DUCH Z OLSZYNEK TYM RAZEM STRASZY W KALENDARZU

Czy to bajka, czy nie bajka, myślcie sobie, jak tam chcecie. A ja przecież wam powiadam duchy są na świecie.

Marek Czarnołęski, artysta plastyk, związany z Blachownią, jak każdego roku, tak i w tym wydał specjalny kalendarz – pamięci swojego ojca Tadeusza Czarnołęskiego.

Tym razem każda z 12 stron prezentuje opowieści, ryciny i namalowane obrazy – ducha olszynek.

„Pomiędzy Starą Blachownią, a Ottonowem jest graniczny mostek na niewielkim strumyku. Wzdłuż drogi rosną, okazałe olchy. Jeszcze przed wojna kobiety pracujące w hucie opowiadały o duchu przy mostku w olszynce. Z nim też związana jest historia hutnika Marcina, który późnym wieczorem wracał do domu w Ottonowie”. (…)

„Gdy przechodził przez mostek drogę zastąpił mu łysy jegomość w czarnym kubraku ze złotymi guzikami”. (…) „I wielu mieszkańców mówiło o pojawiającej się zjawie łysego mężczyzny na mostku w olszynie. Gdy przechodzicie przez ten mostek nie oglądajcie się, aby duch z mostku nie wyprowadził was w pole”

Kalendarz zawiera wiele opowieści, a inspiratorem legend w tym przypadku z olszynek jest Zygmunt Kandora.