Od mieszkańców otrzymuje wiele pytań, które sprowadzają się do jednego – jak właściwie ma przebiegać samo głosowanie w wyborach prezydenckich?
Wszystkie znaki na niebie, ziemi i przy Wiejskiej w Warszawie mówią, że 10 maja będziemy wybierać prezydenta RP.
Głosowanie będzie wyłącznie korespondencyjne zarówno w pierwszej jak i w drugiej turze.
Każda osoba uprawniona do głosowania otrzyma pakiet wyborczy (kopertę), w którym będzie się mieścić:
-karta do głosowania,
-oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie,
-instrukcja jak głosować korespondencyjnie,
-karta na kopertę do głosowania,
-koperta zwrotna.
Taki zestaw poczta dostarczy nam 7 lub 8 maja. 9 maja będzie obowiązywała cisza wyborcza. Zatem listonosz, który nie będzie od nas żądał pokwitowania przesyłki, na rozniesienie korespondencji będzie miał dwa dni.
W oświadczeniu o osobistym i tajnym głosowaniu, wpisujemy swoje imię, nazwisko i numer PESEL. Na karcie do głosowania powinniśmy zaznaczyć, na kogo głosujemy. Zakreślenie znaku „X” obok nazwiska na więcej niż jednego kandydata oznacza, że głos będzie nieważny. Podobnie ma się rzecz jeśli w ogóle nie postawimy znaku X.
Po wypełnieniu pakietu wyborczego do zwrotnej koperty wędrują karta do głosowania oraz oświadczenie o osobistym oddaniu głosu. Zaklejamy ją jednak nie podpisujemy. Przesyłkę osobiście lub przez kogoś w niedzielę wyborczą w godz. 6-20 wrzucamy do specjalnych skrzynek, które wystawi Poczta Polska. Kopertę można wrzucić tylko na terenie swoje gminy gdzie jesteśmy ujęci w spisie wyborców.
A co jeśli skrzynka pocztowa szybko się zapełni w ciągu dnia? Ma ona być systematycznie opróżniana, a koperty mają być odwożone do gminnej obwodowej komisji wyborczej.
Co ważne głosować mogą też osoby będące na kwarantannie, w izolatoriach, szpitalach, zakładach pomocy społecznej, zakładach karnych i aresztach.
Pytacie państwo czy głosowanie będzie jeszcze tajne skoro do jednej koperty wędruje karta do głosowania oraz oświadczenie o osobistym oddaniu głosu z własnoręcznym podpisem, a członkowie komisji będą otwierać tę korespondencję, oddzielając kartę do głosowania od naszego oświadczenia. Czy np. członek komisji mając w rękach przesyłkę może zajrzeć i zobaczyć jak głosował np. jego sąsiad? Odpowiem – nie powinien, ale taką możliwość będzie miał. I tylko osobista przyzwoitość może go powstrzymać przed taką praktyką.
Inne pytanie czy Poczta Polska wystawi tyle skrzynek, aby były one przypisane do obwodowych komisji wyborczych czy będzie to jedna skrzynka czy więcej?
Nie wiem.
A co jeśli ktoś nie zagłosuje, bo dużo się mówi o odpowiedzialności finansowej, że jeśli ktoś nie zwróci zwrotnego pakietu z kartą do głosowania oraz oświadczenie o osobistym oddaniu głosu, poniesie karę finansową?
Zarówno Senat jak i Sejm myślą o tym, aby taki zapis wyrzucić z ustawy. Bowiem to może oznaczać, że kary finansowe mogą płacić osoby, do których w ogóle nie trafią pakiety wyborcze. Bo dany wyborca może być zameldowany w jednym miejscu, a mieszkać zupełnie gdzie indziej. I listonosz nie dotrze na czas z wyborczą przesyłką.
Jeszcze więcej problemów będą mieć osoby mieszkające zagranicą. Z czasach pandemii Polacy w Hiszpanii czy we Włoszech raczej nie będą mieli możliwości głosowania.
Ważne kwestia, za kradzież pakietu wyborczego np. ze skrzynki sąsiada, wynosi 3 lata więzienia.
Jakie ostatecznie Senat i Sejm przyjmą zapisy nie wiem. Jak pokazuje życie prawdopodobnie polskie prawo wyborcze będzie korygowane jeszcze przed samymi wyborami.
foto internet