NIE MA ŻADNYCH, NAJMNIEJSZYCH PODSTAW, ABY Z RADY ODWOŁAĆ PAWŁA HRECZAŃSKIEGO

Tak zdecydowało 13 radnych na połączonych komisjach. W tej „13” dwóch radnych wstrzymało się od głosowania, zatem nie byli przeciwni odwołaniu.
Połączone komisje na dwóch spotkaniach zapoznały się z pismem wojewody śląskiego, który na podstawie informacji, donosu (nie trudno zgadnąć kto był informatorem), prosił Radę Miejską o zbadanie sprawy, czy Paweł Hreczański rzeczywiście nie mieszka czy nie jest zameldowany W Gminie Blachownia.


Po ustnym i pisemnym oświadczeniu Pawła Hreczańskiego, radni zapoznali się też z opinią prawną tej sprawy i podjęli odpowiednie stanowisko.


.

.


I znowu trudno nie odnieść wrażenia, że mieszkańcy naszej gminy są świadkami oczerniana, hejtowania czy mówiąc wprost „polowania” tym razem na przewodniczącego Rady Miejskiej. Żeby obraz był podlejszy zaczyna się w ciągać w to rodziny. A to ktoś z rodziny urzędnika miał zdemolować wiatę, a to jakiś radny jak nie pijak, to złodziej, zboczeniec, to teraz niedobry mąż. Nie mam wątpliwości, że Paweł stał się obiektem zaciekłego ataku na zasadzie, a może się uda odwołać Hreczańskiego, niech mieszkańcy zobaczą jak się źle dzieje w gminie. Im gorzej dla gminy i mieszkańców tym lepiej dla określonej grupki ludzi. Tak było z próbą zwołania referendum, w celu odwołania burmistrza, tak było z torpedowaniem i krytykowaniem wszelkich inwestycji. A to Prażynka źle wyremontowana, a to „16” po co komu i w dodatku teraz zimna, nowy park – też niedobrze, lodowisko dla dzieci, a kto tam będzie jeździł. Po co to komu. Centrum Przesiadkowe też jakieś budy. Tężnia, której nie ma już jest hejtowana – po co i komu ma służyć. Taki kłamliwy obraz władzy łatwo się tworzy. Grupka ludzi poprzez hejt jawnie obraża osoby publiczne ich rodziny. Nierzadko padają obraźliwe epitety. I nikt komentujący nie myśli czy to prawda i co czuje inna osoba. A co tam niech gadają, im gorzej dla gminy tym lepiej dla „nich”.

MORSY W BLACHOWNI


Taka liczba chętnych wejścia do lodowatej wody mogła zmrozić niejednego organizatora morsowania. Bowiem blisko 280 osób z województwa śląskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego wzięło udział w 4 Zlocie Morsów.


Jeszcze przed wejściem do zbiornika wodnego „Figulina” porządnie rozgrzała śmiałków. Potem zaczęło się głośne, bo było się czym chwalić, morsowanie.


Zuchy do wody weszły po czerwonym dywanie jak na galę rozdania Oskarów w Los Angeles. Mimo że na dworze było 0 stopni C, a temperatura wody wynosiła jedynie 2 stopnie. W maskach, czepkach, perukach, z flagami i z parasolami w ręku, poprzebierani na wszelkie sposoby.


Wiadomo czerwony dywan zobowiązywał. Bo prócz hartowania ciała, ważny był też konkurs na najpiękniejszy strój. Zabawa była przednia i o to chodziło w morsowaniu, by tak ciało jak i duch było radosne. Po „gorącej” kąpieli morsy mogły się rozgrzać… przy ognisku, piekąc kiełbaski.


Organizatorem blachowniańskiego morsowania był UM, OSiR i miejscowe Morsy.

Mnóstwo innych zdjęć niemal z wody na fb Morsy Blachownia.

Serdecznie polecam.

GĄSIORSKI MA SPROSTOWAĆ TO CO NA… PISAŁ

21 stycznia br. w lokalnym serwisie informacyjnym GminaBlachownia.pl ukazał się artykuł autorstwa Pawła Gąsiorskiego pt. „Wandale z Blachowni bezkarni. Sprawa „musi upaść”. Jeden z nich to syn…”.
Publikacja ta dotyczy aktu wandalizmu, do którego doszło w styczniu 2020 roku w centrum przesiadkowym w Blachowni. Grupa chłopców zniszczyła okno i ścianę w tamtejszej poczekalni. Sprawców zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
Autor publikacji zasugerował, że jeden ze sprawców – 21-letni student Politechniki Częstochowskiej – jest synem „wysoko postawionej funkcjonariuszki z naszej gminy”, w związku z tym urzędnicy postanowili sprawę „ukrócić” i nie zgłosili jej oficjalnie organom ścigania.
Artykuł zawiera nieprawdziwe wiadomości, które wprowadzają Mieszkanki i Mieszkańców Gminy Blachownia w błąd i godzą w dobre imię Urzędu Miejskiego w Blachowni. Ponadto autor naruszył ustawę Prawo Prasowe, która zobowiązuje dziennikarza do zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych oraz do sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości lub podania ich źródła.
-Nie ma zgody na takie praktyki w naszej gminie – komentuje Burmistrz Sylwia Szymańska.
Burmistrz skierowała do Pawła Gąsiorskiego wniosek o sprostowanie następującej treści:

„W artykule „Wandale z Blachowni bezkarni. Sprawa „musi upaść”. Jeden z nich to syn…” autorstwa Pawła Gąsiorskiego, który ukazał się dnia 21 stycznia 2020 roku w serwisie GminaBlachownia.pl, znalazły się nieprawdziwe informacje. Wprowadzają one Mieszkańców Gminy Blachownia w błąd i godzą w dobre imię Urzędu Miejskiego w Blachowni. W grupie, która w styczniu 2020 r. zniszczyła wiatę w centrum przesiadkowym w Blachowni, znajdowali się wyłącznie małoletni chłopcy. Ich dane personalne są znane pracownikom Urzędu Miejskiego w Blachowni oraz policji, której w trybie natychmiastowym przekazane zostało nagranie z miejskiego monitoringu.
Nieprawdą jest, że w zdarzeniu uczestniczył 21-letni mężczyzna, student Politechniki Częstochowskiej i zarazem syn wysoko postawionej funkcjonariuszki Gminy Blachownia. Żaden ze sprawców nie jest związany takim stopniem pokrewieństwa z żadną z urzędniczek pracujących na rzecz Gminy Blachownia, w tym z moją osobą. Nieprawdą jest, że urzędnicy w związku z rzekomym pokrewieństwem chcieli sprawę „ukrócić”. Informuję, że akt wandalizmu został oficjalnie zgłoszony Policji. Nieprawdą jest, że w Gminie Blachownia stosuje się zróżnicowane standardy przestrzegania prawa.
Sylwia Szymańska Burmistrz Blachowni

Burmistrz Blachowni zawnioskowała o zamieszczenie sprostowania w terminie i na zasadach wynikających z ustawy Prawo Prasowe.

UNIA METROPOLII POLSKICH: NIECH FIRMY, A NIE MIESZKAŃCY, PŁACĄ ZA OPAKOWANIA

Za chwilę czeka nas śmieciowy armagedon. Są gminy, które już dwukrotnie musiały podniosły ceny za śmieci.

Coraz więcej gmin w kraju, a wiele już to uczyniło w zeszłym roku, staje przed podwyżką cen za wywóz nieczystości. Tych posegregowanych i niesegregowanych. Jak donosi śląski „Gwarek” w Ożarowicach opłata za odbiór posegregowanych śmieci wyniesie 26 zł od osoby. Nieselektywna – 52 zł. W Tworogu za niesegregowane – 75 zł. W Tarnowskich Górach segregowane – 21 zł, niesegregowane – 42 zł. W Kaletach, Woźnikach, Pawonkowie i Kochanowicach ceny odpowiednio 19 zł i 30 zł. A w naszym regionie?

Konopiska od 1 lutego 2019 – 14,50 zł i 30 zł.
Poczesna – 15,50 zł i 30 zł.
Koniecpol od 1 marca 2019 – 12 zł i 24 zł.
Częstochowa już w maju 2019 zmieniła ceny na – 18 zł segregowane i 36 zł zamieszane.
Kłobuck od 1 lipca 2019 roku – 13,50 zł i 27 zł.
Olsztyn od 1 lipca – 12 zł i 24 zł
Myszków od 1 sierpnia 2019 roku – 17,80 zł i 29 zł.
Mykanów od 1 stycznia 2020 roku – 18 zł i 36 zł.
W Blachowni mieszkańcy jeszcze płacą 7 zł za segregowane i za zmieszane 14 zł. Ale wiadomo, że to się zmieni.

Wzrost cen opłat to nie widzimisię włodarzy gmin. Samorządy nie mogą zarabiać na wywozie śmieci, po prostu nie pozwala na to prawo. Według ekspertów ceny rosną, bo coraz więcej kosztuje prąd, praca ludzi i składowanie śmieci. Wieloletnie kontrakty zawarte przez gminy z firmami, które dzisiaj wolą nawet zerwać czy renegocjować umowę z gminami, byle dostać więcej pieniędzy za swoje usługi. Do tego należy dodać wzrost opłaty marszałkowskiej od stycznia 2020 roku. Podobnie opłata środowiskowa, którą narzuca minister środowiska. Jednym słowem niestabilność prawa, która sprawia, że trudno przewidzieć, jakie przepisy będą obowiązywały za kilka lat.

Co pisze: biznes.interia.pl › Biznes › Gospodarka.

To producenci, a nie mieszkańcy powinni ponosić koszty odbioru i zagospodarowania opakowań – uważa Unia Metropolii Polskich. Coraz silniejsze są głosy, że system gospodarki odpadami wymaga zmiany. Przedstawiciele dużych miast chcą wprowadzenia opłaty produktowej – uiszczaliby ją producenci i importerzy zgodnie z obowiązującą w Unii Europejskiej zasadą „zanieczyszczający płac

-Gminy mają spełniać wysokie wymogi dotyczące poziomów recyklingu, lecz brakuje im systemowych rozwiązań w finansowaniu gospodarowania odpadami – podkreślają samorządowcy zgrupowani w Unii Miast Polskich. I jak przekonują – bez udziału finansowego producentów, którzy wprowadzają opakowania na rynek, podniesienie poprzeczki związanej z selektywną zbiórką nie przyniesie efektów. – Jedyny skutek to wzrost kosztów ponoszonych przez mieszkańców w opłacie śmieciowej – wskazują.

Podwyżki w ostatnim czasie dotknęły większości gmin. Według wskaźników GUS z początku stycznia w porównaniu do ubiegłego roku cena za wywóz śmieci wzrosła w kraju o 32,2 proc. – Dlaczego koszty dla sektora firm od lat nie rosną? – pytał wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. I przypominał, że w Polsce podmioty wprowadzające na rynek produkty z tworzyw sztucznych płacą 0,6 euro za tonę, natomiast w sąsiednich Czechach opłata wynosi 206 euro za tonę, w Hiszpanii – 377 euro, a w Austrii – 610 euro.

Katarzyna Nocuń

Więcej na ten temat na: https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-unia-metropolii-polskich-niech-firmy-a-nie-mieszkancy-placa-,nId,4281250

KALENDARZ MARKA CZARNOŁĘSKIEGO

Marek Czarnołęski, artysta plastyk, nauczyciel, były mieszkaniec Blachowni, wydał kolejny kalendarz ze zdjęciami swoich pejzaży.


-Od 20 lat wydaję własne kalendarze. W tym roku dedykowałem go moim rodzicom. Mamie Elżbiecie, która była nauczycielem w szkole nr 2 oraz Tacie Tadeuszowi, który przez wiele lat pracował w ZHP.


Odeszli 10 lat temu.


Myśląc o rodzicach namalowałem pejzaże miejsc, które lubili odwiedzać. Blachownię, Pająk, Olsztyn i tereny Jury – mówi Marek Czarnołęski.


Kalendarz zawiera także zdjęcia i dwa ciekawe rysunki, które powstały w niezwykłych okolicznościach.

Jeden z kalendarzy może trafić do czytelnika. Wystarczy zadzwonić pod nr tel. 601 50-20-22.

POZDROWIENIA Z ZAKOPANEGO

Dawno mnie tak nikt nie zdenerwował ;). Wypoczywający w Zakopanem uczniowie ze Szkoły Podstawowej Nr 1 przesyłają śnieg dla kolegów w Blachowni.

Rzeczywiście czego jak czego, ale śniegu Zakopanemu można pozazdrościć.

OHYDNE INSYNUACJE BLOGERA Z CISIA


Kilka dni temu pisałem, iż (nie)znani sprawcy zdewastowali poczekalnię w centrum przesiadkowym. Uszkodzili okno i ścianę. Pisałem też, iż z zapisu monitoringu wiadomo kim byli wandale. Burmistrz Sylwia Szymańska kilka dni temu wyjaśniała, że zniszczenia dokonali młodzi ludzie jednak na razie nie zgłasza incydentu na policję bowiem chce, aby ponieśli oni odpowiedzialność, pracując społecznie na rzecz naszej Gminy. Oczywiście, aby naprawili szkody. Być może to odstraszy innych potencjalnych wandali przed takim zachowaniem.

Dzisiaj dowiaduje się, że bloger z Cisia swoim pisaniem daje do zrozumienia czytającym, że burmistrz Szymańska nie chce powiadamiać policji bo jak pisze bloger
„w grupie, która zniszczyła mienie gminne, znajdował się 21-letni mężczyzna, syn bardzo wysoko postawionej funkcjonariuszki z naszej gminy”.

Pudelkowy bloger pisze dalej
„Sprawa musiała upaść, dlatego ustalono, że lepiej będzie „wezwać” sprawcą do dobrowolnego poddania się karze. Taki wybryk źle wyglądałby w papierach studenta Politechniki Częstochowskiej. Po tym, jak do tej sprawy podchodzi władza, widać, że w Blachowni są równi i równiejsi wobec prawa”.

Po tych bzdurach, do których dołączyli też hejterzy, czytający mają odnieść wrażenie, że chodzi o syna burmistrz. Zatem dalej trwa szkalowanie i oczernianie władzy gminy w oczach mieszkańców.

Nie wyszło zwołanie referendum, by odwołać burmistrza Blachowni, TVP info też nie pomogło wystraszyć ludzi, a przecież już rtęć i inne paskudztwa wieziono do Łojek, nie pomagały inne łgarstwa na temat burmistrz i niektórych radnych, to teraz przyszedł czas na członków ich rodzin. Jak można być tak podłym człowiekiem?

Na zakończenie bloger chyba namawia burmistrz Szymańską do łamania prawa?
„Wystąpiłem o materiał wideo z tego aktu wandalizmu. Sami się przekonacie, dlaczego sprawę chcą ukrócić”

Pan ten, na szczęście, nie jest organem ścigania, aby występować o takie dokumenty. Przekazanie takiego nagrania byłoby ewidentnym złamaniem prawa.
Zapewne potem bloger mógłby napisać jak to burmistrz Blachowni łamie RODO. Zatem jak nie kijem ją to pałką.

Stanowisko Sylwii Szymańskiej, burmistrz Blachowni

Na pewnym portalu tzw. gminnym pudelku ukazał się artykuł, w którym to znany z pisania bajek pseudo redaktor próbuje zasugerować, że jakoby syn bardzo wysokiej urzędniczki z naszej gminy brał udział w dewastacji wiat przystankowych … niby sugeruje, ale jednocześnie wskazuje…. przykro, jak ktoś musi się zniżyć do takiego poziomu….kierując się nienawiścią, zawiścią i koniecznością zaistnienia pisze kłamstwa krzywdząc niewinne osoby. Niewątpliwie świadczy to o prymitywizmie autora. Wszystkim, którzy dzwonią do mnie i do mojego syna i tym, którzy być może ulegli sugestii i pozwolili sobie na komentowanie tych bzdur udzielam informacji, że kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, że czynu dokonali małoletni chłopcy, których dane personalne są znane urzędnikom i policji, a sprawa została zgłoszona do organów ścigania. Zaskakujący jest fakt, że ktoś mimo kilku wyroków skazujących za zniesławienie i pomówienie w dalszym ciągu łamie prawo…. być może chodzi o to, aby czas i energię zamiast na rozwój Gminy spożytkować na postępowania sądowe? Ja nie dam się sprowokować i z dalszą determinacją i zaszczytem, że mogę pełnić tą funkcje pracuje na rzecz naszej Gminy i jej Mieszkańców.

Po tych oszczerstwach sprawa prawdopodobnie trafi do sądu i kolejna organizacja pozarządowa, z tytułu przegranej sprawy przez blogera, wzbogaci swój budżet.

PRAŻYNKA


W ramach zadań inwestycyjnych mieszkańców Gminy Blachownia może cieszyć kolejna kompleksowa modernizacja tym razem tzw. Prażynki, budynku przy Sienkiewicza 15.


Co ważne – 95 proc. kosztów rewitalizacji (łączną kwotę 2.715.810 zł brutto), pochodziło z pozyskanych przez Gminę środków unijnych.


Obecnie w Prażynce mieści się kilku dzierżawców: lotto, salon gier, fotograf, siedzibę ma tu Mała Armia Jezusa. Miała też być gastronomia, jednak dzierżawca najpierw wygrał przetarg, a potem zrezygnował z działalności.
Dlatego Urząd za kilka dni rozpisze nowy przetarg. Wiosną ma szanse się tam pojawić kawiarenka. Co ważne dla Gminy z tytułu dzierżawy Prażynka przynosi przychody.

To piękne zdjęcie z drona można zobaczyć na KSW Krzysztof Świtalski. Polecam zdjęcia p. Krzysztofa „Blachownię z góry” naprawdę warto.

URZĄD ZNA SPRAWCÓW DEWASTACJI

Wczoraj pisałem, że we wtorek przed godz. 19 nieznani sprawcy zdewastowali poczekalnię w Centrum Przesiadkowym w Blachowni. Uszkodzili okno, drzwi i ścianę. Sierż. szt. Kamil Sowiński p.o. rzecznika KMP w Częstochowie powiedział, że policja zabezpieczyła zapis z monitoringu i ślady, ale wobec braku skargi właściciela obiektu czyli Urzędu Miejskiego policja na razie nie wszczęła śledztwa w sprawie tej dewastacji.

-Znamy już sprawców zniszczenia i doprowadzimy do odpowiedzialności za poniesione straty. Tak naprawdę ci młodzi ludzie uszkodzili okno i ścianę, bo poręcz od drzwi była wcześniej urwana. Rozmawiałam z tymi ludźmi i chcemy, aby ponieśli oni odpowiedzialność, pracując społecznie na rzecz naszej Gminy. Być może to odstraszy innych potencjalnych wandali przed takimi „pomysłami”. Jeśli sprawcy jednak nie przyjmą naszych warunków, propozycji to sprawę przekazujemy w ręce policji – powiedziała Sylwia Szymańska burmistrz Blachowni.

Policja do tej pory szuka sprawców kradzieży 5 lamp solarnych, które oświetlały tzw. groblę. Wartość skradzionych przedmiotów 25 tys. zł.