Czy nad dwiema szkołami w gminie Blachownia (prawdopodobnie w Łojkach i Ostrowach) gromadzą się czarne chmury?
Na ostatnim posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej w Blachowni radni analizowali projekt budżetu na 2025 rok przedstawiony przez burmistrza Blachowni i skarbnika Gminy. Radni interesowali się m.in. inwestycjami drogowymi, rosnącym zadłużaniem gminy oraz nakładami na oświatę.
Jak wynikało z wypowiedzi urzędników gmina musi się skupić na zabezpieczeniu środków na rozpoczęte inwestycje. Urzędnicy tłumaczyli, że w spadku po poprzedniej burmistrz otrzymali szereg projektów, które teraz trzeba dokończyć – żłobek, otoczenie zalewu, modernizacja OSiRu czy kanalizację. Te zadania i środki zostawiła Sylwia Szymańska, ale być może obecna władza ma problem, aby wszystko ,,spiąć” w całość. Czy zatem wychodzi brak doświadczenia i wiedzy?
Co ciekawe podczas dyskusji radni pytali dlaczego gmina się zadłuża. Jeśli państwo chcecie to trzeba zlikwidować dwie szkoły – odpowiedziała skarbnik gminy. Aż tak drastycznie – zagadnął radny. Tak! – miała odpowiedzieć Edyta Hoppe.
Komentarz
Jak widać determinacja na ,,szukanie” pieniędzy jest ogromna. Po ostatnim podniesieniu podatków i planach zaciągnięcia dużego kredytu, przyszedł pomysł na likwidację szkół? Zastanawiam się czy po świętach nowa władza nie sięgnie do kieszeni mieszkańców i nie podniesie opłaty za śmieci. A jak się może okazać w 2025 roku „igrzyska” mieszkańców gminy będą kosztować coraz więcej. Ale o tym za kilka dni.