

Zapis rozmowy
S.Sz. –moje pytanie do pana – stawi się pan na debacie?
C.O. -nie
S.Sz. –dlaczego
C.O. –nie będę brał udział w debacie – to jest moja decyzja
S.Sz. –ale dlaczego, my zapraszamy
C.O. -Ale, ale, ale, ale, yyyy
S.Sz. –powiem panu tak – debata to jest święto demokracji, to jest święto Mieszkańców, którzy chcą z panem porozmawiać, zadać pytanie, chcą się dowiedzieć jakie są pana plany na Gminę skąd pan weźmie środki na budowę basenu
C.O. -ale, ale p. burmistrz ja bardzo dziękuję za debatę
S.Sz -to co mam klęknąć przed panem i zaprosić na debatę – jest pan chyba facetem
C.O. -ale czego pani się denerwuje
S.Sz. -ja pana zapraszam z uśmiechem, a nie denerwuje się
C.O. -ale, ale, ale

C.O. –ale, ale, ale, ale, ale proszę nie płakać ja wiem, że utrata władzy boli
S.Sz. -ja nie płaczę tylko pana z uśmiechem zapraszam. Po pierwsze jeszcze nie utraciłam władzy
C.O. –ale, ale, już
S.Sz. -po drugie wcale tej władzy nie miałam ja tylko zarządzałam gminą
C.O. -ale, ale wiecie, że ja na debacie nie będę
S.Sz. -Dlaczego nie chce pan przyjść na spotkanie z Mieszkańcami
C.O. -ale ja nie mam przyjemności z panią rozmawiać.
Potem pały słowa do burmistrz Szymańskiej, że od 9 lat się awanturujecie. Tu akurat muszę wtrącić kilka słów bowiem jak pamiętam (a nie narzekam na zaniki pamięci) właśnie przez ostatnie dwie kadencje była zgoda i współpraca Rady z Burmistrzem na rzecz gminy, co dzisiaj widać po wielomilionowych inwestycjach. Kłótnie to owszem były, ale gdy p. Osiński zasiadał w Radzie, a często się kłócił osobą, która dzisiaj jest w jego KWW. Widać wspólny wróg jednoczy.Kolejne minuty Sylwia Szymańska spędziła na rozmowach,
debacie z mieszkańcami, którzy chętnie podchodzili i rozmawiali o ważnych sprawach dla gminy.
Komentarz
Generalnie w takiej debacie nie chodzi o sprawianie sobie przyjemności tylko o wykazanie elementarnego szacunku dla Mieszkańców, którzy chcą na żywo usłyszeć i zapytać o konkrety.
W tym przypadku prezydent Krzysztof Matyjaszczyk z Lewicy (z tego samego ugrupowania co pan Osiński) nie widział żadnych problemów, aby w obecności w tym przypadku przedsiębiorców spotkać się z kontrkandydatką Moniką Pohorecką z PiS.
No cóż mam wrażenie, że kandydatowi Cezaremu Osińskiemu wyraźnie brakuje odwagi, aby twarzą w twarz spotkać się z kontrkandydatką i z Mieszkańcami.
PS. Co do jakiś dziwnych donosów, że rzekomo burmistrz zaatakowała kandydata na burmistrza, przed ryneczkiem były wrzaski i piski to ujmę krótko – kto czyta doniesienia „szeryfa” z Cisia – w cyrku się nie śmieje. Podczas nagrywania spotkania (na dowód by Cezary Osiński znowu nie mówił wyborcom, że on nic nie wie o debacie), miałem wrażenie, że to ów kandydat był tak zaskoczony sytuacją, że z jego ust najczęściej słyszałem „ale, ale , ale, ale” oraz „yyyyyy”. Po tym dialogu, a szczególnie po tych słowach: S.Sz. -Dlaczego nie chce pan przyjść na spotkanie z Mieszkańcami
C.O. -ale ja nie mam przyjemności z panią rozmawiać
mam wrażenie, że to obecna burmistrz nosi spodnie, a nie kandydat Cezary Osiński.