PYTANIA O ZAJĘCIA CZY MDK TO INSTYTUCJA DLA JANKÓW MUZYKANÓW?

Panie Marku – przeglądając ostatnie „Wiadomości z Ratusza” zauważyłem, że Gminny Dom Kultury niemal za wszystkie swoje zajęcia – usługi woła pieniądze. By nie być gołosłownym przytaczam – zajęcia wokalne śpiew solowy dorośli 100 zł dzieci 80, nauka gry na gitarze 40 zł, zajęcia kroju i szycia  80 zł, warsztaty z rysunku 200 zł, zajęcia z malarstwa 120 zł nauka tańca towarzyskiego od 60 do 80 zł , warsztaty kreatywne 60 zł, zajęcia keyboard, gitara basowa pianino 40 zł,  zajęcia teatralne 80 zł, nauka gry na saksofonie 50 zł, zajęcia zdrowy kręgosłup 60 zł, zajęcia fitness 80 zł. Wszystkie kwoty obejmują miesięczne opłaty. Jedynie jakie zauważyłem bezpłatne zajęcia to z tańca nowoczesnego i jogi. Osobiście jako ojciec dwójki dzieci jestem przerażony takim obrotem sprawy bowiem Domy Kultury chyba powinny działać non-profit gdyż jednostka ta w której pracują ludzie utrzymywana jest z naszych podatników środków. Nowy dyrektor pewnie wyższa pensja nowi pracownicy nowe podatki co się wyprawia w tej gminie. Gdzieś czytałem chyba u Pana, że Dom Kultury z budżetu gminy otrzymał znacznie większe dofinansowanie niż w zeszłym roku. Panie Marku jak to było za was za Pani Szymańskiej czy też tak kasowaliście ludzi? Co ze zdolnymi, ale ubogimi dziećmi, których nie stać na naukę gry na instrumencie, na co w tej gminie mogą liczyć? 

Z wyrazami szacunku ojciec dwójki dzieci

Sylwię Szymańską pytamy jak to było z odpłatnością za zajęcia w MDK zanim pojawił się nowy burmistrz i nowy dyrektor domu kultury?

W czasie mojej pracy na stanowisku burmistrza promowałam model, który zakładał ideę dostępności kultury dla wszystkich. Symboliczne opłaty za zajęcia oraz darmowe wydarzenia i koncerty stanowiły przykład dbałości o to, by każdy mieszkaniec – niezależnie od sytuacji materialnej – mógł uczestniczyć w życiu kulturalnym. Realizowany wówczas model był wyrazem odpowiedzialności społecznej i troski o budowanie wspólnoty lokalnej opartej na równości i współuczestnictwie.
Darmowe wydarzenia kulturalne przyciągały szeroką publiczność, ale przede wszystkim integrowały mieszkańców, budując więzi społeczne. W moim przekonaniu niedopuszczalna jest komercjalizacja gminnych działań kulturalnych na taką skalę, jak się to dzieje obecnie. Prowadzi ona do wykluczenia mieszkańców – zwłaszcza seniorów i rodzin wielodzietnych. Mieszkańcy, którzy nie dysponują dużymi środkami finansowymi, również powinni mieć możliwość rozwijać swoje talenty, poszerzać horyzonty i uczestniczyć w życiu kulturalnym.
W moim przekonaniu kultura w gminie finansowana z publicznych pieniędzy powinna być dostępna dla wszystkich, wtedy spełnia swoją rolę budując poczucie przynależności i wspólnego dobra.             Sylwia Szymańska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.