To była spokojna, by nie powiedzieć senna, sesja Rady Miejskiej w Blachowni. Tradycyjnie w porządku obrad znalazły się zmiany w budżecie gminy czy wyrażenie zgody na sprzedaż nieruchomości gruntowej. Powiew świeżości (czytaj przebudzenia) nastąpił w wolnych wnioskach, gdy głos zabrała mieszkanka Blachowni, była radna, jedna z kandydatek do fotelu burmistrza, która w II turze wyborów poparła Cezarego Osińskiego. Mieszkanka najpierw wprawiła w osłupienie radnego Tomasza Rećko, chwaląc go za jego wcześniejsze działania i zasadne pytania do skarbnika gminy. Potem obecna na sesji włodarzom zaczęła zadawać niewygodne pytania.
Stąd być może przypomnienie, które wygłosiła przewodnicząca Rady Edyty Mandryk, że w wolnych wnioskach włodarze nie muszą odpowiadać na pytania.
Mimo tak poważnego ostrzeżenia mieszkanka, jako zodiakalny Rak, znana z emocjonalności, intuicji i głębokiej wrażliwości, nie wystraszyła się przewodniczącej i pytała – co znaczy pojęcie – niedoszacowanie inwestycji.
Skarbnik Edyta Hoppe nawet chciała udzielić odpowiedzi, ale Cezary Osiński „przygasił” ją informując, że odpowie pisemnie. Na darmo do odpowiedzi wyrywał się też kierownik referatu inwestycji i zamówień publicznych, który chciał odeprzeć nieoczekiwany atak byłej radnej na swojego do niedawna popieranego kandydata na burmistrza.
Mieszkanka pytała też o podwyżki dla pracowników ZMK i MOPS, bo to również są urzędnicy, jak ci którzy pracują w Urzędzie, a już się cieszą wyższych pensji. Jednak i tym razem Cezary Osiński, jako zodiakalny Koziorożec – symbol wytrwałości, ambicji i silnej woli, nieustępliwie zapowiedział – w zakresie budżetu jak i szacowanych wartości inwestycji zainteresowana odpowiedzi otrzyma na piśmie.