji finansowej gminy i obym nie miał racji – zakończył radny Rećko.

Padały też inne ważne pytania – czy podpisana umowa z GTV na bezpłatną komunikację w gminie była o wiele większa niż zabezpieczone środki w budżecie -i takie też musimy dopłacać – dodawała skarbnik.

Zatem teraz moje spostrzeżenia. Czyli podpisana umowa z GTV opiewała na większą kwotę niż zabezpieczone środki w budżecie? Jeśli tak, czy zatem gmina podpisała umowę z GTV na transport, a  nie zabezpieczyła wszystkich środków? Rozumiem, że Pani skarbnik pod tą umową się podpisała, bo kontrasygnata skarbnika jest obowiązkowa. To albo doszło do naruszenia dyscypliny finansów, bo takie działanie jest dużą nieprawidłowością i tym zajmie się Rzecznik Dyscypliny Finansów, albo… Czy pani skarbnik wprowadziła radnych i mieszkańców w błąd, przy aprobacie burmistrza, który w tym temacie głosu nie zabrał?

Pozostali radni na sesji milczeli.

Ostatecznie w głosowaniu nad zmianami w budżecie za 2024 rok czyli za zwiększeniem kredytu o 2,5 mln zł rękę „za” podnieśli radni: Ewa Contucci, Marek Makowski, Edyta Mandryk, Jacek Rogut, Radosław Michalik, Joanna Piątkowska i Jakub Próba.

Co ciekawe w uchwale nad zmianami WPF, ale w tym samym temacie co wcześniejsze głosowanie, „tak” powiedziało już 9 radnych.  😳

Ewa Contucci, Marek Makowski, Edyta Mandryk, Jacek Rogut, Radosław Michalik, Joanna Piątkowska i Jakub Próba, Piotr Włoczek i Jarosław Jamorski.

POSYPUJE GŁOWĘ POPIOŁEM

W artykule „Rosną koszty utrzymania Urzędu Miejskiego w Blachowni” z 6 sierpnia pisałem o podwyżkach dla pracowników Urzędu Miejskiego, na które gmina również wzięła kredyt. Poinformowałem nieoficjalnie, że najbliżsi współpracownicy Cezarego Osińskiego (z I pięta w urzędzie), otrzymali po 1000 zł podwyżki do zasadniczej pensji, a do tego ryczałt na paliwo. Inni nieco oddaleni od gabinetu burmistrza (czyli z parteru i drugiego piętra) po 400 zł, a panie sprzątaczki po 300 zł. I po tym artykule dostało mi się.

Oczywiście paniom należą się przeprosiny za błędną informację. Mój urzędniczy „J-23” pomylił się dlatego centrala podejmie daleko idące kroki dyscyplinujące. Osobiście posypuje głowę popiołem i przyznaję, że kompletnie straciłem czujność, bowiem nie spodziewałem się, że można tak potraktować ludzi, można ich tak dzielić. Jednym dać wysoką podwyżkę, a innym, którzy także ciężko pracują, nie dać nic. Raz jeszcze przepraszam za pomyłkę i raz jeszcze współczuję. Życzę dużej, takiej na miarę I piętra w UM, podwyżki.

PS. O ile dobrze pamiętam to za poprzedniej burmistrz panie sprzątaczki otrzymały podwyżkę. Ale nie będę się upierał, by się nie okazało, że znowu się mylę.