Emocje sięgają zenitu? Po 11 miesiącach rządów nowego burmistrza Blachowni urzędnicy nie mają już sił i mówią coraz głośniej -czas, aby związki zawodowe nas reprezentowały. Jeśli wierzyć jednemu z urzędników, to ze strony władzy nie czują oni ani wsparcia, ani dobrej atmosfery. Niektórzy pracownicy obawiają się i podejrzewają, że urzędem tak naprawdę rządzi nowa skarbnik. -Słyszymy tylko, że trzeba jej słuchać, że jest nowa, że mamy jej pomagać, że nie wolno jej się sprzeciwić. Ludzie tak nie może być. W takich warunkach gdzie obrażona pani na wszystkich burczy coś pod nosem. Urzędnicy zastanawiają się kiedy skończy się „pielgrzymka” ludzi z Wręczycy do pracy UM w Blachowni. -Normalnie nie da się funkcjonować. Nie ma pieniędzy na materiały biurowe, a do księgowości w UM przyjmowana jest kolejna z Wręczycy. Miejsce socjalne gdzie była lodówka już podobno zostało przygotowane dla kolejnego „spadochroniarza” od czystego powietrza z Wręczycy. Czy naprawdę w naszej gminie nie ma kompetentnych ludzi? No cóż skoro nikt nas pracowników poważnie nie traktuje to najwyższy czas, aby nasze interesy zaczął reprezentować silny przedstawiciel – związek zawodowy.
CZY BURMISTRZ OSIŃSKI WYCOFAŁ GMINĘ BLACHOWNIA Z LOKALNEJ GRUPY DZIAŁANIA „ZIELONY WIERZCHOŁEK ŚLĄSKA”
„Mam nadzieję, że uda mi się państwa zaskoczyć” Cezary Osiński 6 maja 2024 roku.
Jeśli wierzyć informacjom, które wychodzą poza Urząd Miejski w Blachowni to Cezary Osiński zdecydował o wystąpieniu naszej gminy z Lokalnej Grupy Działania “Zielony Wierzchołek Śląska”. Skąd taka decyzja – oszczędności? Chyba nie bo składka na LGD to zaledwie 1 zł od mieszkańca naszej gminy czyli 13 tys. zł. Argument, że gmina nie ma żadnych korzyści z przynależności w LGD to błędna teza. Ciekawe co lub kto przekonał burmistrza Osińskiego do takiej, a nie innej decyzji?
Jestem przekonany, że stracą na tym mieszkańcy Blachowni. Inne pytanie czy gmina za Osińskiego podejmowała starania o jakiekolwiek dofinansowanie z LGD? Czy po prostu zrezygnowano z walki o fundusze, a teraz szuka wymówki z takiej, a nie innej decyzji?
Słyszeliśmy o tym, że Blachowni chce odejść z LGD “Zielony Wierzchołek Śląska”, ale oficjalnego stanowiska nie mamy. Jeśli to prawda to ogromna szkoda, szczególnie dla mieszkańców waszej gminy. W rozdaniach Blachownia dostała 42 tys. zł na małą architekturę nad zalewem. Mieszkańcy z waszej gminy, w formie dotacji na działalność gospodarczą, otrzymali blisko 1 mln zł . 5 wniosków otrzymało pozytywną opinię. Organizacje pozarządowe nie wnioskowały w ogóle, ale na to wpływu nie mamy. Oprócz tego my jako ZWŚ realizujemy zadania dla całego obszaru. W ramach operacji własnych Blachownia otrzymała 2 namioty, 2 grille, lodówkę, ławki biesiadne 30 sztuk. Szkoda, że Blachownia tak szybko zapomina co zyskała. A do tego trzeba jeszcze doliczyć finansowanie różnych wyjazdów, rajdów rowerowych, pieszych, spływów kajakowych. Wszystkie gminy mają równe dopłaty – usłyszałem w LGD “Zielony Wierzchołek Śląska”.
Zatem LGD “Zielony Wierzchołek Śląska” ma być wymieniony na LGD „Bractwo Kuźnic”. Działa na terenie 5 gmin: Poczesna, Konopiska, Kamienica Polska, Starcza i Boronów. Jak się okazuje Blachownia nie bardzo może pójść w objęcia Bractwa bowiem to jest inny obszar działalności – tzw. nienaruszalny.
Czy zatem Cezary Osiński przeprowadził analizę jakie niesie skutki taka decyzja? Są to nieoficjalne informacje dlatego też nieoficjalnie pytam – Panie burmistrzu czy takie stwierdzenie to oficjalne przyznanie się do słabości w pozyskiwaniu środków? Gminy sąsiednie, jak Kłobuck, skutecznie korzystają ze środków w ramach LGD “Zielony Wierzchołek Śląska”. Zatem problemem nie jest niekorzystna sytuacja Blachowni w LGD, lecz brak skutecznych działań ze strony gminy w pozyskiwaniu pieniędzy?
Decyzja o wystąpieniu Blachowni z Lokalnej Grupy Działania “Zielony Wierzchołek Śląska” to nie tylko rezygnacja z możliwości pozyskiwania środków, ale również poważny cios dla lokalnych przedsiębiorców, których tak Cezary Osiński obiecywał wspierać.
Czy przed podjęciem decyzji o rezygnacji z Zielonego Wierzchołka Śląska burmistrz przeprowadził konsultacje z przedsiębiorcami, którzy mogą teraz stracić szansę na dodatkowe finanse? A przecież wkrótce ruszają nowe nabory w ramach LGD. Czy nasz włodarz nie uważa, że wyjście z programu w tym momencie to działanie na szkodę mieszkańców? Jakie alternatywy planuje gmina dla przedsiębiorców i organizacji społecznych, które dotąd mogły liczyć na wsparcie z LGD? Mieszkańcy i przedsiębiorcy mają prawo oczekiwać, że burmistrz będzie działać w ich interesie. Raz jeszcze warto zapytać – jakie realne korzyści ma przynieść decyzja burmistrza Osińskiego i czy została podjęta po rzetelnej analizie jej skutków?
„BLACHOWNIA OSIŃSKA” – PISZE AI42
Agencja Informacyjna 42, podająca się jako internetowe, niezależne źródło informacji, nie zostawia suchej nitki na Cezarym Osińskim, który rządzi Blachownią od 11 miesięcy.
Czy powinniśmy już mówić „Blachownia Osińska”? Bo wszystko wskazuje na to, że właśnie tak – miasto coraz bardziej staje się polityczną przybudówką ludzi i interesów z Częstochowy.
Gdy zmieniono firmę odbierającą śmieci, wielu z nas miało nadzieję, że to krok w stronę przejrzystości i jakości. (…) Cóż, nagle okazało się, że „nowa” firma będzie miała starego podwykonawcę – Firmę STRACH. Tak, tę samą, która wcześniej była „niewygodna”, bo współpracowała z poprzednią burmistrz.
Czy Mieszkańców nadal powinna wozić firma GTV? Dla niektórych – nie do przyjęcia, bo to „firma od Szymańskiej”. Więc lepiej MPK. Drożej? Trudniej? Nieważne.
Czy Mieszkańców nadal powinna wozić firma GTV? (…) lepiej MPK. Drożej? Trudniej? Nieważne.
Pojawił się pomysł budowy nowego osiedla. Lokatorskiego. Dla młodych. Dla tych, którzy chcieliby zostać w Blachowni. (…) władza Zamiast wesprzeć – zniszczyła projekt, podeptała nadzieję. Dlaczego? Bo może ktoś spoza „układu” by na tym skorzystał?
Nie można mu (red. Cezaremu Osińskiemu) odmówić aktywności. Spotkania, konsultacje, debaty… które kończą się westchnieniem „zmarnowany czas” na ustach mieszkańców. Bo z rozmów nic nie wynika.
Więcej jak Blachownia się „rozwija” za Osińskiego można wyczytać na www.ai42.pl
foto źródło AI42
KARNETY DLA MIESZKAŃCÓW CZYLI PÓŁ ŻARTEM – PÓŁ SERIO NA PRIMA APRILIS
1 kwietnia obchodzimy prima aprilis. To dzień żartów. Także ja dzisiaj pozwoliłem sobie na żart, a w zasadzie półżart. Szanownych mieszkańców poinformowałem, że w ramach partnerskiej umowy Gminy Blachownia z klubem Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, UM wszedł w posiadanie bezpłatnych karnetów na mecze żużlowe i można po nie się zgłaszać właśnie do urzędu. W sumie z takim karnetem można obskoczyć blisko 30 imprez.
Co było żartem, że po wejściówki można się zgłaszać do urzędu. Reszta to prawda. Urząd rzeczywiście otrzymał wejściówki, a wszystko to w ramach współpracy z Włókniarzem. Podobno na tym porozumieniu ma zyskać klub, bo gmina na konto „Lwów” będzie wpłacać publiczne pieniądze, a w zamian na stadionie przy Olsztyńskiej zobaczymy nowy logotyp Blachowni, przypomnijmy zaprojektowany bez konkursu za ponad 6 tys. zł. Zapewne dodatkowym bonusem mogą być darmowe karnety, które trafią… no właśnie do czyich kieszeni?
BEZPŁATNE KARNETY NA MECZE ŻUŻLOWE JUŻ W UM W BLACHOWNI
Mamy już pierwsze efekty partnerskiej umowy Gminy Blachownia z klubem Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. Przypomnijmy jak z radością informował UM w Blachowni -porozumienie gminy z klubem zakłada wzajemne wsparcie w ramach akcji promocyjnych i spotkań Speedway Ekstraligi oraz innych wydarzeń sportowych. Dla gminy, to szansa na skorzystanie z ogromnej popularności tej dyscypliny sportowej w naszym regionie i dotarcie do szerokiego grona odbiorców. 
Właśnie w klubie zakończyła się sprzedaż karnetów na sezon 2025. Całoroczne wejściówki na mecze Włókniarza zaczynają się już od 160 zł. Łącznie miłośników czarnego sportu w tym sezonie czeka blisko 30 imprez. Naszych lokalnych kibiców uspokajamy, część karnetów i to bezpłatnych trafiło do Urzędu Miejskiego w Blachowni. Osobiście je przywiózł wiceburmistrz Dariusz Wojciechowski. Bezpłatne wejściówki dla mieszkańców są do odbioru w UM tylko dzisiaj. Kto pierwszy ten lepszy.
foto źródło internet
GŁOWA DO GÓRY KOŃ SIĘ ODNALAZŁ
Mamy dobre informacje. Drewniana głowa konia, należąca do ułanów, odnalazła się. I to nie za sprawą śledztwa poruczników Colombo czy Borewicza. To sami ułani wytropili artystę, który pożyczył głowę konia, aby ją odrysować. Zapewne po tym zdarzeniu nie ma co liczyć na monitoring w CAO, a lepiej obowiązki pilnowania całego konia powierzyć jakieś firmie ochroniarskiej. Brawo ułani.
JAKI KOŃ JEST KAŻDY WIDZI – BEZ ŁBA
Koń stracił głowę. Taka wieść obiegła nie tylko Urząd Miejski w Blachowni. Oczywiście nie przez rządy nowego burmistrza, a ktoś ją po prostu odkręcił od korpusu i wyniósł z CAO. Trochę to brzmi jak fragment scenariusza z filmu Martina Scorsesego „Ojciec Chrzestny”.
Urząd Miejski w Blachowni ma nie lada zagadkę. Z Centrum Aktywności Obywatelskiej zniknął łeb koński z drewna, który należał do ułanów. Rekwizyt z drzewa szykowali na wystawę historyczną. Rynsztunek był jednym z kluczowych elementów ekspozycji poświęconej tradycjom kawaleryjskim i stanowił replikę konia wykonaną z niezwykłą dbałością o szczegóły.
Właściciele drewnianej głowy zgłosili sprawę do urzędu. Zabezpieczono ślady, przesłuchano świadków i… nic. Chyba nawet porucznicy Colombo i Borewicz byliby bezsilni bowiem, w tym czasie gdy mogło dojść do kradzieży przedmiotu, kamery monitoringu akurat nie działały. Podobno miały przerwę techniczną. Od razu pojawiło się kilka hipotez. Może to żart? Co poniektórzy sugerują, że zniknięcie głowy może mieć drugie dno.
Kradzież na pewno nie była ułańską fantazją, a była to sprawka jakiegoś nieodpowiedzialnego miłośnika historii! Może ktoś chciał mieć kawałek ułańskiej chwały w salonie nad swoim łóżkiem? Co by nie snuć domysłów – ktoś odkręcił głowę od korpusu i… jak kamień w wodę. Pozostał jedynie niesmak i… tułów bez łba. A może ktoś w gminie nie ma głowy i postanowił wszystkich zaskoczyć?
MORSOM ODMÓWIŁ – PSOM I KOTOM NIE
Co się stało z burmistrzem Blachowni? Jeszcze nie tak dawno martwił się o bezpieczeństwo i zdrowie morsów, że postanowił nie wspierać finansowo zlotu zaplanowanego na 1 marca. Powód – obok plaży, ale za ogrodzeniem, trwa budowa Zelewu Atrakcji czyli m.in. parku wodnego. Jak się okazuje sami mieszkańcy naszej gminy, nie podejrzewając zagrożenia życia, zapuszczając się na dalekie spacery właśnie obok prowadzonej inwestycji. Warto dodać, że zmorsowani informowali mnie, że tak naprawdę Urząd Miejski nie miał na zlot pieniędzy stąd taka wymówka, że burmistrz dba o ich niebezpieczeństwo. –Ale Cezary Osiński obiecał nam, że w grudniu zrobi nam „morsowanie, że ho ho” – usłyszałem od jednego z morsów.
Dzisiaj Stowarzyszenie Miłośników i Hodowców Psów i Kotów Rasowych Canis & Catus informuje na fb, że na terenie, gdzie zawsze odbywały się nasze wystawy (błoniach za USC) trwa przebudowa, która niestety może nie zakończyć się do września. Ale bez obaw – to wcale nie oznacza, że wystawy nie będzie! Dziś mieliśmy przyjemność spotkać się z Burmistrzem Blachowni, Panem Cezarym Osińskim, i już możemy Wam zdradzić: nasza wystawa się odbędzie – oczywiście w pięknej Blachowni, bo przecież nie może być inaczej! Zmieni się tylko lokalizacja – przenosimy się na drugą stronę zalewu, tuż nad jego brzegiem. A tam… jest naprawdę bajecznie! Zobaczcie sami, jak tam pięknie!
Jakie bajecznie? Jakie pięknie? Tam jest niebezpiecznie! Przecież jeszcze dwa miesiące temu burmistrz ostrzegał morsów przed niebezpieczeństwem. Odradzał im organizację Zlotu. A teraz w tym samym miejscu ma odbyć się wystawa psów? Czy teraz nikt z UM nie myśli o zdrowiu i bezpieczeństwie miłośników psów i kotów?
BURMISTRZ SZUKA DYREKTORA PRZEDSZKOLA
Burmistrza Blachowni ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora Publicznego Przedszkola z Oddziałem Integracyjnym nr 2 im. „Plastusia” przy ul. Żeromskiego w Blachowni.
Kto może ubiegać się o stanowisko dyrektora przedszkola to regulują stosowne regulacje i przepisy, z którymi można się poniżej zapoznać
FELIETON – CZYŻBY TYM RAZEM URZĘDNICY Z BLACHOWNI MYŚLELI O DESANCIE?
Podczas konferencji z udziałem przedstawicieli polskiego parlamentu, władz województwa śląskiego, powiatów i gmin naszego regionu, która odbyła się kilka dni temu w Kłobucku, (dotyczyła inwestycji możliwych do realizacji we współpracy z WFOŚ oraz BGK), z fotorelacji z tego wydarzenia można zauważyć ciekawe kuluarowe rozmowy. Nie chodzi tu o jakiegoś ważnego polityka, a o blachowniańskiego urzędnika.
Chodzi o kuluarowe spotkanie Michała Bednarczyka, kierownika referatu inwestycji i zamówień publicznych UM Blachowni z Anną Sygudą, wójtem Wręczycy Wielkiej. O czym rozmawiali? Nie wiemy. Być może za desant kilku mieszkańców gminy Wręczyca do UM w Blachowni pani wójt szykuje odwet i chce porwać burmistrzowi Osińskiemu cennego urzędnika czyli kierownika Bednarczyka. Czy to były tylko kurtuazyjne rozmowy czy mamy pierwszy wiosenny znak, że krążące pogłoski o rezygnacji kolejnych pracowników naszego UM mogą oznaczać, że jest coś na rzeczy? Zatem nie zdziwi mnie jeśli się okaże, że kolejni urzędnicy zdecydują się na odejście z UM w Blachowni. A może ta napięta sytuacja w Urzędzie ma przykryć oburzenie mieszkańców Łojek czy pracowników szkoły faktem, że nie będzie tam Orlika, mimo iż gmina otrzymała dofinansowanie na ten cel? Czy w gminie już należy zgasić światło? Czy jeszcze poczekajmy tylko dożynki powiatowe i gminne i bawmy się jak na Titanicu… do końca?
zdjęcia źródło Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Katowicach
DOMAGAJĄ SIĘ REFERENDUM
Media lokalne w Polsce donoszą iż 1 marca świebodziccy radni pochylą się nad uchwałą dot. przeprowadzenia w mieście referendum ws. odwołania z funkcji burmistrza Pawła Ozgi. Według opozycji Paweł Ozga nie wywiązał się z obietnic wyborczych składanych mieszkańcom, nie ma odpowiednich kompetencji i zdolności menadżerskich, nie zna także problemów gminy. Ponadto nie odpowiada na pytania radnych podczas sesji czym przysparza dodatkowej pracy urzędnikom, nie przedstawił także żadnej wizji rozwoju miejskich spółek. By referendum było w ogóle ważne do urn musi udać się więcej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze burmistrza w 2018 roku.
DESANT Z WRĘCZYCY WIELKIEJ
„Mam nadzieję, że uda mi się państwa zaskoczyć” Cezary Osiński 6 maja 2024 roku.
W ostatnim czasie obserwujemy w Blachowni dziwne zjawisko. Chodzi o desant z sąsiedniej gminy czyli zatrudnianie w Urzędzie Miejskim w Blachowni byłych pracowników Urzędu Gminy Wręczyca Wielka. Początek tej praktyce dała nowa skarbnik. Potem przyszła odsiecz w postaci głównej księgowej także z WW. Trzecia osoba także trafi do referatu finansowego i także pochodzi z Wręczycy. Teraz jak się dowiaduje, oczywiście nieoficjalnie, ma się pojawić czwarta osoba z Wręczycy. Ma zadbać o atmosferę (oczywiście nie w urzędzie choć ta jest fatalna). W gminie będzie od czystego powietrza.
Tendencja zatrudniania byłych pracowników z Wręczycy rodzi pytania o politykę kadrową prowadzoną przez burmistrza Cezarego Osińskiego. Czyżby w naszej gminie rzeczywiście brakowało wykwalifikowanych specjalistów w zakresie księgowości czy ekonomii? Być może są i chętnie podjęliby pracę w naszym urzędzie, ale skąd mają wiedzieć, że burmistrz Osiński będzie zatrudniał w UM nowe osoby i to bez konkursu? Ale pamiętajmy są to nieoficjalne informacje.
Czy zatrudnianie pracowników mieszkających poza naszą gminą ma bezpośredni wpływ na finanse lokalne? Pytanie zasadne bowiem podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) trafia do gminy, w której ów pracownik jest zameldowany. W przypadku zatrudnianych mieszkańców z Wręczycy Wielkiej, nasza gmina ponosi koszty wynagrodzeń, nie czerpiąc jednocześnie korzyści z odprowadzanych przez nich podatków, a to prowadzi do osłabienia kondycji finansowej naszej gminy i ograniczenia środków na lokalne inwestycje.
Warto dodać, że Gmina Wręczyca Wielka według Pisma Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” z sierpnia 2024 roku, znalazła się na końcu rankingu z dochodem na mieszkańca wynoszącym 3.801,95 zł. Czyżby teraz miała nastąpić zmiana i to Blachownia przejmie ostatnią pałeczkę?
I na zakończenie jeden głos od pewnej osoby.
-Przychodzimy dzisiaj do pracy z jedzeniem, bo wiadomo w środę pracujemy dłużej do 17, a tu likwidują pokój socjalny. Wynoszą lodówkę i kuchenkę mikrofalową i nie mamy gdzie schować i przygotować posiłek. Podobno w tym pokoju zasiądzie czwarta dama z Wręczycy, a nasze koleżanki z góry z referatu spraw społecznych promocji i oświaty podobno mają być przeprowadzane do budynku OSiR-u. Niech się pan nie zdziwi jak 1 kwietnia na budynku UM w Blachowni przy Sienkiewicza 22 zawiśnie nowa tablica „Urząd Gminy we Wręczycy Wielkiej”. Tylko patrzeć jak uruchomią nową linię autobusową do Wręczycy. Niech mi pan wierzy urzędnicy mają już dość – usłyszałem.
Szanowni urzędnicy uspokajam. Według najtajniejszych wiadomości mikrofalówka ma trafić na strych, a lodówka do sali konferencyjnej.
foto źródło UM w Blachowni
SESJA RADY MIEJSKIEJ, A PRACE NAD STRATEGIĄ
Na 13 sesji radni Blachowni zajmą się m.in. ustaleniem trybu udzielania i rozliczania dotacji oraz trybu przeprowadzania kontroli prawidłowości pobrania i wykorzystania dotacji udzielanych z budżetu Gminy Blachownia dla publicznych i niepublicznych: szkól, przedszkoli, oddziałów przedszkolnych. Podejmą też uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż lokalu mieszkalnego przy ul. Bankowej oraz w sprawie przystąpienia do opracowania Strategii Rozwoju Gminy na lata 2025-2030.
-Jeśli chodzi o samorząd wydaje mi się, że znam się dobrze. Byłam dwie kadencje radną, byłam też przewodniczącą Rady – Edyta Mandryk 6 maja 2024.
Ciekawe, być może radni nie zauważyli, że najpierw rozpoczęli prace nad nową Strategią Rozwoju Gminy, a teraz w środę na sesji mają głosować nad przystąpieniem do opracowania Strategii Rozwoju Gminy.
O tym, że prace nad tym dokumentem już się rozpoczęły Urząd Miejski informował jeszcze . A czy najpierw nie powinna być podjęta uchwała, potem wyłonienie firmy, a dopiero potem rozpoczęcie prac? Zastanawiam się czy w obecnym przypadku nie jest to wydatek niekwalifikowany skoro firma już pracuje spotyka się z mieszkańcami, a radni teraz mają podjąć decyzję o przystąpieniu do SRG?
foto z 22.11.2024 źródło UM Blachownia