ZMK DO LIKWIDACJI?

12 maja kierownik i pracownicy Zarządu Mieniem  Komunalnych w Blachowni spotkali się z „mocarzami” naszej gminy czyli burmistrzem Cezarym Osińskim, wiceburmistrzem, sekretarzem Gminy i kierownikiem referatu organizacyjnego czyli Dariuszem Wojciechowskim oraz skarbniczką Barbarą Jezior. Temat – co dalej z ZMK?

Jak usłyszałem po spotkaniu od jednego z pracowników na spotkaniu miało się wrażenie, że skarbniczka jest za likwidacją ZMK i szukania oszczędności. Wiceburmistrz skłania się do tego, aby nie zmieniać czegoś co dobrze funkcjonuje bo nie ma pewności, że po likwidacji „mieszkaniówki” będą oszczędności. Burmistrz słuchał i w zasadzie nie wie co robić. Czyli  chciałaby, a boi się? Nie wyraził swojego konkretnego stanowiska. Przygląda się i zobaczy co dalej zrobić. Podobno ma być jeszcze kilka takich spotkań. Padły zapewnienia, że nikt nie straci pracy, a wręcz przeciwnie zatrudnienie raczej wzrośnie.

Komentarz

Jak poznałem obecną siłę „mocarzy” w Urzędzie Miejskim to w tej kwestii najwięcej do powiedzenia będzie miała Barbara Jezior. Zatem jeśli np. w czerwcu czy w lipcu zapadnie decyzja o likwidacji ZMK to odpowiedzialność za to będą musieli wziąć radni szczególnie ci „niezależni”. To oni w głosowaniu zdecydują o losach ZMK i pracowników. Chyba nie będę „Kolumbem” jeśli stwierdzę, że to co burmistrz Osiński podstawi radnym to przegłosują.

CZY BURMISTRZ, A TYM SAMYM RADA MIEJSKA, ZDECYDUJĄ SIĘ NA LIKWIDACJĘ ZMK?

Czy dojdzie do likwidacji Zarządu Mieniem Komunalnym w Blachowni? Takie podobno są plany „mocarzy” naszej gminy. Jeśli wierzyć pogłoskom to w tej kwestii na burmistrza naciskają dwie panie. Podobno rozwiązania takie mają przynieść oszczędności. Jaki jest plan? Likwidacja ZMK, księgowość ma trafić do referatu finansowego w UM. W miejsce ZMK mają powstać dwa referaty: gospodarki odpadami oraz gospodarki komunalnej z mieszkaniami i handlem oraz zielenią miejską. Problem podobno jest z kierownikami. Nikt nie chce „śmieci”. A obecny kierownik nie wiadomo czy nie będzie miał dość przepychanek gminnych i nie zechce odejść. Bowiem już jakiś czas temu nabył wiek emerytalny. Jednak jak pokazuje życie np. z MDK, zapewne burmistrzowi Osińskiemu nie braknie ludzi przygotowanych do pełnienia funkcji kierowników referatów. Są to nieoficjalne informacje dlatego ich nie powtarzajcie.

JEDNI GRAJĄ INNI WYGRYWAJĄ? LIST OD MIESZKAŃCA

Ciekawy i niepokojący list otrzymałem od jednego z mieszkańców naszej gminy.

Niepokojące informacje docierają z różnych regionów naszego powiatu, dotyczące rzekomego tenisowego hazardu. Kto za nim stoi? Kto na tym zarabia? Póki temat nie dotyczy gminy Blachownia, można powiedzieć nie nasze zmartwienie, ale czy przypadkiem prowadzenie do…  OSiR-u nie ma na celu umożliwienie działania tam… no właśnie kogo? Widząc jak niczym „po swoim”, po korytarzach OSiR-u przemieszcza się pewien znany z zamiłowania do tenisa człowiek rodzi się pytanie, „czy to prawda, że i u nas w gminie Blachownia na terenie OSiR-u będzie możliwość uprawiania hazardu? Czy wymalowane na czarno ściany, które widać w pomieszczeniu sali konferencyjnej ośrodka (red. tam gdzie kiedyś odbywały się sesje Rady Miejskiej) to efekt działania nowego podmiotu czy OSiR-u? Ile ośrodek zarobi i czy zarobi na tym wynajmie? Dlaczego zamiast dbać o komfort i bezpieczeństwo użytkowników nowego skateparku pracownicy skupiają się na nowym najemcy? Tylko dlatego, że to znany sportowiec tenisista?! Gdzie jest policja po raz kolejny pytają mieszkańcy? Czy radny z tego terenu potrafi wyjaśnić te niepokojącą sytuację?

Komentarz

List rzeczywiście „chwyta” za serce. Nie ukrywam, że kilka dni temu także do moich uszu doszły takie informacje, iż tenisowe „rozgrywki” gdzie jedni będą grać inni wygrywać mają się odbywać na terenie: Częstochowy, Poczesnej, Blachowni i w pewnej remizie strażackiej. Nawet otrzymałem filmik.

A co mówi art. 44 ust. 3 ustawy o finansach publicznych – wydatki publiczne powinny być dokonywane w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonych celów. Wobec różnych doniesień nasuwają się pytania: czy to prawda co pisze do mnie mieszkaniec, iż m.in. na terenie naszego ośrodka OSiR-u będą czy są rozgrywane turnieje tenisowe gdzie będzie można wziąć udział bukmacherskich zakładach? Jeśli odbywają się takie turnieje to kto za tym stoi? Kto dał pomieszczenie na wyłączność. Czy nie doszło do niegospodarnego dysponowania mieniem, z naruszeniem zasad konkurencyjności i równego traktowania podmiotów? Czy były przejrzystej procedury wynajmu sali? Czy w tej kwestii jest umowa między OSiR-em, a zainteresowanym podmiotem? Przypomnę, że OSiR to (jeszcze) mienie komunalne. No i co na to nasi radni czy schowają głowę w piasek?

Na zakończenie przypomnę słowa z ulotki kandydata na burmistrza Cezarego Osińskiego. 

SPORT I TURYSTYKA 

-Wsparcie klubów i stowarzyszeń działających na rzecz rozwoju sportu i turystyki naszej gminie. 

-Konsekwentne i przemyślane oraz skonsultowane ze środowiskiem sportowym inwestycje w infrastrukturę sportową w gminie. 

-Propagowanie zdrowego stylu życia i sportu wśród dzieci i młodzieży dorosłych i seniorów.

zdjęcie ilustracyjne

NATURALNIE BLACHOWNIA BUDUJE MOSTY

Naturalnie Blachowni Projekt „MOSTY zamiast murów” z dofinansowaniem z FIO. Z radością informujemy, że projekt „MOSTY zamiast murów”, złożony przez grupę inicjatywną Naturalnie Blachownia, znalazł się na wysokim 48. miejscu spośród 530 wniosków ocenianych w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (FIO). Projekt otrzymał dofinansowanie w wysokości 7 tys. 445 zł. i już niebawem ruszy jego realizacja. Głównym celem inicjatywy jest przeciwdziałanie rosnącej polaryzacji społecznej w naszej gminie – poprzez budowanie mostów porozumienia, wspólnych działań i szacunku wobec odmiennych poglądów. Projekt będzie realizowany od maja do listopada 2025 roku i obejmie m.in. działania artystyczne, debatę oksfordzką, warsztaty dziennikarskie oraz kampanię promującą kulturę dialogu. Jednym z działań będzie konkurs z nagrodami na wykonanie projektu muralu z przewodnim hasłem ,Mosty zamiast murów”. 

Szczucie na innych, hejt, nienawiść – wylewają się dziś z postów, komentarzy, ekranów telewizorów. Blachownia chce budować MOSTY zamiast murów. Chce żebyśmy znów zaczęli ze sobą rozmawiać, żebyśmy się szanowali mimo różnic, budowali  porozumienie zamiast murów i podziałów. -Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają ideę otwartości i rozmowy. Dziękuję mieszkańcom, którzy zainspirowali mnie do przygotowania tego projektu. Razem będziemy  budować Blachownię opartą na dialogu, szacunku i zaufaniu powiedziała Sylwia Szymańska autorka i inicjatorka projektu. A już wkrótce więcej informacji i zaproszenie dla wszystkich mieszkańców do udziału w projekcje.

CO PRZEZ ROK CEZARY OSIŃSKI ZROBIŁ DLA GMINY BLACHOWNIA – MYŚLĘ, ŻE NIE ZASKOCZĘ PAŃSTWA

FELIETON

Tak nic się nie działo w naszej gminie, że nawet nie zauważyłem, iż 6 maja minął rok rządów nowego burmistrza. Na I sesji Rady Miejskiej najważniejszą obietnicą Cezarego Osińskiego były słowa „Mam nadzieję, że uda mi się państwa zaskoczyć”. I zdaje się, że przez pierwszy rok burmistrz zaskoczył mieszkańców – tylko czy pozytywnie?

Na pewno czas rządów burmistrza Osińskiego zapamiętam z sesji zdjęciowych na tle inwestycji zaczętych przez poprzednią burmistrz. Mocnym głosem odbiła się nominacja Macieja Wrońskiego z KWW Cezarego Osińskiego „Wspólnie dla Gminy Blachownia, na stanowisko dyr. Miejskiego Domu Kultury. I nic by w tym nie było zdrożnego, bo każdy włodarz ma prawo dobierać sobie zaufanych pracowników, gdyby nie fakt, że Wroński został powołany bez żadnego konkursu, z wysoką pensją, na wiele lat i nikt mu nie stawiał warunków, że nie ma wykształcenia w kierunku zarzadzania kulturą. Mało tego miał do końca stycznia przedstawić swoją wizję prowadzenia placówki (jak zapewniał radnych burmistrz). Mamy prawie połowę maja i cisza. Widać radni już nie są zainteresowani w jakim kierunku zdąża MDK.

Negatywnym echem za sprawą kolorowych zdjęć odbiły się śniadania z przedsiębiorcami, które żywcem zostały spapugowane z UM Częstochowy. Póki co nie widzę efektów tych rozmów i degustacji. Jednak porównując śniadanie w Parku Przemysłowo-Technologicznym w Częstochowie do zastawionych stołów w CAO w Blachowni to tak jakby porównać GS do Pewexu oczywiście na korzyść naszej gminy.

Zapewne pozytywnym działaniem w ciągu roku było uruchomienie kuchni w Szkole Podstawowej nr 1. Zadowolone dzieci, zadowoleni rodzice – brawo burmistrz.  

Niestety przez rok nie zauważyłem choćby zalążka próby wypełniania obietnic wyborczych (basen czy utworzenie szkoły średniej). Chyba, że wyjazd  służbowy Cezarego Osińskiego do Danii (mam nadzieję, że nie do rodziny) należy traktować jako pierwsze koty za płoty w kierunku budowy nowej niecki z wodą pod dachem. Nie ukrywam zamiast wojaży zagranicznych wolałbym usłyszeć skąd burmistrz chce wziąć pieniądze na tę inwestycję. Znowu kredyt? Co do obietnicy uruchomienia liceum w Blachowni to do tej pory nikt z gminy nie złożył stosownego wniosku do starostwa częstochowskiego czy do kuratorium oświaty w celu utworzenia placówki edukacyjnej. Zatem w tej kwestii wyborcy mogą się czuć oszukani? 

Kolejny grzybek do koszyczka Osińskiego to zafundowanie mieszkańcom w 85 rocznicę wybuchu II wojny światowej wesołego grzybobrania, połączonego koncertem Krzysztofa Kasowski to ten od „Maczo”. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko za 18 tys. zł. Zainteresowanych było tyle ile w grudniowym lesie grzybów.

Fatalnym echem odbiła się też negatywna ocena projektu budżetu na 2025 rok, który  stworzył Cezary Osiński. Pierwszy raz w historii naszej Gminy RIO odrzuciła projekt budżetu, wskazując na brak źródeł pokrycia deficytu. To był wstyd na cały region. I to już był sygnał ostrzegawczy – Quo Vadis Blachownio. Do tego za nowego włodarza należy dopisać nie mały wzrost zadłużenia gminy.

Zdaje się, że najszybszą spełnioną obietnicą Osińskiego będzie zaproszenie do naszej gminy autobusów MPK. Chodzi o przedłużenie linii nr 22 przez Łojki i Ottonów oraz linii nr 12 przez Wyrazów i Ostrowy do Urzędu Miejskiego. W tym przypadku przewoźnik z Częstochowy ma być wskazany. Zatem nie będzie żadnego przetargu. Na szczęście transparentność będzie przy wyborze najtańszego przewoźnika na terenie naszej gminy. Jeden z radnych domagał się spotkania z przewoźnikami, bowiem już się mówi, że gmina do transportu publicznego będzie musiała dopłacić dodatkowo ponad 1 mln zł. Czas pokaże czy tak się stanie.

Podsumujmy. Cezary Osiński obiecywał nową jakość, transparentność, inwestycje i rozwój. Mieszkańcy dali mu kredyt zaufania. Dziś coraz więcej osób pyta: czy ten kredyt nie został już przejedzony? Budowa krytej pływalni, poprawa transportu publicznego, wsparcie dla sportu, rozwój mieszkalnictwa, aktywizacja seniorów. Dzisiaj po 12 miesiącach, niewiele widać z tych zapowiedzi. Nie będę ukrywał, iż nie raz sami mieszkańcy zagadywali mnie mówiąc  „co myśmy zrobili”. Żeby nie inwestycje Szymańskiej to w Blachowni nic by nie powstawało. Gmina przypomina balon, z którego wyszło powietrze.

Ma się wrażenie, że jesteśmy świadkami zarządzania gminą bez wizji. Jednym z symbolicznych działań ostatniego roku było powołanie wiceburmistrza Dariusza Wojciechowskiego – nie z inicjatywy, lecz z obowiązku prawnego. Choć formalność została dopełniona, jakoś nie widzą efektów pracy duetu Osiński-Wojciechowski. -Odnoszę wrażenie, że nowy burmistrz bardziej uczy się urzędu niż nim kieruje, a my stoimy w miejscu – nie będę cytował z czyich słów w urzędzie wyszły te słowa.

Po roku rządów Cezarego Osińskiego nastroje społeczne chyba nie są optymistyczne. Gmina potrzebuje nie PR-u lecz lidera z wizją, determinacją, konkretnym planem, a przede wszystkim lidera z wiedzą samorządową.

foto źródło UM w Blachowni

SŁOWO SIĘ RZEKŁO KOBYŁA U PŁOTA CZYLI BĘDZIE PAN ZADOWOLONY

Czy Cezary Osiński utknął w rozkładzie jazdy własnych obietnic? Czy stał się zakładnikiem swoich zobowiązań przedwyborczych? Zdaje się, że tak. Bowiem obiecał, że jeśli zostanie burmistrzem, do Blachowni  powrócą autobusy częstochowskiego MPK. Patrząc na liczbę spotkań z przewoźnikami, na prowadzone konsultacje, ile razy wypowiedział skrót MPK, a ile razy PKS czy GTV ma się wrażenie, że Osiński wybierze nowego przewoźnika bez konkursu i będzie to częstochowska spółka komunikacyjna. I zapewne wiele osób na to czeka, nie tylko przy Al. Niepodległości 30 w Częstochowie. Jednak mieszkańcy czekają na konkrety, bo póki co burmistrz krąży niczym autobus bez GPS-u. Być może włodarz zdaje sobie sprawę, że wpuszczenie na nasze drogi czerwonego przewoźnika będzie sporym obciążeniem dla budżetu gminy i może nie starczyć pieniędzy na wiele innych oczekiwanych przez ludzi inwestycji. Ale cóż – słowo się rzekło kobyła u płotu. Obietnica dana… podobnie jak uruchomienie szkoły średniej czy wybudowanie basenu.

-Wybierzemy taką komunikację, żeby mieszkańcy byli zadowoleni. Prowadzimy rozmowy z MPK – takie m.in. słowa padły na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej z ust burmistrza Blachowni.

Nie będą pisał co Cezary Osiński przez 15 minut tłumaczył radnym na temat nowego przewoźnika bo dla mnie było to nieczytelne i chaotyczne. Zatem nie chciałbym, aby czytający także odnieśli podobne wrażenie. W pewnym momencie pogubiłem się czy samorządowiec mówi o MPK, GTV, komunikacji powiatowej czy PKS-ie z Tarnobrzega. Wiadomo, że jeden z radnych domagał się spotkań z przedstawicielami firm, które wyraziły wolę wożenia pasażerów po naszej gminie i do Częstochowy. Pozostali radni milczeli. Być może nie byli zainteresowani tematem?

foto źródło UM w Blachowni 

LODÓWKA SPOŁECZNA STOI I… CZEKA

Lodówka społeczna jest, ale potrzebujący będą musieli jeszcze czekać. -Był pomysł, aby ją ustawić na ryneczku, ale tam nie ma możliwości jej podłączenia – tak tłumaczył na sesji Cezary Osiński. Gmina podobno ma problem z prądem.  Póki co lodówka  stoi w CAO i czeka. -Chcemy ją ustawić przy ZMK, ale najpierw trzeba doprowadzić prąd i założyć monitoring – mówił Osiński.

Zastanawiam się dlaczego taka jadłodzielnia nie może już stanąć gdzieś na terenie centrum przesiadkowego gdzie jest prąd i monitoring i miejsce to jest ogólnie dostępne oraz dobrze widoczne. 

Lodówka społeczna to przeszklona witryna chłodnicza stojąca w ogólnodostępnym, publicznym miejscu. Zamysł jest bardzo prosty – masz za dużo jedzenia – włóż je do lodówki. Podziel się z innymi. Potrzebujesz jedzenia – czeka ono na Ciebie w lodówce społecznej. 

MATURZYSTOM ŻYCZĘ POWODZENIA 🍀

Kasztany zakwitły. Zatem ruszają matury. W Polsce egzamin dojrzałości pisze 275 tys. uczniów. Na początek pisemnie – język polski. Potem matematyka i języki obce nowożytne. Jakich tematów spodziewają się maturzyści? III cz. „Dziadów” A. Mickiewicza?  „Zbrodnia i kara” F. Dostojewskiego? A może „Ferdydurke” W. Gombrowicza lub „Folwark zwierzęcy” G. Orwella  albo „Inny świat” G. Herlinga-Grudzińskiego? Wszystko to gdybanie – czas pokaże.

Zatem „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba” pisał w Zemście Aleksander Fredro. Ale matura to żadna komedia to poważny egzamin dojrzałości. Matura to spore wyzwanie dla młodych ludzi, ale odpowiednie przygotowanie do tego intelektualnego „maratonu” pozwala marzyć o wymarzonych studiach. Egzaminy potrwają do 24 maja. Wyniki 8 lipca.   

Wszystkim maturzystom życzę połamania czarnych długopisów. Powodzenia i jak najlepszych wyników.

 

DZIEŃ STRAŻAKA

4 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Strażaka.
W tym dniu Kościół katolicki wspomina Świętego Floriana – patrona strażaków.
Dzień Strażaka to szczególna okazja, aby wszystkim druhom wyrazić wdzięczność za to, że każdego dnia ryzykują swoje życie, by chronić ludzi i ich mienie przed żywiołami.
Strażacy są bohaterami, którzy nie tylko gaszą pożary, ale także udzielają pomocy w wypadkach drogowych, powodzi, katastrofach budowlanych i wielu innych sytuacjach kryzysowych.
Ich gotowość do działania, odwaga i poświęcenie zasługują na najwyższy szacunek.
W ostatnich latach strażacy otrzymali wiele pomocy w postaci m.in. sprzętu. Jestem ciekawy co tym razem od władz otrzymają nasze dwie jednostki OSP?   Msza św. w intencji strażaków odbędzie się w sobotę 10 maja.

BLACHOWNIA UCZCIŁA ROCZNICĘ KONSTYTUCJI TRZECIEGO MAJA

-To jest dzień polskiej dumy, wielkiej dumy z naszych historycznych dokonań – mówił w Warszawie prezydent Andrzej Duda. Polska uczciła 234. rocznicę uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja.

Majową Jutrzenkę świętowała także nasza Gmina. W centralnym punkcie Blachowni przy obelisku kwiaty złożyli: władze gminy, burmistrz, przewodnicząca Rady Miejskiej z radnymi, organizacje pozarządowe, a także sami mieszkańcy.

foto źródło UM Blachowni 

TAAAAKA RYBA

Kto by pomyślał, że w tak małym, blachowniańskim  zbiorniku wodnym żyją takie okazy. A jednak. To był niezwykły połów. Z wędką w dłoni i sercem pełnym nadziei pan Norbert zarzucił rano przynętę i stało się.

Poranek majowej jutrzenki – 3 Maja obdarował go karpiem pełnołuskim. Szczęście, jak pisze wędkarz, mierzyło 84 cm. Widok – zapierał dech w piersiach podobnie jak zazdrość innych wędkarzy. Jak skończył łuskowaty gigant?
Jak w przeddzień Święta Dziękczynienia amerykański prezydent daruję indykowi życie, który jest symbolem święta, tak w święto 3 Maja pan Norbert darował rybce życie. Podobno karp wędkarzowi obiecał spełnić jedno życzenie. (Więcej zdrowia). Ryba zatem popłynęła do zbiornika sławiąc imię dobrego wędkarza.

DZISIAJ DZIEŃ FLAGI

Dzisiaj obchodzimy Dzień Flagi Rzeczpospolitej. Nowelizacja ustawy o godle, barwach i hymnie RP, weszła w życie w 2004 roku.

Ojczyznę kochać trzeba i szanować: nie deptać flagi i nie pluć na godło – śpiewał Muniek Staszczyk.

Mówiąc biało-czerwona należy wspomnieć, że polskie barwy narodowe mają pochodzenie heraldyczne. Wywodzą się z barw herbu Królestwa Polskiego i herbu Wielkiego Księstwa Litewskiego. W 1831 roku Sejm Królestwa Polskiego ustanowił barwę polskiej flagi. Wcześniej obok barw biało-czerwonych używane były także inne kolory. W symbolice naszej flagi biel pochodzi od bieli orła, będącego godłem Polski, i bieli Pogoni – rycerza galopującego na koniu, będącego godłem Litwy. Oba te godła znajdują się na czerwonych tłach tarcz herbowych. Na fladze biel jest u góry, ponieważ w polskiej heraldyce ważniejszy jest kolor godła niż tła.

Barwy biało-czerwone pojawiają się w 1295 na pieczęci majestatycznej Przemysła II. Pierwotnie nie była to czerwień, a karmazyn. Później cynober, amarant, pąs. W jednym z dokumentów marynarki wojennej w 1919 roku wymieniono odcień miniowy. W aktualnych zapisach ustawowych dokładnie określono odcień bieli, która jest zresztą nie do końca bielą, a czerwień to karmazyn.

FELIETON – TO RACZEJ PEWNE OD NOWEGO ROKU MPK WRACA DO BLACHOWNI

Czy burmistrz Cezary Osiński jest coraz bliżej podpisania umowy z częstochowskim MPK? Zdaje się, że to raczej pewne, że od nowego roku do Blachowni powrócą czerwone autobusy. Cezary Osiński po blisko rocznym zarządzaniu naszą gminą nie bardzo ma się czym chwalić. Na horyzoncie nie widać nawet maleńkiego plusika, „jaskółki” zwiastującej jakąś inwestycję. Zatem  burmistrz łaknie sukcesu jak kania dżdżu. Ale zdaje się, że zbliża się on małymi kroczkami. Bo właśnie włodarz Blachowni na stronie Urzędu Miejskiego (blachownia.pl) chwali się ponownym spotkaniem z przedstawicielami spółki komunikacyjnej informując „MPK w Blachowni od 2026? Trwają ustalenia”. Niedawno zadawałem pytanie skąd Osiński wie kto wygra przetarg? Okazuje się, że burmistrz nie musi wybierać nowego przewoźnika w konkursie. Może go po prostu wskazać. I zdaje się, że Cezary Osiński w końcu będzie miał swój pierwszy sukces. Tylko pytanie za jaką cenę?

Pomysł przywrócenia czerwonych autobusów MPK na ulice naszej gminy może budzić sentymentalne skojarzenia i dla wielu mieszkańców pozytywne emocje. Jednak za tęsknotą za „czerwonymi” kryją się konkretne, finansowe i organizacyjne wątpliwości, które nie powinny zostać zlekceważone.

Po pierwsze – koszty. W sytuacji, gdy gmina Blachownia oficjalnie mówi o konieczności oszczędzania, decyzja o wejściu w porozumienie z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym w Częstochowie może okazać się dużym obciążeniem dla lokalnego budżetu. Bowiem MPK, jako spółka należąca do miasta Częstochowy, samodzielnie ustala stawkę za tzw. wozokilometr, czyli podstawową jednostkę rozliczeniową w transporcie zbiorowym. Oznacza to, że Blachownia nie ma realnej możliwości negocjowania ceny – musi zaakceptować warunki jakie podyktuje jej spółka przewozowa.

Co ważne – wybór MPK odcina naszą gminę od konkurencyjności, jaką zapewniłby przetarg. Brak otwartej procedury konkursowej oznacza, że mieszkańcy nie mają pewności, czy wybrana oferta jest najkorzystniejsza. Inni przewoźnicy, być może tańsi lub bardziej elastyczni, prawdopodobnie nie dostaną nawet szansy na zaprezentowanie swojej oferty. A wcześniejsze kurtuazyjne spotkania to za mało.

Kolejna bardzo istotna sprawa – to brak możliwości pozyskania dofinansowania z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, ponieważ formalnym organizatorem transportu w tym układzie nie będzie Gmina Blachownia, a Częstochowa. To oznacza realną stratę dla gminy – nawet do 1 mln zł. rocznie, które mogłyby wspomóc rozwój komunikacji lokalnej.

Wątpliwości budzi także kwestia dostosowania oferty MPK do potrzeb mieszkańców naszej gminy. Czy siatka połączeń, częstotliwość kursów i godziny przejazdów będą optymalne? Czy MPK, jako dostawca usług na własnych zasadach, będzie skłonne do elastycznego reagowania na lokalne potrzeby? Obawiam się, że raczej nie. Bowiem to „większy” dyktuje warunki „mniejszemu”. W tym przypadku Blachownia może się stać biernym odbiorcą usług.

Podsumowując. Obawiam się, że powrót MPK do Blachowni może okazać się bardziej gestem politycznym niż racjonalną decyzją opartą na analizie ekonomicznej i potrzebach mieszkańców. To decyzja, która może kosztować gminę więcej niż tylko pieniądze, ale również niezależność i samodzielność.

foto źródło -UM w Blachowni 

II ŚNIADANIE Z PRZEDSIĘBIORCAMI

Burmistrz Cezary Osiński zaprasza na II śniadanie z przedsiębiorcami. Aneta Janik-Barciś wyjaśni przedsiębiorcom co to jest kodeks dobrych praktyk. Robert Mrowiec będzie mówił o krajowym systemie e-faktur. Swoje 15 minut będzie miał też burmistrz Cezary Osiński, który zebranym opowie o współpracy z biznesem.

Burmistrz Blachowni serdecznie zaprasza.

foto źródło fb UM w Blachowni