20 marca br. pisałem po sesji, że w wolnych wnioskach p. Magdalena Maciążka, sołtys Łojek, zaapelowała do radnych Blachowni o większe diety dla sołtysów. Przy okazji wypomniała radnym, że niedawno sami sobie podnieśli diety więc może teraz pochylą się nad szefami sołectw.
Wtedy też pisałem, że wcześniej doszło do spotkania sołtysów z burmistrzem Blachowni, na którym także byłem obecny, około 30 minut. Wówczas usłyszałem słowa z ust p. Maciążki m.in. takie, że sołtysi z Gmin Mykanów czy Konopiska otrzymują wyższe diety, bo po 200 zł. Dla jasności u nas sołtysi otrzymują po 100 zł.
Ale do diety należy jeszcze doliczyć kwoty uzbierane podatków na rzecz Gminy od mieszkańców z sołectw czyli od 5 do 8 proc.
P. sołtys Ilona Grzelińska z Nowej Gorzelni na tym samym spotkaniu stwierdziła, że zamiast dodatkowych 100 zł do obecnej diety wolałaby środki na materiały biurowe, które są niezbędne w pracy każdego sołtysa. -Osobiście nie oczekuję wyższych diet bo uważam, że każdy z nas zdecydował się pracować niemal społecznie na rzecz sołectwa i jego mieszkańców – mówiła wtedy p. Ilona Grzelińska.
Po tych wypowiedziach zrodził się artykuł pod tytułem „Magdalena Maciążka sołtys Łojek spragniona większych diet”.
Pani sołtys była tak obrażona, że napisała na mnie skargę do Rady. Interweniowała tez u burmistrz. Aby podnieść prestiż pisma podpisała się też jako radna powiatowa oraz prezes Stowarzyszenia.
Zachowanie dziwne bowiem p. Maciążka, rok wcześniej na jednej z sesji pouczała radnych rozdając nam specjalne broszurki pt. „Prawa i obowiązki radnych”. Szkoda, że przed rozdaniem nie przekartkowała folderu może wtedy dowiedziałaby się, że nie ma prawnych możliwości składania skarg na radnych.
Ale wróćmy do samego „oburzającego” tytuł „Magdalena Maciążka sołtys Łojek spragniona większych diet”. Pani sołtys uznała, że słowo „spragniona” uwłacza to jej godności i celowo zostało ukierunkowane, by czytający miał seksistowskie skojarzenie.
Pani Magdaleno zapewniam panią, iż pani osoba nie przywołuje we mnie seksistowskich odczuć.
Kompletnie nie rozumiem dlaczego słowo „pragnienie” kojarzy się pani z jednym. Dla mnie to słowo kojarzy się przede wszystkim z zaspokojeniem głodu.
A co mówi słownik synonimów? Pragnienie to: ambicja, apetyt, chciejstwo, cel, dążenie, głód, łaknienie, marzenie. A Poradnik Zdrowie wyjaśnia, że nadmierne pragnienie (polidypsja) to chęć spożywania dużej ilości płynów.
Dzisiaj mogę jedynie przyznać pani i przeprosić, że nie napisałem ile zbiera podatków od mieszkańców choć w tym przypadku nie należy się czepiać, a docenić pracę danego sołtysa.
Póki co zapewniam panią, że osobiście mam dwa małe pragnienia. Pierwsze, aby na dworze w końcu zrobiło się cieplej, a drugie, aby w naszej gminie były prowadzone inwestycje powiatowe. Pani zapewne też ma takie pragnienia.