DZIELNI STRAŻACY I „FILMOWCY” Z CZĘSTOCHOWSKICH WODOCIĄGÓW URATOWALI KOTKA

Jeszcze nie zakończyła się budowa parkingów przy Sienkiewicza 18, 20, 22, a już znalazł się niespodziewany „inspektor”, który chciał osobiście sprawdzić szczelność budowanej kanalizacji deszczowej. Kotek, bo o nim mowa, był tak dociekliwy, że wpadł do studzienki, a potem nie mógł wyjść z rury. Głos miałczącego „biedaka” zaniepokoił jedną z mieszkanek, która powiadomiła centrum zarządzania kryzysowego w Częstochowie. Przed godziną 17 na sygnale świetlnym przybyła jednostka straży pożarnej z Cisia. Na miejscu czekali już druhowie z Blachowni. Jako że głos kotka dochodził gdzieś spod ziemi o pomoc poproszono Wodociągi Częstochowskie. Na miejscu zjawili się pracownicy inspekcji sieci kanalizacyjnej. Pod nadzorem Tomasza Rećko, z-cy kierownika wydziału sieci kanalizacyjnej PWiK, pracownicy wytropili w rurze wystraszonego „inspektora”. Potem do akcji przystąpili sami strażacy. Szybko z rury wyciągnęli kotka, a ten gdy tylko znalazł się na powierzchni jeszcze szybciej uciekł. 
Kot z wielkimi oczami tak szybko się oddalił z miejsca zdarzenia, że zapomniał podziękować zuchom z OSP Blachownia i Cisie oraz częstochowskim wodociągom. 

zdjęcia źródło prywatne