DIAMENTOWA ROCZNICA CZYLI JEDYNKA MA 60 LAT


9. dyrektorów, blisko 150 nauczycieli i tysiące absolwentów – to najkrótsza wizytówka Szkoły Podstawowej Nr 1 w Blachowni, która w październiku 2018 roku skończyła 60 lat. Jubilatka mimo że weszła w wiek emerytalny, jakby na przekór czasu pięknieje. I nie jest to żaden lifting, a konkretna edukacja i remonty. Za obecnego dyrektora, szkoła zyskała nową elewację, nowy dach, stare boisko zastąpiły „Orliki”, gdzie od wiosny do późnej jesieni wykuwają się młode talenty piłkarskie. Odmalowane i coraz lepiej doposażone klasy to kolejna dobra wizytówka tej jednostki oświatowej. Jednak historię SP 1 przez lata tworzyli: dyrektorzy, nauczyciele, uczniowie, rady rodziców oraz przyjaciele „Jedynki”.

Dotychczasowi dyrektorzy
Roman Sikora 1945-1951
Anna Zachariasz 1951-1958
Leopold Zachariasz 1958-1979
Bogumił Kiwacz 1979-1984
Władysława Olszewska 1984-1989
Maria Chmielarz 1989-1991
Wiesława Biernacka 1991-2002
Bożena Toll 2002-207
Andrzej Guła 2007


Wszystko zaczęło się od zebrania komitetu rodzicielskiego (2 lutego 1947 roku), który uznał, że stara szkoła jest za ciasna dlatego potrzebna jest nowa. Komitet Budowy Szkoły tworzyły 22 osoby.

Prace ruszyły w marcu 1957 roku. Kamień węgielny pod budowę obiektu poświęcił proboszcz ks. Marian Brylski. Uroczyste otwarcie placówki nastąpiło rok później 25 października. Jak ważne było to wydarzenie świadczyć może fakt, że z Warszawy do Blachowni przybył przedstawiciel Ministerstwa Oświaty. Dzieci w końcu uczyły się w pięknych, jasnych klasach i co najważniejsze na jedną zmianę. Dwa lata później uczniowie odpłacili się znakomitymi wynikami w nauce. W 1960 roku SP 1 została wpisana do specjalnej księgi Ministerstwa Oświaty na listę prymusów.

Pięć lat później uczniowie poznali swoją patronkę – poetkę, krytyka literackiego, publicystkę i tłumaczkę Marię Konopnicką. Przy wejściu do szkoły zawisła specjalna tablica. Placówka zyskała też nowy sztandar.

W 1966 roku nowa reforma oświatowa wprowadziła do szkół osiem klas. Szkoła nie dość, że stała się ośrodkiem życia kulturalnego, dobrze uczyła to jeszcze dzieci brylowały w turniejach sportowych. Do dzisiaj w gablotach można podziwiać zabytkowe puchary. Wizytówką placówki było miasteczko ruchu drogowego.

W 1999 roku kolejna reforma w oświacie. W miejscu SP Nr 2 powstaje gimnazjum. W 2004 roku „Jedynka” zdobyła tytuł Szkoła z klasą pod patronatem prezydenta RP.

4 lata później szkołę ogarnęły liczne remonty. Termoizolacja, wymiana okien i dachu. Bezpieczeństwo podniosły zainstalowane kamery.
Całą historię SP Nr 1 można dokładnie wyczytać z wielu kronik, które przetrwały i do dzisiaj opisują jak naprawdę było.

Jubileuszowe uroczystości z okazji 60-lecia szkoły odbędą się 1 lutego.

źródło foto kroniki SP 1 w Blachowni

GAZ – GDZIE I KIEDY

Polska Spółka Gazownicza w Zabrzu informuje, że nie wszędzie gaz z sieci dotrze do mieszkań bloków w Blachowni na czas jak zapowiadała wcześniej. Ludzie mieli mieć gaz jesienią 2018 roku. Teraz po interwencjach m.in. mieszkańców i władz samorządowych dowiadujemy się, że będzie, ale z dużym opóźnieniem. Wielu lokatorów w blokach założyło swoją wewnętrzną instalację, za ogromne pieniądze, pozbywając się przy tym pieców węglowych, a teraz na zimę zostali bez ogrzewania. Należy zapytać czy spółka gazowa wobec np. niektórych mieszkańców osiedla w Blachowni może się czuć monopolistą?

POŻARU NIE BYŁO

W noc sylwestrową jedna z mieszkanek z Placu Konstytucji, przed wyjściem z domu, zapomniała wyłączyć gotujące się na ogniu flaczki. O godz. 1.30, właśnie w ten rejon osiedla, zjechały aż 4 jednostki straży pożarnej, w tym zawodowa z Częstochowy, karetka pogotowia i policja. Oczywiście nie na flaczki, a na ratunek. Bowiem według zgłoszenia w jednym z mieszkań miał się wydobywać dym. Strażacy i policjanci dłuższy czas szukali ognia, rozpytywali ludzi o miejsce zdarzenia. W międzyczasie, wystraszona gospodyni, słysząc głos syren, przypomniała sobie o flaczkach i szybko wróciła do domu. Niestety potrawa już nie nadawały się do spożycia. Strażacy, nie stwierdzając żadnego pożaru, rozjechali się do jednostek.
W tym samy dniu, ale 18 godzin później, mamy kolejne zgłoszenie. I znowu Plac Konstytucji. Tym razem źródło zadymienia miało się znajdować w jednej z piwnic gdzie mieści się piec centralnego ogrzewania w bloku nr 8. I tym razem skończyło się na strachu. Pożaru nie było.