DLACZEGO REFULER NIE CZYŚCI DNA ZBIORNIKA W BLACHOWNI?

Barka pływa w miejscu i nic się nie dzieje. Coraz częściej słyszę takie zarzuty od mieszkańców.

Według zapewnień Urzędu Miejskiego około trzech tygodni temu na naszym zbiorniku wznowiono prace. Gmina cały czas czyni starania, aby projekt został wykonany w części osadowej.
Czyszczenie dna jeziora ewidentnie wstrzymała sytuacja epidemiologiczna i obostrzenia jakie obowiązywały na terenie całego kraju. Wydobywanie z dna osadu zostało wznowione i według założeń projektowych inwestycja powinna się zakończyć w terminie czyli do końca września 2020 roku.

Kilka dni temu spotkała się rada budowy zbiornika, czyli grono osób, które nadzoruje wodne przedwsięwzięcie. PAN powtórnie przeprowadził kontrolę osadu gromadzonego w geotubach. Wyniki 85-87 proc. to woda, a reszta to muł i śladowe ilości pisaku, które zostały zassane przy czyszczeniu dna. Potem ilość masy zostanie odwodniona (po odsączeniu zostanie około 20 proc. wody) i poddana utylizacji.

Jak informuje Urząd w Blachowni – woda w naszym stawie na pewno nie będzie przejrzysta jak w górskim potoku bowiem jest to zalew przepływowy, przez który biegną dwa cieki wodne. Jest on płytki. Sięga ona od 40 cm do 2 metrów. Co warto dodać, że dno jest torfowe, a nie piaskowe i cały czas odbywa się w ruchu wody. To może oznaczać, że po oczyszczeniu gdzieś stopą jeszcze będzie można natrafić na warstwę mułu.

Ciekawostka. W firmie czyszczącej staw powstała inicjatywa, aby podnieć komfort kąpiących się po północnej stronie stawu, by kąpieli nie była torfowa, na całej szerokości plaży aż za molo, na dnie zostanie rozłożona specjalna włóknina, która zostanie przysypana warstwą 30 cm piasku. Siatkę ufunduje wykonawca robót, a za piasek zapłaci gmina.

Według wartości projektowej opracowanej przez PAN od początku inwestycji na dnie naszego zbiornika zalegało 133 tys. metrów sześciennych. Do tej pory firma wydobyła 95-100 tys. metrów sześciennych mułu. Urząd ma na to dokumenty.


Trudno więc o stwierdzenie, że refuler (nie barka) tylko pływa i nic się nie dzieje w kwestii odmulania jeziora „Blachownia”. Sama zasada czyszczenie nie oznacza, że refuler cały czas ma się przemieszczać po wodzie.
Być może warto zorganizować kolejny otwarty dzień zbiornika, by mieszkańcy mogli się dowiedzieć o stanie prowadzonych prac w części osadowej.

.