LANIE WODY


Panie Gąsiorski! Larum grają! Woda zalała Warszawę! A ty się nie zrywasz? Za wiadra nie chwytasz? Nie opisujesz władz stolicy, że dopuściły do takiej nawałnicy? Co się stało z tobą?

Zawsze gdy mam chandrę albo jest mi smutno otwieram stronę Pawła Gąsiorskiego. Jeszcze się nie zawiodłem. Zawsze od komputera odchodzę weselszy.


Tym razem po nawałnicy jaka przeszła niedawno nad Blachownią p. Gąsiorski leje wodę czyli przedstawia naszą gminę, którą dotknęła apokalipsa. Winna oczywiście jest zła władza, która nic nie robi. By odnieść większy sukces „wieszcz” z Cisia donosi nawet do urzędów w Warszawie, informując jak źle jest wybudowane boisko, że zalewa je obfity deszcz oraz jak źle jest czyszczony zbiornik wodny. Podobno stołeczni inspektorzy już zakupili płetwy, maski i jadą do nas w celu zbadania nie tylko dna stawu. To tyle tytułem żartu.


Niestety, czy chcemy czy nie, ulewne deszcze, a czasami oberwania chmury zdarzają się coraz częściej. Dlatego dochodzi do lokalnych podtopień, także w Blachowni. Jednak trudno naszą gminę porównywać do tego co się zdarzyło w Warszawie.

Co warto zauważyć nasza gmina krok po kroku idzie ku lepszemu. Przy budowie Centrum Przesiadkowego od ul. 1-go Maja został wybudowany nowy kanał deszczowy, który pozwala na zbieranie wód opadowych. Czyszczone są kanały deszczowe, by szybciej spływała deszczówka. W tegorocznym budżecie na kompleksowy program sieci wodno-kanalizacyjnej gmina przeznaczy 3,7 mln zł. Całe inwestycja ma pochłonąć ponad 24,6 mln zł. Kolejne zadanie to odwodnienie ul. ks. Kubowicza. Chodzi o teren gdzie są garaże. W tym roku powstanie dokumentacja za 30 tys. zł.

Generalnie w Polsce buduje się kanały do średnich opadów rocznych. Dlatego przy nawałnicach studzienki nie są w stanie odebrać całej wody. Stąd podtopienia, także np. boiska w Blachowni. Wiadomo, że w tym względzie przed gminą jeszcze jest bardzo dużo pracy.