Trzeba powiedzieć, że w bardzo krótkim czasie w kościele w parafii pw. św. Michała Archanioła w Blachowni zostało zainstalowane ogrzewanie podłogowe oraz pojawiła się nowa posadzka. Przy okazji zostały też całkowicie odnowione ławki.
Warto dodać, że płytki granitowe, tworzące mozaikę na posadzce w świątyni, pochodzą z Indii. Są one tańsze od polskich, a u nas nie ma takiego odcienia brązu, który komponowałby z pozostałymi elementami w kościele. Granit sprowadzony z Indii słynie z twardości i piękna, a ten kraj to czołowy eksporter wszystkich rodzajów tego kamienia. Co ciekawe rodzaj granitu można podzielić na kategorie. Wyodrębnia się granit południowoindyjski i północnoindyjski. Ten na zdjęciu pochodzi z południa.
Prace wykończeniowe jeszcze trwają bowiem trzeba będzie wymienić kilka kafli, szczególnie te przed ołtarzem. Zapewne pierwszą ocenę już niedługo będzie mógł wystawić metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który przyjedzie do parafii na uroczystość bierzmowania.


Gazeta i portal
Pod koniec sierpnia rada miejska przyklepała burmistrzowi zmiany w tegorocznym budżecie. Najbardziej rzuca się w oczy wzrost wydatków bieżących o blisko 830 tys. zł, z czego aż 640 tys. zł przeznaczono na płace i składki. Innymi słowy – to mieszkańcy sfinansują kolejne etaty.
Sytuacja finansowa wcale jednak nie wygląda różowo. Gdy Osiński obejmował urząd, niemal od razu sięgnął po kredyt, który w dużej mierze posłużył do bieżącej konsumpcji. Efekt? Zadłużenie gminy w zaledwie pół roku wzrosło z 18,2 mln zł (koniec 2023 roku) do ponad 21,3 mln zł. Według prognoz…


Załączniki należy skopiować
Bez względu na zainteresowanie wiadomo, że od 1 stycznia do Blachowni wjadą czerwone autobusy MPK. To była jeszcze przedwyborcza obietnica Cezarego Osińskiego, którą na pewno spełni, za każdą cenę (bo to może być jedyna spełniona obietnica Osińskiego). Jak mówił burmistrz pod koniec sierpnia na spotkaniu z przedstawicielami MPK i mieszkańcami gminy
Jakie są propozycje połączeń Blachowni z Częstochową (oczywiście nieoficjalne bo najpierw Urząd musi przeanalizować uwagi mieszkańców).
Kto będzie woził mieszkańców po gminie (miejmy nadzieję, że za darmo) być może GTV lub Komunikacja Jurajska. A może w przetargu wezmą udział inni przewoźnicy, którzy zaproponują tańszą ofertę od pierwszych dwóch przewoźników. Wiadomo, że MPK nie należy do najtańszych przewoźników więc nie weźmie udział w przetargu. Do Blachowni wjedzie na zasadzie porozumienia z Gminą przez co Blachownia prawdopodobnie straci status organizatora transportu, a to oznacza brak dofinansowanie do komunikacji.
Na jednej z komisji budżetu radni interesowali się Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, a konkretnie co się dzieje w budynku przy ul. Sportowej 1. Dlaczego np. w nocy w dwóch pomieszczeniach zapalone jest światło, skoro cześć hotelowa została wyłączona z użytkowania bo nie spełniała norm ppoż?
Pani prezes OSiR miała powiedzieć, że
-Ile osoba wynajmująca od OSiR płaci za pomieszczenia czyli dwa pokoje, toalety oraz dużą salę gdzie kiedyś odbywały się sesje (teraz radnych zastąpili tenisiści stołowi) – pytali radni.
plakat źródło UM w Blachownia
(pracownik urzędu)
Nadzór prawny wojewody śląskiego miał uwagi (nie po raz pierwszy) co do wcześniejszej uchwały i teraz radni muszą ją poprawić tak jak sobie życzą służby prawne wojewody.
Otóż nasze władze chwalą się „pozyskaniem środków”, ale trzeba powiedzieć jasno: najpierw Gmina musi wyłożyć pełną kwotę – w praktyce z kredytu – a dopiero później część wydatków zostanie zwrócona z dotacji. To oznacza kolejne zadłużenie i ryzyko, że jeśli pojawią się problemy proceduralne albo opóźnienia, to mieszkańcy Blachowni zostaną z kosztami i kredytem. Jak czytam w komunikacie urzędu nie ma słowa o tym, że 3,5 miliona złotych wkładu własnego to realny wydatek budżetu gminy. A mam wrażenie, że obecny budżet już teraz ma problemy z finansowaniem bieżących potrzeb. Panie Marku M
Mieszkanka Ta woda cieknie ulicą Kubowicza od 4 dni. Nie wiem co to za urządzenie ale widzę, że mamy bogatą gminę kto zapłaci za ten wyciek
Ze sportowej 46 W sierpniu urząd wyciął trzy drzewa i z sąsiadami zastanawiamy się po co skoro nic się dalej nie robi. Myśleliśmy, że będą jakieś ławeczki plac zabaw. Wycieli i odjechali.

Ktoś wyznaczył trasę biegu na „Leśną dychę” takim duktem. Zapewne ten widoki na długo zostanie w pamięci miłośników biegania w naszej Blachowni.
Wiele miast ma swoje ławeczki Częstochowa ma ławeczkę Perepeczki, Machalicy i chyba Poświatowskiej. A to jest ławeczka z Blachowni.
Urząd Miejski w Blachowni „puchnie”, aż strach. O ile pamiętam za Szymańskiej było około 45 etatów, a teraz według nowego rozporządzenia burmistrza Cezarego Osińskiego wzrosło do 59.
„Wybrzuszenia” widać m.in. referacie inwestycyjnym. Od marca pracowały tam 4 osoby. Teraz będzie 7. Żeby było śmieszniej to część obowiązków przyjdzie do ZMK, a zlecenia cały czas otrzymują osoby z zewnątrz. Żeby było jeszcze ciekawiej, jak się nieoficjalnie dowiaduję, to nie koniec przyjęć do Urzędu.

Także w Blachowni odbyło się wielkie sprzątanie. Służbom porządkowym, które na co dzień zajmują się czystością w gminie, pomagały dzisiaj m.in. przedszkolaki od „Plastusia” i uczniowie od Konopnickiej. „Żniwo” spore. Do worków przedszkolaki rzucały m.in. stare szmaciane i plastikowe zabawki, które walały się od kilku miesięcy w piaskownicy, butelki po alkoholu, potrzaskane szkło, puszki po piwie i papiery.
Potem po maluszkach to samo miejsce sprzątali jeszcze uczniowie dwóch starszych klas. Czystość murowana. Służby porządkowe mogą odetchnąć z ulgą i zameldować w urzędzie, że gmina jest czysta.