Rodzice małych dzieci zwracają uwagę na śliską nawierzchnie przy samych wodotryskach na skwerku. -Dzisiaj po raz kolejny widziałam, jak małemu chłopczykowi przy fontannach ujechały nogi i upadł na plecy. Płyty małej niecki, gdzie wylatuje woda, są pokryte jakąś mazią, która sprawia, że jest poślizg. Może ktoś się ruszy, aby zeszlifować narośl na kaflach – pisze do mnie p. Małgorzata jedna z mam. Sprawę przekazałem do Urzędu Miejskiego w Blachowni.