Warto w temacie planowanego uruchomienia firmy (chodzi o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na przedsięwzięcie, polegające na zbieraniu przez spółkę odpadów przy ulicy Długiej w Łojkach, oddać głos poprzedniej burmistrz Blachowni. Bo przypomnijmy podobna sytuacja próby utworzenia zakładu, który chciał gromadzić odpady niemal w tym samym miejscu, była w 2016 roku.

Dla mnie, to co na ostatniej sesji Rady Miejskiej mówił burmistrz Cezary Osiński, to hipokryzja w najczystszej postaci.
Pan ten doskonale wiedział, jak działać i nagłaśniać sprawy, gdy ja byłam burmistrzem a teraz co? Cisza, brak reakcji, wręcz satysfakcja z problemu mieszkańców? Pan ten pokazuje na każdym kroku, że polityka jest ważniejsza niż dobro ludzi. Gdzie ta troska o mieszkańców? Kiedyś potrafił głośno krzyczeć, a teraz nagle milczy i… cieszy się, że jest protest. Pytam się – z czego tu się cieszyć? Ludzie martwią się o swoje domy, zdrowie i przyszłość, a burmistrz Osiński cieszy się, że jest protest?! To nie jest polityczna zabawa ani okazja do satysfakcji – to realny problem mieszkańców i potrzeba realnych działań. Takie realne działania podjęliśmy w 2016 roku i udało się więc teraz zamiast się cieszyć z protestu, może warto byłoby zrobić coś, żeby nie musiało do niego dochodzić?! Przypomnę gdyby nie nasza determinacja i działania Tomasza Rećko w 2016 roku, to składowisko już dawno by tam było i nie pomogłaby, ani telewizja, ani pani poseł. To my stanęliśmy wtedy na wysokości zadania, znaleźliśmy rozwiązanie i skutecznie zablokowaliśmy tę inwestycję. Póki co na razie wygląda na to, że jedyne, co robi Cezary Osiński to kibicowanie chaosowi i przepychanki. Dzisiaj ktoś inny bez wstydu przypisuje sobie tamten sukces. Ok, to skoro teraz tak chętnie zbierają laury, to niech pokażą, na co ich stać, gdy sytuacja znowu wymaga działania!
