PARK IM. KS. BRYLSKIEGO

Na ręce przewodniczącego Rady złożyłem interpelacje o nadanie nazwy nowo wybudowanemu parkowi przy ul. Sienkiewicza, od Pl. Niepodległości do ul., ks. Mariana Kubowicza.
Będąc radnym w poprzednich kadencjach kilka razy podnosiłem temat budowania lokalności, własnej tożsamości i historii, poprzez eksponowanie najzacniejszych mieszkańców Blachowni, z których możemy być dumni.
Dobry początek nastąpił w lipcu 2015 roku, gdy skwer między ulicami Bankową i ks. Mariana Kubowicza nazwaliśmy im. dr Longina Tarnawskiego, lekarza, społecznika, patrioty, który w wielu przypadkach bezinteresownie leczył ubogich mieszkańców, nie tylko z Blachowni.
Uważam, że kolejną osobą, która zasługuje na wyróżnienie, jest ks. dziekan Marian Brylski, piąty proboszcz naszej parafii.

Ks. Brylski (1904-1962) w kapłańskiej posłudze nie raz okazywał pomoc innym czym zaskarbił sobie ogromną wdzięczność mieszkańców.
Ks. Marian do Blachowni trafił po II wojnie światowej. Według przekazów historycznych, jako proboszcz, urzędujący w bardzo trudnych czasach i warunkach, pozostawił po sobie: nową plebanię, parkan przed wejściem do kościoła, powiększył cmentarz otaczając go murem. W środku świątyni: posadzkę terakotową, ołtarz św. Rodziny i błogosławionego Bogumiła, polichromię, ambonę, chrzcielnicę i lamperię lastrykową. Był też inicjatorem budowy pomnika ofiar terroru hitlerowskiego, naszych mieszkańców pomordowanych w latach 1939-1945. Funkcję dziekana pełnił do 1960 roku. Zmarł na zawał serca 7 lutego 1962 roku. Spoczywa na miejscowym cmentarzu.
Blachownianie ks. Brylskiego doceniają jeszcze z innej strony, jako ogromnego przyjaciela potrzebujących. Wspomagał ich m.in. finansowo. Starsi mieszkańcy do tej pory pamiętają opowieści, że gdy od jakieś rodziny otrzymywał pieniądze, w drugim domu, gdzie widział biedę, zostawiał je. Inna znana historia to ta, że gdy po śmierci chciano go chować, trzeba było naprędce kupować nowe buty, bo stare w podeszwach były dziurawe.

Zapewne dzisiaj taka osoba byłaby bardzo bliska sercu obecnego papieża – Franciszka, który tak często mówi o potrzebie niesienia pomocy potrzebującym. Jestem przekonany, że nadanie nowemu parkowi nazwy im. ks. Mariana Brylskiego byłoby najlepszym podziękowaniem za Jego posługę na rzecz blachowniańskiej społeczności. Podziękowaniem kapłanowi, który na co dzień pokazywał jak należy pojmować słowo miłosierdzie.