Mam nadzieję, że uda mi się państwa mile zaskoczyć”. C. Osiński 6 maja.
Jeśli chodzi o samorząd wydaje mi się, że znam się dobrze E. Mandryk 6 maja.
Niedawno burmistrz Blachowni na połączonych komisjach mówił, że jest problem. Faktycznie jest problem. Od nowego roku za sprawą propozycji Cezarego Osińskiego i zgody radnych zapłacimy większe podatki od nieruchomości o 8 proc. W projekcie budżetu na 2025 rok zaplanowano kredyt i to 6, 5 mln zł. Oczywiście nie na nowe inwestycje, a na dokończenie tych, które rozpoczęła poprzednia władza. Podobno winna jest poprzednia burmistrz bo za dużo zaczęła inwestycji. Tylko z tym, że na sesji 6 maja Sylwia Szymańska prócz dokumentów zostawiła też pieniądze. A w latach poprzednich mimo ogromnych inwestycji budżet zawsze się spinał.
Ale by nie być uciążliwym muszę napisać, że są nowości. Otóż gmina ma zarabiać na mieszkańcach. Pierwsze działania już podjęto w MDK. Burmistrz osobiście chwalił się radnym, że są działania, dużo zajęć – wszystkie płatne. Ciekawe koncerty – również biletowane. Jakby tego było mało wzrosła też sama dotacja dla MDK z 780.390 zł do kwoty 990.380 zł czyli o blisko 30 proc. Biblioteka już nie miała takiego szczęścia. Tutaj w projekcie budżetu burmistrz Osiński zaplanował wzrost dotacji o zaledwie 8 proc. Co bystrzejsi żałują, że pani dyrektor biblioteki nie startowała w wyborach z KWW „Wspólnie dla Gminy Blachownia” Cezary Osiński. Powtórzymy jeszcze raz -gmina musi na siebie zarabiać – mówił na połączonych komisjach burmistrz Cezary Osiński. Zastanawiam się co miał na myśli? Wykorzystanie lokalnych zasobów i korzyści płynących z rozwoju? A może chodziło o obciążanie mieszkańców płatnościami za użytkowanie obiektów sportowych, korzystania z kultury i gminnej infrastruktury? A co ciekawe w nowym projekcie budżetu na 2025 rok burmistrz zarezerwował o 2 mln zł więcej na administrację.
Obecna na posiedzeniu połączonych komisji, była też była burmistrz Blachowni Sylwia Szymańska. Zwróciła ona burmistrzowi, skarbniczce i radnym uwagę na istotne nieścisłości w przedstawionej uchwale budżetowej. Wskazała na sztucznie zawyżone wolne środki, które mogą zafałszowywać rzeczywisty obraz finansowy gminy. Dodatkowo podkreśliła niepokojąco wysoki poziom zaplanowanego kredytu, co może rodzić obawy o stabilność budżetu i zadłużenie w przyszłości. Zasugerowała radnym potrzebę wnikliwego przeanalizowania proponowanych zapisów oraz ich konsekwencji dla finansów gminy.
Czy coś może być na rzeczy? Czy Regionalna Izba Obrachunkowa także, podobnie jak Szymańska, zauważyła nieścisłości w przedstawionej uchwale budżetowej i dlatego nie przesłała opinii w sprawie projektu przyszłorocznego budżetu, który gmina do Izby nadał 15 listopada. Termin upływa 15 grudnia. A na 18 grudnia przewodnicząca Mandryk zwołała sesję.
W radzie wyczuwa się nerwówkę. Wczoraj obradowała komisja budżetu. Radni mieli głosować w sprawie projektu budżetu na 2025 rok. Ale nad którym? Tym przesłanym do RIO 15 listopada czy obecnym cały czas poprawianym przez skarbnika? Podobno „coś” lub „ktoś” kazał skarbniczce wycofać w budżetu 5 mln zł z wolnych środków. Oczywiście radni są zapewniani, że lada moment opinia, oczywiście pozytywna, trafi na biurko burmistrza.
Niektórzy radni czują się zagubieni. Na komisji skarbniczce zadawali pytania. Na pomoc pospieszyła jeszcze jedna pracownic z wydziału finansowego. Nie na wszystkie zapytania padły odpowiedzi. Jeden z radnych powiedział, że stracił zaufanie do skarbnika, bo na poprzedniej komisji zapewniała, że budżet jest ok, a wciągu kilku dni zmieniła zdanie i teraz mówi, że budżet trzeba poprawić, ściąć wydatki, bo RIO nie wyda pozytywnej opinii.
Nasuwa się pytanie dlaczego burmistrz skarbnik podsunęli radnym do procedowania projekt, który zawiera wiele błędów? Zrobili to nieświadomie czy celowo? Jak pamiętam taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w gminie. Jak zatem ufać skarbnikowi i burmistrzowi?
Panie Marku gdyby nie p. Michał Bednarczyk, kierownik od inwestycji w UM, który na wszelkie sposoby ochrania swoją piersią burmistrza Osińskiego przed pytaniami od mieszkańców czy radnych, odszedłby z urzędu, to nad tym budynkiem zostałaby wywieszona biała flaga – mówi mi jeden z radnych.
Na postawie relacji niektórych radnych