GRECHUTA CZYLI MDK W OBŁOKACH

To był wieczór wiedzy tajemnej, gdzie piosenki Marka Grechuty płynęły jak obłok. Utwory piosenkarza, poety, kompozytora z Zamościa, a związanego z Krakowem, przyciągnęły do Miejskiego Domu Kultury mnóstwo osób. Wprost brakowało krzesełek. Znakomite interpretacje piosenek Grechuty w wykonaniu Krzysztofa Dryndy, sprawiły, że w środku zimy w sercach zawitała wiosna. Piosenki mistrza zabrzmiały jak dawniej.

Widać, że publiczność w sali widowiskowej czuła się jak w swoim świecie, w korowodzie nastroju i miłych brzmień. Za sprawą fantastycznej gry na klawiszach Agnieszki Fiuk miało się wrażenie, że na fortepianie gra Jan Kanty Pawluśkiewicz z zespołu Anawa. Ktoś może zapytać po co takie wieczory? Odpowiedź jest prosta, by piękne piosenki Marka Grechuty ocalić od zapomnienia.

Dodajmy, że tak naprawdę Krzysztof Drynda solista, piano, Agnieszka Fiuk piano, Sławomir Żydek bas, Tomasz Szejka gitara i Łukasz Pasoń perkusja zagrali z sobą pierwszy raz. I trzeba powiedzieć, że w ich śpiewaniu nie było żadnej niepewności i dowiedli, że ważne są dni, których jeszcze nie znamy. Ale warto je odkrywać. Dlatego zapraszamy za dwa tygodnie do MDK, na kolejny koncert w tym samym składzie „Lata dwudzieste lata trzydzieste”.