Muszę się z Państwem podzielić pewnym zdarzeniem. Ostatniej nocy miałem sen – mocne wrażenie. Gdzieś jakaś narada, jakaś mała sala, a w niej kilku radnych z Blachowni zasiada. Nagle jedna z radnych zaczęła głośno mówić, więc zacząłem notować, nie chcąc się obudzić. Otóż:
czy rozpoczęły się potajemne negocjacje? Na stronie prowadzonych postępowań w piątek pojawiła się informacja, dotyczącą otwarcia ofert na zimowe utrzymanie dróg. Zauważyłam, że o dziwo tym razem wystartowały dwie firmy co jest ewenementem w historii gminy. Jak już zdążyłam się dowiedzieć z wcześniejszych postępowań brak opublikowania kwot jakie zaproponował oferent wskazuje na prawdopodobne prowadzenie negocjacji. Nie znam się na sposobie ich prowadzenia zgodnie z ustawą. Słyszałam jednak, że jeden z oferentów chodził po urzędzie jakby czegoś szukał. Pytam – czy spotkał się z Panem Burmistrzem? Czy spotkał się z komisją? Czy w ogóle mógł tam przebywać w czasie trwania konkursu i odbywać ewentualne spotkanie z włodarzem? A pikanterii dodaję fakt, że postępowania dotyczące zimowego utrzymania dróg były już przedmiotem zainteresowania prokuratury na podstawie donosów pewnego redaktora z zachodnich rubieży gminy Blachownia. Czy teraz będzie podobnie?
I nagle się obudziłem cały spocony. Sen krótki, ale ciekawy. Pomyślałem – ufff – na szczęście w Urzędzie Miejskim jest monitoring i będzie można sprawdzić czy to był tylko sen.