WOJEWODA NAS „USZCZĘŚLIWIŁ” – MIESZKAMY PRZY UL. JANUSZA KORCZAKA

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił zaskarżony wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach i oddalił skargę burmistrza Blachowni. Chodzi o zmianę nazwy ul. 16-go Stycznia na Janusza Korczaka. Póki co nie ma uzasadnienia a wyrok NSA jest prawomocny.

Łyk historii
Nie ma co ukrywać Blachownia padła ofiarą walki tzw. ustawą dekomunizacyjną z 1 kwietnia 2016 roku. Ustawa ta zakazuje upamiętnianie lub propagowanie osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny. Dekomunizacja nazw ulic zakładała, że każda gmina miała obowiązek nadać „komunistycznym czy totalitarnym” m.in. ulicom nowe nazwy w ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy. Blachownia tego nie uczyniła, bowiem nazwa 16-go Stycznia łączyła się z nadaniem praw miejskich, a nie np. z wkroczeniem armii sowieckiej na nasze tereny. Bowiem wojska z czerwoną gwiazdą do Blachowni weszły przed południem 17 stycznia 1945 roku, a w zasadzie rozpoczęło się ostrzeliwanie Ostrów od strony Konradowa. A według relacji jeszcze żyjących świadków, którzy w tamtych dniach ukrywali się po piwnicach, Niemcy z Blachowni uciekli dwa dni wcześniej.
A co z prawami miejskimi? 1 stycznia 1967 roku na mocy rozporządzenia prezesa Rady Ministrów z 9 grudnia 1966 roku, w sprawie utworzenia niektórych miast, Blachownia otrzymała prawa miejskie. Uroczysta zaś sesja, na której zmieniono nazwę ulicy Szkolnej na 16-go Stycznia odbyła się 14 stycznia 1967. Niestety uchwała nie zawiera uzasadnienia skąd tak naprawdę pojawiła się nazwa „16 Stycznia”. Teraz historia odbija się czkawką, także finansową. Bowiem wojewoda uznał, że nazwa naszej ulicy propaguje symbol komunizmu.

Komentarz
Co dalej? Urząd Miejski w Blachowni czeka na uzasadnienie od wyroku NSA. Nazwa ul. Janusza Korczaka (nadana prawdopodobnie w związku z pobliskim Gimnazjum właśnie im. Janusza Korczaka) ma się nijak, bowiem Gimnazjum już nie istnieje. Ale może na te zmiany trzeba spojrzeć z uśmiechem? No bo co by dzisiaj było, gdyby patronem gimnazjum był np. „Król Maciuś I” czy „Krasnoludki i sierotka Marysia”?
Ale samym mieszkańcom z 16-go Stycznia nie jest do śmiechu. Bowiem zmiana nazwy ulicy może oznaczać wymianę dokumentów. O ile nowe dowody osobiste otrzymamy za darmo, choć za zdjęcie u fotografa nie ma co liczyć na gratis, o tyle nie wiadomo co z innymi dokumentami gdzie są adresy (dowód rejestracyjny pojazdu czy zmiana adres firmy). Gmina czy Wspólnoty Mieszkaniowe zapewne poniosą koszty, chociażby ze względu na zmianę tabliczek.
I tylko dlatego, że „komuś” nazwa „16-go Stycznia” kojarzy się z ustrojem totalitarnym.

Wyrok może zadziwiać jeszcze z innego względu. Bowiem Urząd Miejski w Blachowni odwołał się od decyzji wojewody i 21 sierpnia 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił zarządzenie zastępcze wojewody śląskiego, przyznając racje naszej Gminie. Ale jak to bywa w Polsce „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”, Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że to wojewoda miał racje. Uchylił zaskarżony wyrok WSA w Gliwicach i oddalił skargę burmistrza Blachowni, co oznacza, że narzucono nam nowego patrona ulicy – Janusza Korczaka. Gimnazjum im. Korczaka już nie ma, a ludziom w spadku pozostał Korczak. Wyrok NSA jest prawomocny.

Wbrew hejtowi, który wylewa się na Urząd Miejski i radnych chciałbym zaznaczyć, że całe to zamieszanie to wynik ustawy dekomunizacyjnej z 1 kwietnia 2016 roku i decyzji wojewody, a nie burmistrza czy radnych.

Raz jeszcze warto powrócić do pytania – co dalej? Bowiem w mocy Rady Miejskiej jest zmiana nazwy tej ulicy np. na bardziej historyczną – „Szkolną”. Może warto zapytać samych ludzi przy jakiej ulicy chcieliby mieszkać? A może zostawić Janusza Korczaka bowiem są osoby, które już musiały ponieść koszty związane ze zmianą nazwy ulicy.

Czekam na Państwa opinię. marek.kulakowski@interia.pl