Jak nieoficjalnie dowiedziałem się od jednego z urzędników, 31 grudnia 2024 roku Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej wszczęła postępowanie administracyjne po ujawnieniu nieprawidłowości podczas kontroli budynku wycieczkowego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Kontrola miała wykazać uchybienia z zakresu ochrony przeciwpożarowej, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników obiektu.
Strażacy mieli szczegółowo opisać szereg naruszeń, które wymagały natychmiastowej interwencji. Chodziło o składowanie materiałów palnych w kotłowni. To pomieszczenie techniczne, które powinno być wolne od substancji łatwopalnych, było wykorzystywane jako miejsce przechowywania materiałów, mogących stanowić źródło pożaru.
Druhowie wykryli brak oznaczeń ewakuacyjnych w budynku. Nie zamontowano odpowiednich oznaczeń wskazujących drogi ewakuacyjne, co mogłoby utrudnić szybką i bezpieczną ewakuację w sytuacji zagrożenia.
Ujawniono brak dokumentacji, potwierdzającej regularne przeglądy instalacji elektrycznych, grzewczych oraz systemów przeciwpożarowych. Wszczęte postępowanie administracyjne może skutkować nałożeniem kar finansowych oraz zobowiązaniem do natychmiastowego usunięcia wykrytych nieprawidłowości. Uchybienia te są szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę charakter obiektu, który często jest wykorzystywany przez grupy wycieczkowe, w tym dzieci i młodzież.
Po artykule odezwała się Mariola Kubis, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji.
-Rzeczywiście Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej wszczęła postępowanie 31 grudnia. Jednak chce powiedzieć, że nie ujawniono licznych nieprawidłowości budynku wycieczkowym Ośrodka Sportu i Rekreacji, ani braku oznaczenia drogi ewakuacyjnej. Kontrolujący inspektor – strażak miał jedynie zastrzeżenia do papy na dachu, która jest bez atestu. Do drogi ewakuacyjnej na I piętrze, która nie ma drugiego wyjścia. Obecny ciąg korytarza jest za długi, a ewakuacja może odbywać się tylko w jedną stronę, a tak nie może być. Miał uwagi do drzwi od kotłowni, które nie mają atestu – nie są przeciwpożarowe. Miał zastrzeżenia, że na parterze nie ma hydrantu, a te na I piętrze i w kotłowni nie są na właściwych wysokościach, trzeba je podnieść. Kolejne zalecenia – drzwi wejściowe do obiektu są za wąskie trzeba wymienić. Okno na recepcji też nie spełnia określonych norm i przepisów ppoż. Strażak odnotował, że w kotłowni było za dużo nagromadzonego miału, ale to się już udało spalić i tu już nie ma uwag. Były też zastrzeżenia do elektryki w całym budynku więc to musimy zmienić. To są takie nieprawidłowości, że człowiek, by się nie spodziewał. Teraz czekamy na decyzję, w której będą podane terminy usuwania usterek. Ma się pojawić rzeczoznawca, który nam podpowie jak to wszystko zrobić. Zapytana prezes OSiR czy na usuwanie usterek ma pieniądze odpowiedziała -a skąd! Rozmawiam z burmistrzem bo on wie o tym. Kontroli w naszym budynku nie było od 2001 roku. Mamy stary obiekt, który podlega nowym przepisom.
PS. Z mojej wiedzy wynika, że w poprzednich latach Dom Wycieczkowy w OSiR w Blachowni był dopuszczany do użytkowania przez Urząd Marszałkowski w Katowicach.